Skrajnie upolitycznione stowarzyszenia sędziowskie w politycznej schizofrenii! Z jednej strony narzekają na rzekomo niskie zarobki sędziów, ale nie podoba im się propozycja podwyżek. Z drugiej strony sędziowie sprzeciwiają się „wikłaniu” ich w kampanię wyborczą, ale uczestniczą w politycznych spędach Tuska.
Ciężko się połapać o co chodzi „kaście” sędziowskiej. We wspólnym stanowisku organizacji zrzeszających sędziów czytamy bowiem o tym, że nie chcą oni, zapowiadanych w projekcie nowelizacji ustawy okołobudżetowej na 2023 r., podwyżek pensji.
Sprzeciwiamy się, by wynagrodzenie sędziów było przedmiotem jakichkolwiek negocjacji czy uzgodnień pomiędzy podmiotami, które nie są uprawnione w żaden sposób do reprezentowania sędziów, działają z nieznanych powodów i nie wiadomo jakimi kierują się przesłankami
– czytamy w histerycznym stanowisku stowarzyszeń sędziowskich.
Co ciekawe, w tym samym oświadczeniu możemy przeczytać sugestię, z której wynika, że zarobki sędziów są zbyt niskie.
(…) z pominięciem gwarancji ustawowych i konstytucyjnych wynagrodzenie sędziów faktycznie od kilku lat stale ulega obniżeniu. Bezprawne zaniżanie przez rząd wynagrodzeń sędziów od 2021 r. spowodowało obniżenie tych wynagrodzeń w stosunku do należnych ustawowo o ponad 14 % i to w okresie szalejącej inflacji. Uznajemy, iż zamrożenie wynagrodzeń sędziom na mocy kolejnych ustaw budżetowych, z pominięciem zapisów ustawy o ustroju sądów powszechnych, narusza postanowienia Konstytucji i stanowi nieuprawnioną ingerencję władzy ustawodawczej i wykonawczej w niezależność sądów RP
– informują sędziowie.
Warto na chwilę zatrzymać się przy powyższych zdaniach. W czasie kryzysu, gdy ciężko pracujący Polacy zmagają się z problemami ekonomicznymi, zarobi sędziów, są więcej niż dobre. Zarabiają minimum 11 tys. złotych brutto, ale pensje powyżej 15 tys. złotych brutto niespecjalnie kogoś dziwią. Naprawdę mają prawo do narzekań?
Polityka zaczęła przeszkadzać?
Kolejne zdanie ze stanowiska sędziów także budzi śmiech. Okazuje się, ze „kasta” przypomniała sobie o swojej apolityczności i niezawisłości. Oczywiście, tylko w jednym kontekście.
Sprzeciwiamy się wikłaniu sędziów przez władze państwa i organizację związkową NSZZ „Solidarność” w kampanię wyborczą, a tak może być postrzegane przez opinię publiczną przyznanie dodatkowego świadczenia sędziom, zwłaszcza na poziomie niespełniającym konstytucyjnego wymogu „godnego wynagrodzenia”, w oderwaniu od jakichkolwiek realiów i uzasadnienia gospodarczego (waloryzacja, inflacja) tuż przed wyborami parlamentarnymi
– czytamy w stanowisku.
Sędziowie nie chcą się wikłać w politykę? Od kiedy? Czy uwikłaniem nie były gromkie oklaski sędziów Żurka i Juszczyszyna na spotkaniu KOD z Donaldem Tuskiem? Czy uczestnictwo sędziego SN Michała Laskowskiego i innych jego kolegów, w niedawnym marszu Donalda Tuska nie było jasnym sygnałem o przynależności do politycznego obozu opozycji? Wart, by sędziowie odpowiedzieli sobie na powyższe pytania. Najlepiej szczerze i publicznie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650490-kasta-domaga-sie-podwyzek-ale-narzeka-na-propozycje-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.