Wyrok Sądu Najwyższego uchylający umorzenie sprawy karnej m.in. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz przekazujący ich sprawę do ponownego rozpatrzenia budzi poważne wątpliwości konstytucyjne - uważa przewodniczący Rady Legislacyjnej przy premierze prof. Marek Szydło.
Sąd Najwyższy we wtorek uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, skazanych w 2015 r. w pierwszej instancji i ułaskawionych przez prezydenta Andrzeja Dudę; sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. „Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego” - zaznaczał w ustnym uzasadnieniu wyroku SN sędzia Piotr Mirek. Dodawał, że w ramach sprawowania tego wymiaru sprawiedliwości sądy mają prawo do dokonywania wykładni przepisów prawa, ustaw i konstytucji.
„Prawo łaski jest instytucją Konstytucji RP”
W ocenie prof. Szydło w sprawie tej Sąd Najwyższy przyjął „bardzo wąskie rozumienie zakresu prerogatywy Prezydenta RP do stosowania prawa łaski, interpretując tę prerogatywę przez pryzmat ustawy, czyli Kodeksu postępowania karnego”.
Tymczasem przysługujące prezydentowi prawo łaski jest instytucją Konstytucji RP: jest to pojęcie konstytucyjne, którego nie powinno się zawężająco wykładać w świetle ustawodawstwa zwykłego
— podkreślił w wypowiedzi dla PAP przewodniczący Rady Legislacyjnej, który jest kierownikiem Zakładu Prawa Konkurencji i Regulacji Sektorowej w Instytucie Nauk Administracyjnych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jak przypomniał prof. Szydło prezydent w roku 2015 ułaskawił skazanych w pierwszej instancji przez sąd powszechny.
Uwolnił ich w ten sposób od skutków prawnych sankcji karnej wymierzonej przez sąd
— wskazał.
Choć nie byli skazani prawomocnie, to jednak skazani zostali i to ich skazanie Prezydent RP mocą swojej konstytucyjnej prerogatywy puścił w niepamięć
— stwierdził.
Rodzi niebezpieczny precedens
Prof. Szydło dodał, że „kwestionowanie obecnie tej konstytucyjnej prerogatywy prezydenta rodzi niebezpieczny precedens i pokusę potencjalnego podważania w przyszłości przez sądy lub inne organy państwowe wykonywania również pozostałych prerogatyw Prezydenta RP, na przykład podpisywania albo odmowy podpisania ustawy, aktów nominacyjnych, itp.”.
Nasze państwo stanie wówczas na krawędzi anarchii
— ocenił.
Sprawa b. szefów CBA, ułaskawienie i werdykt TK
Sprawa Kamińskiego i Wąsika ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego (dziś - szefa MSWiA) i Macieja Wąsika (ówczesnego zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie wiceministra SWiA) na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas „afery gruntowej” w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA.
Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał apelacje, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prezydenta prawomocnie umorzył sprawę. Od tego orzeczenia SO kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi.
Sprawa potem była przez długi czas w SN zawieszona, w związku m.in. ze sporem kompetencyjnym między Prezydentem RP a SN wniesionym do Trybunału Konstytucyjnego przez marszałka Sejmu. Wcześniej jednak - przed wniesieniem sporu kompetencyjnego do TK - SN w maju 2017 r. wydał uchwałę odnoszącą się do kwestii prawa łaski.
Wówczas siedmioro sędziów SN - w odpowiedzi na pytanie sędziów SN rozpatrujących kasację ws. b. szefów CBA - uznało, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Byli szefowie CBA nie zostali zaś prawomocnie skazani. „Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych” - stwierdzała ponadto tamta uchwała SN.
We wtorek sędzia Mirek w uzasadnieniu wyroku wskazał, że rozstrzygnięcie wyrażone tamtą uchwałą przesądziło o tym, że orzeczenie sądu okręgowego było błędne. „Przedstawiona uchwała SN jest dla sądu orzekającego w tej sprawie wiążąca, nawet w sytuacji, gdyby miał inne zdanie lub w całości nie podzielał tego poglądu, a konsekwencją jest uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania” - mówił sędzia.
Przed tygodniem Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie związane z tą sprawą i sporem kompetencyjnym. Trybunał orzekł, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne, a SN nie ma kompetencji do sprawowania kontroli nad wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski. Orzeczenie to w poniedziałek - dzień przed orzeczeniem SN - zostało opublikowane w Monitorze Polskim.
Jak jednak mówił sędzia Mirek w uzasadnieniu wtorkowego wyroku, to orzeczenie TK nie wywołuje - zdaniem SN - żadnych skutków prawnych, a brak tych skutków wynika z „metody rozstrzygnięcia” przez TK.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650212-prof-szydlo-wyrok-sn-budzi-watpliwosci-konstytucyjne