Kiedyś w warszawskim języku popularne było powiedzenie „to czysty kryminał”. Wyrażało ono potoczną opinię, eksponującą coś pośredniego między dezaprobatą a potępieniem. Tak się w skrócie mówiło np. o jakiejś krzywdzącej decyzji administracyjnej uczciwego, przyzwoitego sąsiada. O postępowaniu wobec ludzi starszych bezdusznego urzędnika. Dosadna klasyfikacja nie uznawała czyjegoś postępowania jako przestępstwo kryminalne. Wskazywała tylko na jego zdumiewającą, przekraczającą ogólnie przyjęte normy niesprawiedliwość. Podkreślała jednocześnie rozmiar krzywdy, jakiej doznawała ofiara krytykowanego postępowania, podszytego biurokratycznym sadyzmem, lub bezmyślnym okrucieństwem.
Powiedzenie „to czysty kryminał” w znaczeniu, które scharakteryzowałem, jak się wydaje, dosyć blisko oddaje, to co wydarzyło się w tym tygodniu w dwóch polskich sądach – Sądzie Najwyższym i Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. W obydwu przypadkach – choć w każdym z nich rozpatrywano odległe od siebie sprawy – ostateczna wymowa oraz potencjalne konsekwencje postanowień obydwu sądów są niemal tożsame. Godzą one w Polskę jako państwo. Uderzają w polską wspólnotę narodową. Ich intencja jest nie do zamazania. Są przekonani, iż ich postanowienia wymierzone są jedynie w obecną władzę. Doprowadzenie obecnej szeroko pojętej władzy do jej osłabienia. Do jej destrukcji. Po to, aby ułatwić opozycji przejęcia władzy w Polsce.
Sąd Najwyższy swoją decyzją wprowadza świadomie chaos do polskiego sądownictwa. Kwestionuje decyzje Trybunału Konstytucyjnego. Podważa zarazem konstytucyjne prawo prezydenta do stosowania prawa łaski, mimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Sąd Najwyższy uzurpuje sobie prawo do regulacji prezydenckiego aktu łaski, tym samym odrzucając przepisy konstytucji, obowiązujące przez ponad ćwierć wieku.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podjął decyzję o zamknięciu kopalni Turów. Wydał wyrok brzemienny w niewyobrażalne straty dla polskiej gospodarki straty. Wyrok skazujący miliony Polaków na życiową wegetację. Zrobił to w procesie określanym mianem „kapturowym”. Jednoosobowo, bez choćby wysłuchania drugiej strony - kierownictwa kopalni i zintegrowanej z nią Elektrowni Turów. To rzecz trudna do wyobrażenia, ale realna. Decyzja o zamknięciu kopalni Turów podjęta została na podstawie doniesienia zagranicznego stowarzyszenia ekologicznego.
Absurdalność obydwu decyzji ma podwójny wymiar. Bezsensowne są same wyroki. Nonsensem jest też to, że żaden z tych sędziów – trójka Sądu Najwyższego: Andrzej Stępka (przewodniczący), Małgorzata Gierszon i Piotr Mirek (sprawozdawca) oraz sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego: Jarosław Łuczaj – nie poniosą żadnych konsekwencji. Odwrotnie. Przez ogromną część środowiska sędziowskiego zostaną uznani za cichych bohaterów, którzy walczą z obecną władzą.
A przecież to, co zrobili, to czysty kryminał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649852-nowi-ale-juz-znani-sedziowie-obroncy-demokracji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.