W środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu miała miejsce dyskusja na temat surogacji, ryzyka jej wykorzystania i komercjalizacji. Występując w imieniu frakcji EKR, europosłanka PiS Beata Kempa przekonywała, że surogacja to nie macierzyństwo, lecz handel dziećmi.
Beata Kempa podkreśliła, że prawo musi być stanowione na fundamencie norm moralnych. Zastrzegła, że w czasach kiedy dużo mówi się o wolności, należy szczególnie przypominać, że „każda wolność jest ograniczona odpowiedzialnością, szczególnie za drugiego człowieka”.
Dlatego trzeba powiedzieć głośno, że surogacja to nie jest macierzyństwo. Surogacja to jest handel dziećmi
— powiedziała europosłanka i dodała, że już teraz „odnotowywany jest niebezpieczny precedens, stworzony i rozwinięty przez dziesiątki firm dostarczających dzieci dla wielu par”.
Powtórka z handlu niewolnikami?
Surogacja jest reklamowana na specjalnych targach odbywających się cyklicznie w jednym z największych państw europejskich. Tam kupuje się i sprzedaje pewną ofertę. Czym to się różni od handlu niewolnikami z XVIII czy XIX wieku?
— pytała.
Polska polityk przypomniała też, że każde dziecko ma przyznaną w Konwencji o ochronie praw dzieci możliwość poznania swoich biologicznych rodziców, a surogacja to uniemożliwia.
Uważam, że nie ma i nie powinno być nigdy na ten proceder naszej zgody
— podsumowała Kempa.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650711-kempa-surogacja-to-nie-macierzynstwo-to-handel-dziecmi