„Państwa starej Unii Europejskiej zapominają, że większość nielegalnych migrantów pochodzi z krajów, które były ich koloniami. Kolonie w Afryce miały Niemcy, Francja, Włochy. A my teraz mamy za to odpowiadać?” - podkreśliła w programie „Woronicza 17” Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy, odnosząc się do unijnego paktu migracyjnego.
„Obowiązkowa solidarność” według UE
Przypomnijmy, że Rada UE przyjęła w głosowaniu większością kwalifikowaną stanowisko negocjacyjne w sprawie rozporządzenia dot. procedury azylowej oraz rozporządzenia w sprawie azylu i migracji. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim.
Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system „obowiązkowej solidarności”. Polega on na tym, że choć „żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji”, to „ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, w których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”. Liczbę tę ustalono na 30 tys.
Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę
— napisano w komunikacie Rady UE. Jak wskazuje wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, oznacz to wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji RP Bartosz Grodecki, który reprezentował nasz kraj na posiedzeniu, w przerwie obrad w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że „system azylowy, który zmusza do przyjmowania migrantów, a w razie odmowy przewiduje wysokie kary, nie ma nic wspólnego z solidarnością”.
Polska przyjęła uchodźców wojennych
Anna Maria Żukowska w programie „Woronicza 17” wskazała, że za polską granicą toczy się wojna, a nasz kraj przyjął uchodźców wojennych z Ukrainy.
Jeśli chce się na narzucić, że mamy przyjąć 1800 osób z innych państw niż Ukraina, to przy skali pomocy udzielonej przez Polskę Ukraińcom to nie jest duża kwota, ale dlaczego UE nie bierze pod uwagę tego, że jako kraj ponieśliśmy największa ofiarność w stosunku do uchodźców z Ukrainy?
– podkreśliła posłanka Lewicy dodając, że „wydaje się, że osoby przybywające z innych krajów, z Afryki, mogłyby trafić do państw, które nie poniosły takich konsekwencji jak my”.
Jeśli my sami z siebie przyjmujemy uchodźców,Polska ofiarowuje im prawa socjalne, możliwość edukacji, to są to nieporównywalne kwestie, które powinny być brane pod uwagę w dyskusji w KE. Polska powinna być z tego wyłączona
– wskazała Żukowska przypominając, że w 2015 roku solidarność była potrzeba, ponieważ migranci nacierali przede wszystkim na Grecję, która wówczas pogrążona była w kryzysie.
Polityk podkreśliła również, że Lewica będzie przekonywać członków grupy S&D w Parlamencie Europejskim do tego, że „Polska jest krajem wypełniającym swoje solidarnościowe zobowiązania”.
My nie zrobiliśmy tego na podstawie dekretu unijnego. Przyjęliśmy ludzi uciekających przed wojną. Oni są w Polsce. O tym UE nie chce pamiętać
– zwróciła uwagę Anna Maria Żukowska.
Europosłowie PSL zagłosują przeciwko
Do sprawy odniósł się również poseł PSL Paweł Bejda. Polityk powiedział, że „PSL jest przeciwko bezdusznemu traktowaniu Polski”.
Jesteśmy przeciwko, by w ten sposób UE powodowała, że imigranci maja przyjechać do Polski. Rozmawiałem z europosłami PSL, którzy podzielają to zdanie, jeśli dojdzie do głosowania, będą absolutnie przeciwko
— powiedział Paweł Bejda. CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/PAP/wpolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650231-opozycja-a-pakt-migracyjny-bejda-i-zukowska-uderzaja-w-ue