Od kilku miesięcy kampania wyborcza Donalda Tuska wzmacnia nacisk na tematykę dzieci. Uwagę zwraca zwłaszcza ta ciemna strona medalu - że oto niby profesor Wojciech Roszkowski krzywdzi w swoim podręczniku dzieci z in vitro, że oto minister Czarnek niszczy edukację dzieci, a w najbardziej podłym wydaniu polityk PO przypisuje elektoratowi PiS-u zabicie dziecka - ośmioletniego Kamilka z Częstochowy.
Jednak redaktor Jacek Gądek zwrócił uwagę na pozytywny przekaz Donalda Tuska wobec dzieci.
Dziennikarz portalu gazeta.pl dostrzegł jak wiele z przekazu lidera PO poświęcone jest właśnie najmłodszym i sugeruje, że jest to strategia Tuskowego PR na prorodzinne projekty PiS (zwłaszcza 800 plus). Jako że Platformie trudno programem czy własnymi dokonaniami przebić ofertę rządzących dla dzieci, zaczyna się zatem gra emocjami i nastrojami, poruszanie najczulszych strun wyborców - troski o własne dzieci i wnuki. Tusk więc martwi się o demokrację dla „dzieci i wnuków”. To jest ta świetlista strona medalu wątków dzieci w przemówieniach lidera opozycji.
Składając obie strony - tę ciemną i tę jasną, pozytywną, można dojść do dwóch wniosków.
Po pierwsze w Platformie już wiedzą, że realnie nie są w stanie dać polskim dzieciom więcej niż Prawo i Sprawiedliwość. Nie mają programu dla rodzin, policzonych możliwości budżetów, ofert żłobków, szkół czy wakacji, muszą zatem dotrzeć do podświadomych instynktów i pierwotnych odruchów opieki nad najmłodszymi.
Po drugie PRowcy Tuska sięgną w tej kampanii po emocje i prowokacje najbardziej jaskrawe, poruszające u ludzi struny histerii i entuzjazmu, o jakich wcześniejsze kampanie wyborcze w Polsce nie słyszały. Tak jak Jonathan Haidt w pracy „Prawy umysł” wyodrębnił pięć cech, pięć pierwotnych instynktów, fundamentów moralności w światopoglądzie politycznym, tak opiekę, troskę (care/harm) wyróżnił jako pierwszą, najbardziej delikatną i newralgiczną. A to oznacza bój emocjonalny najdrastyczniejszy z możliwych - bo jedni kochają dzieci (PO), a drudzy rzekomo je krzywdzą (PiS). Emocje zamiast konkretów.
Ach, jest jeszcze „po trzecie”. Wybierając taką strategię decydenci w PO wiedzą: dla najmłodszych Polaków żadnej propozycji nie mają i mieć nie będą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649857-tusk-walnie-w-dzieci-tak-ze-pol-polski-sie-przewroci