„Ten marsz doskonale odciąga uwagę od konkretnych postulatów PO takich jak kredyty 0 proc., 800+ od czerwca czy „babciowego”. Jest za to bardzo prosty postulat: odsunąć PiS od władzy, bo „PiS to kłamstwo, złodziejstwo i drożyzna” - mówił w rozmowie z portalem Gazeta.pl Marcin Duma, szef IBRiS.
Założyciel IBRiS-u odniósł się do marszu 4 czerwca, zorganizowanego przez Donalda Tuska w Warszawie, który określił jako przełom, ale bardziej w zakresie wewnętrznych układanek na opozycji, niż w kontekście całej sceny politycznej przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Według niego, Donald Tusk ostatecznie rozwiał wątpliwości wobec swojego przywództwa w PO pokazując, że Rafał Trzaskowski nie może mu jeszcze zagrozić.
Wyborcy opozycji psioczyli: „no znowu ten Tusk, znowu on”, a dziś widzą - nawet jeśli sami nie przepadają za Tuskiem - że to właśnie on dysponuje taką siłą, jakiej nie ma nikt inny po stronie opozycyjnej. Wydaje się również - mówię to na podstawie danych tuż sprzed marszu - że PO była w stanie odrobić w sondażach parę punktów procentowych. Na pewno także dzięki sprzeciwowi wobec „lex Tusk” i narastającej przed marszem atmosferze
— zauważa w Gazecie.pl Marcin Duma.
Kampania emocjonalna
Ekspert zwrócił uwagę na problem ideowego samookreślenia się Platformy Obywatelskiej, która raz epatuje swój elektorat socjalnymi, opiekuńczymi postulatami, innym razem podkreślając konieczność „dopieszczenia” wyborców liberalnych. To ma być, według niego, główną przyczyną problemów z przebiciem magicznej bariery 30. proc. poparcia w sondażach. Podstawowym sposobem działania Tuska, jest więc teraz stawianie na emocjonalny, tożsamościowy przekaz, celem którego ma być przykrycie kłopotliwych braków programowych największej partii opozycyjnej.
Ten marsz doskonale odciąga uwagę od konkretnych postulatów PO takich jak kredyty 0 proc., 800 plus od czerwca czy „babciowego”. Jest za to bardzo prosty postulat: odsunąć PiS od władzy, bo „PiS to kłamstwo, złodziejstwo i drożyzna”. Z kampanii o politykach publicznych - takiej racjonalnej, na postulaty ws. świadczeń społecznych, edukacji, służby zdrowia czy bezpieczeństwa - wracamy do kampanii czysto emocjonalnej, a w takiej Tusk radzi sobie bardzo dobrze
— zaznacza.
Prezes IBRiS twierdzi, że marsz 4 czerwca pokazał naoczną siłę Tuska, któremu na opozycji nikt już do jesiennych wyborów parlamentarnych nie będzie w stanie zagrozić żadną wewnętrzną dintojrą. Głównym sukcesem maszerującego po stolicy Tuska ma być według rozmówcy Gazety.pl ten, że wkrótce zaobserwować będzie można przepływy elektoratów i działaczy mniejszych partii opozycyjnych do stronnictwa Donalda Tuska.
Dwie strony medalu
Marcin Duma powiedział też dla Gazety.pl, że „jeśli ktokolwiek się łudził, że nagle PiS-owi zacznie spadać, bo w Warszawie odbył się wielki marsz, jest w błędzie”. Według niego, dla partii rządzącej problematyczne jest zmobilizowanie się opozycji pod jednym sztandarem. Drugą stroną medalu tej sytuacji jest fakt przywództwa Donalda Tuska, który - paradoksalnie - może pomóc PiS.
Gdy na opozycji dominatorem jest Tusk, to PiS ma tylko jednego przeciwnika, którego zna bardzo dobrze. Szef Platformy przy całej swojej sile i politycznej inteligencji emocjonalnej ma też potężny bagaż negatywnych elementów swojego wizerunku. Ludzie pamiętają podwyższenie wieku emerytalnego i standard życia w latach 2007-15
— zwraca uwagę w Gazecie.pl Duma.
Z jednej strony przewodniczący Platformy Obywatelskiej zdołał pokonać liderów różnych frakcji w swojej partii i na całej opozycji, przez co położył dla skonsolidowania anty-PiSu „spore zasługi”, ale za byłym przewodniczącym Rady Europejskiej ciągnie się też niekoniecznie chwalebny bagaż doświadczeń z czasów, gdy pełnił funkcję premiera.
W oczach byłych wyborców PiS Donald Tusk bardzo silnie kojarzy się z niższymi dochodami, z brakiem „piniędzy” na 500+, z podwyższaniem wieku emerytalnego. Ci ludzie widzą złe rzeczy, które zrobiło PiS przez osiem lat, ale Tuskowi również przypisują zło, choć zupełnie inne. Będą więc ważyć: czy bardziej wkurza ich status quo, gdy rządzi PiS, czy bardziej obawiają się powrotu Polski sprzed PiS-u
— odpowiada Marcin Duma.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649620-duma-kampania-zmienia-formule-dla-pis-to-wrecz-szansa