”Znaleźliśmy się w sytuacji trochę paradoksalnej. Po to budowaliśmy zaporę na granicy z Białorusią, żeby ograniczyć napływ nielegałów, który chcą nas ‘odwiedzić’” – wskazał w programie „Salon Dziennikarski” Ryszard Makowski. Artysta, satyryk, odniósł się do decyzji Brukseli ws. relokacji nielegalnych migrantów.
Gośćmi Jacka Karnowskiego byli również: Teresa Bochwic (była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, publicystka), oraz publicyści Andrzej Rafał Potocki i Piotr Semka.
Ministrowie spraw wewnętrznych, obradujący w Luksemburgu, po kilkunastu godzinach negocjacji, przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych oświadczył, że przymusowa relokacja nie rozwiązuje problemu migracji, za to narusza suwerenność państw członkowskich.
Polska nie będzie płacić za błędy polityki imigracyjnej innych państw
— dodał.
Zamiast wsparcia, „przydział” nielegalnych migrantów
Przeciwstawiliśmy się wojnie hybrydowej ze strony Rosji i Białorusi, a teraz okazuje się, że musimy przeciwstawiać się wojnie hybrydowej ze strony Brukseli. To jest niewygodna sytuacja. Przyjęliśmy ponad milion osób z Ukrainy i to nie spotkało się ze specjalna pomocą ze strony Brukseli. Dostaliśmy rekompensatę w wysokości jakichś 200 zł za jednego uchodźcę. A teraz chcą, żebyśmy przyjmowali tych, którzy nie przeszli przez płot, ale znaleźli się jakoś z drugiej strony
– zwrócił uwagę w „Salonie Dziennikarskim” Ryszard Makowski.
Artysta podkreślił, że „Polska nie jest krajem ksenofobicznym”.
W samej Warszawie widać, ilu jest obcokrajowców. Do nas można przyjechać, żyć, ale trzeba przyjechać normalnie, a nie przedzierać się przez granicę czy być narzuconym z UE. Nie jestem przeciwko temu, by w naszym kraju byli obcokrajowcy, bo ich obecność jest do wieków. Ale czym innym jest egzystencja, a czym innym przymusowe narzucanie
– dodał Makowski.
Gierki polityków PO
Andrzej Rafał Potocki z tygodnika „Sieci” odniósł się do działań polityków PO. Rafał Trzaskowski stwierdził, że PiS kłamie mówiąc, że rząd PO chciał przyjmować migrantów.
Cezary Tomczyk mówił o gotowości na każdą liczbę migrantów. Te słowa przeszły do historii, ale przez małe „h”
– wskazał publicysta.
Ryszard Makowski dodał, że „matką chrzestną tego działania jest Angela Merkel, która zaprosiła 2 ml do siebie – jak zaprosiła, to niech oni już tam będą”.
Problem polega też na tym że to nie jest tylko tyle, że mamy przyjąć 2 tys. To pierwsza kwota. Z Brukseli dowiadujemy się, że ma być stała roczna kwota migrantów przyjmowanych z UE. Mówi się o 30 tys. rocznie. Widać, że Europa Zachodnia – szczególnie Szwecja - dławi się migrantami, mają problemy, więc chcą ich poupychać po kątach. Ja bym powiedział: non possumus
– podkreślił Potocki.
Przyjęliśmy 100 tys. Czeczenów, 1,5 mln Ukraińców ma PESEL, wszelkie prawa obywatelskie, poza politycznymi. Było ładnych kilka milionów, które przeszły przez Polskę. Nie rozumiem tej koncepcji, czy UE chce, żeby kolejne kraje miały problemy? To droga, z której miałam wrażenie, że Zachód się wycofuje, tam jest tyle problemów. Latami obserwowałam sytuację w Berlinie, gdzie Turcy byli olbrzymią imigracją, ale byli pracowitym narodem. Potem zaczęli pojawiać się Arabowie, którzy całymi rodzinami brali zasiłki. O co chodzi? Oni całkowicie się izolują, mają osobne szkoły, przedszkola, godziny w parku, kiedy bawią się ich dzieci. Jaka jest idea? Afryka ma miliard ludzi. My mamy to wziąć na głowę? Po za tym, jakie to jest podejście do Ukraińców? Oni się nie liczą, jako uchodźcy?
– zastanawiała się Teresa Bochwic.
Co chcą ugrać Niemcy?
Piotr Semka zwrócił uwagę na działania Niemiec i Olafa Scholza w kwestii relokacji. Zwrócił uwagę, że sprawa była w Brukseli podejmowana na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, a nie przywódców państw.
Całą operację przeprowadza Olaf Scholz, który w Niemczech jest krytykowany za to, że państwo nie radzi sobie z imigrantami. Oczywiście, w tej sytuacji, zamiast przyjąć logikę Polski, żeby uszczelnić granice, przyjmuje się logikę pod tytułem: podzielimy się kłopotem z innymi
– mówił Piotr Semka. Jak wyjaśnił, każde z państw jest rozgrywane przez Niemcy osobno – nawet „Giorgia Meloni dała się kupić Scholzowi, jak mała dziewczynka” i cofnęła sprzeciw.
Czeski szef MSZ cieszy się jak dziecko, że rzekomo dostanie wyłączenie z systemu, co jest naiwne. Jak tylko ten system wejdzie w życie, to „nie bój, nie bój, wyłączą”. Mamy wstrzymujące się Słowację i Maltę. Jeśli tak łatwo jest rozgrywać takie kraje jak Włochy i Czechy, to łatwo jest wykreować Niemcom sytuację, w której Węgry i Polska są najgorsze
– ocenił Piotr Semka dodając, że „w ‘Die Welt’ są krytyczne uwagi, że sumy, które są przeznaczone dla Polski to niepotrzebny wyjątek, że to za mało”.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650124-pakt-migracyjny-makowski-przyjelismy-prawdziwych-uchodzcow