Zorganizowane przez Polskę 2050 i PSL konsultacje w sprawie projektu zwiększającego wydatki na edukację do 6 proc. PKB były dobrym i merytorycznym spotkaniem; warto kontynuować dialog na ten temat - powiedział wiceszef MEiN Tomasz Rzymkowski.
Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) zorganizowała konsultacje w sprawie swojego pierwszego projektu „Przyszłość+” - czyli propozycji zwiększenia wydatków na edukację do 6 proc. PKB.
W spotkaniu oprócz lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, wiceprezesa PSL Dariusza Klimczaka oraz posłów Polski 2050 i nauczycieli, udział wziął wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski. W spotkaniu nie wzięli udziału przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Konfederacji.
Rzymkowski ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że było to dobre, merytoryczne spotkanie.
„Mówiłem, że warto kontynuować dialog na ten temat i rozmawiać na temat takiego komplementarnego rozwiązania problemów i dążenia do osiągnięcia tego pułapu, o którym wnioskodawcy mówili. Natomiast nie znajduje odzwierciedlenia w projekcie ustawy, bo w projekcie ustawy mowa jest o 3 proc. PKB, a wnioskodawcy mówią o 6 procentach całych wydatków budżetowych państwa. I warto rzeczywiście merytorycznie do tego się ustosunkować i kontynuować rozmowę”
— powiedział Rzymkowski.
„Uważam, że powinniśmy wyłączyć z bieżącej rywalizacji politycznej takie kwestie fundamentalne, jak przyszłość naszych dzieci i młodzieży, bo kwestia oświaty, wychowania i nakładów (na edukację) powinna rzeczywiście ten pułap, który wnioskodawcy przedstawili osiągnąć”
— podkreślił wiceszef MEiN.
Na pytanie, czy powinien ten projekt być procedowany na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu, Rzymkowski odparł, że ma „pewną wątpliwość”.
„W mojej ocenie - jako doktora nauk prawnych - ten projekt jest zbyt ubogi. Tu trzeba by było się jeszcze odnieść do kwestii fundamentalnej, czyli tych zadań jednostek samorządu terytorialnego, o których przedmiotowy projekt stanowi. Samo zaordynowanie nakładów w wysokości 3 proc. w stosunku do PKB każdorazowo w budżecie państwa bez ruszenia ustaw samorządowych, czy ustawy o finansowaniu zadań oświaty to troszeczkę za mało”
— zaznaczył Rzymkowski.
Wiceprezes PSL Dariusz Klimczak pytany o to spotkanie podkreślił, że najważniejsza jest skuteczność.
„My dzisiaj bijemy się o większe pieniądze na polską edukację po to, żeby rodzice nie musieli na własny koszt finansować korepetycji z matematyki, czy z angielskiego. To jest plaga dzisiaj polskiej edukacji, że za wszystko trzeba płacić, bo w szkole nie ma zajęć nadliczbowych, uzupełniających, wyrównujących, bo po prostu polska szkoła na to nie ma pieniędzy”
— powiedział Klimczak.
Według niego, to, że na to spotkanie przyszedł wiceminister edukacji i powiedział, że nie wyklucza dalszych prac nad tym projektem, „to z punktu widzenia partii opozycji demokratycznej jest sukces”.
Pytany, czy według niego PiS poprze ten projekt, poseł ludowców odparł, że wiceminister Rzymkowski „niczego nie wykluczył”.
„Wsłuchiwał się w nasze argumenty, w ekspertów, którzy do nas dzisiaj przyszli. To jest dla nas ważna sprawa, bo skuteczność w polityce jest bardzo ważna. Oczywiście my z Prawem i Sprawiedliwością stoimy czasem na dwóch biegunach, ale to nie znaczy, że wyborcy którzy płacą nasze uposażenia z podatków nie oczekują, że dla nich określone sprawy wynegocjujemy. My to robimy dla nich”
— podkreślił Klimczak.
Dopytywany, jak ocenia nieobecność na spotkaniu przedstawicieli KO i Lewicy, wiceprezes PSL odparł, że „jest to ich suwerenna decyzja”.
„Skoro tak nienawidzą PiS-u, że nie są w stanie przyjść i porozmawiać o dobru polskiej edukacji, o problemach, z którymi stykają się i nauczyciele, i rodzice uczniów, o tym, że polska szkoła odjeżdża Zachodowi Europy, to jest ich wybór”
— zaznaczył polityk PSL.
„Ja nie zamierzam ich krytykować. Dzisiaj jesteśmy po tej samej opozycyjnej stronie. Wszystkim ugrupowaniom dobrze życzę”
— dodał Klimczak.
Szymon Hołownia na konferencji prasowej zorganizowanej przed rozpoczęciem konsultacji, że otrzymał tylko jedno potwierdzenie udziału w konsultacjach od Koalicji Obywatelskiej, ale ono zostało następnie odwołane na Twitterze.
W piątek wieczorem wpis na Twitterze zamieścił szef PO Donald Tusk. „Z PiS konsultować możemy warunki ich kapitulacji. O przyszłości rozmawiać będziemy w gronie patriotów” - napisał. Szef klubu Borys Budka powiedział w piątek PAP, że KO „zawsze jest gotowa na konsultacje, ale w gronie demokratycznej opozycji”. Stąd zaproszenie PiS było, jak powiedział, „nadużyciem zaufania ze strony Szymona Hołowni”.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski pytany, dlaczego w spotkaniu nie wzięli udziału przedstawiciele Lewicy, odpowiedział, że „Lewica chodziła i będzie chodziła na wszystkie spotkania opozycji, jak wcześniej deklarowała”. „Ale gdy dowiedzieliśmy się, że na spotkaniu mają być przedstawiciele PiS-u, (że) pan Hołownia chce rozmawiać z obecnie rządzącymi, to uważamy, że tam nie ma miejsca dla Lewicy” - powiedział.
Uzasadniając decyzję swojej formacji Gawkowski podkreślił, że Lewica w ciągu ostatnich czterech lat złożyła w Sejmie ponad dwieście projektów ustaw i „wszystkie wylądowały w koszu”, co dowodzi tego, że „z PiS-em o sprawach programowych nie da się rozmawiać, bo oni wszystko wysyłają do kosza”. „Jeśli ktoś uważa, że z nimi coś można konsultować, to my na Lewicy mamy przeświadczenie, że możemy z nimi (z PiS-em - PAP) wygrywać wybory, a nie konsultować program” - dodał polityk Lewicy.
Pytany, co z jednością opozycji, skoro zarówno KO, jak i Lewica nie chciały uczestniczyć w spotkaniu zorganizowanym przez Polskę2050 i PSL, szef klubu Lewicy odparł: „Możemy na opozycji organizować spotkania. Lewica w sprawie programu z PiS-em nie ma nic wspólnego, więc nie czujemy potrzeby konsultowania czegoś z PiS-em”.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650409-rzymkowski-po-konsultacjach-polski2050-i-pslwarto-rozmawiac