„Demonstracja pokazała olbrzymie poparcie polskiego społeczeństwa dla silnej demokracji, sprzeciw wobec łamania konstytucji, sprzeciw wobec upolityczniania instytucji, które powinny być niezależne i sprzeciw wobec pomysłów zakładania bolszewickich komisji, które miałyby zastępować sądy” - powiedział Rafał Trzaskowski na konferencji prasowej przy okazji szczytu Paktu Wolnych Miast.
„Wszyscy byliśmy razem”
Trzaskowski odnosząc się do marszu Tuska przekonywał, że ulicami Warszawy przeszło 500 tys. osób.
Każdy, kto był na ulicach Warszawy i nie próbuje manipulować rzeczywistością, musi przyznać, że to była największa demonstracja od dziesiątek lat. Nie widziałem takich tłumów na ulicach Warszawy. Podaliśmy pół miliona, bo to wynika z naszych wyliczeń. Samo metro przewiozło 200 tysięcy dodatkowy pasażerów w tym dniu, same autobusy z całej Polski zwiozły 60 tysięcy osób, tych wszystkich, którzy chcieli brać udział w tej demonstracji. W związku z tym te liczby są bardzo racjonalne i prawdziwe, pół miliona obywateli. Ja nie widziałem nigdzie policyjnego żadnego innego komunikatu, tak gwoli ścisłości
— przekonywał prezydent Warszawy.
Widać było olbrzymią mobilizację. (…) To za pomocą kartki wyborczej Polki i Polacy będą mogli dokonać tego werdyktu, mam nadzieję negatywnego dla obecnej, populistycznej PiS-owskiej władzy. Ten sygnał płynący z Warszawy pełny mobilizacji, jest bardzo istotny. Również to, że wszyscy byliśmy razem, mimo tego, że zaczynaliśmy na Placu na Rozdrożu, szliśmy wczoraj absolutnie jedną drogą. Uważam, że to jest bardzo dobry prognostyk na te najbliższe miesiące i mam nadzieję, że tę mobilizację da się utrzymać do dnia wyborów. Wszyscy, którzy w Warszawie byli, naładowali swoje baterie pozytywnie i pojadą w Polskę, bo widziałem ludzi absolutnie z całej Polski, z małych miasteczek, z polskich wsi, z dużych miast. Pojadą do siebie i będą przekonywać innych do tego, że te wybory są ważne. Te wybory są o wolności
— mówił Trzaskowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ile osób wzięło udział w marszu Tuska? Bąkiewicz: „Wg naszych wyliczeń, opartych na bogatym doświadczeniu…”. Nerwowa reakcja
Polityk przyznał jednak, że jedna demonstracja nie wystarczy, aby wygrać wybory. Tu Trzaskowski przyznał rację politykom PiS, którzy wypowiadają się w tym samym tonie.
Rzadko się zgadzam z politykami PiS-u, natomiast to prawda, że jedna demonstracja absolutnie nie wystarczy. Myślę, że ten sygnał pełnej mobilizacji poszedł w Polskę, wszyscy się przekonali, że jesteśmy silni, że opozycja jest silna i na pewno to będzie pomagało nam w kontynuowaniu kampanii. Przed nami jeszcze wiele miesięcy, być może będą takie momenty jak w środku wakacji, kiedy ta kampania będzie trochę mniej energiczna, ale z naszej strony na pewno wszyscy będziemy o to zabiegali, żeby cały czas przekonywać Polki i Polaków do tego, że warto zagłosować na Platformę Obywatelską, na Koalicję Obywatelską i szerzej na opozycję
— zapewniał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy z pewnością ma powody do zadowolenia w związku z niedzielnym marszem, ale powinien widzieć również to, co wymaga potępienia. Trudno uwierzyć, że nie słyszał o ataku wielbicieli Tuska na Adama Borowskiego czy nie widział nienawistnych i pełnych wulgaryzmów transparentów.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649514-trzaskowski-w-radosnym-uniesieniu-po-marszu