Olbrzym na opozycji obudził się w niedzielę i połknął Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza, którzy byli jak kwiatek do kożucha, dodatkiem do wczorajszego marszu - ocenił sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski w poniedziałek w Programie Trzecim Polskiego Radia.
Wulgarny marsz Tuska
Polityk PiS podczas rozmowy był pytany o wrażenia po niedzielnym marszu opozycji.
Moje wrażenie jest takie, że demokracja w Polsce ma się świetnie. W Polsce demokracja funkcjonuje doskonale i ma się chyba najlepiej w historii, skoro tyle osób może manifestować swoje niezadowolenie, czy wyrażać swoje uczucia
— odparł.
Tylko czasami miałbym taką prośbę, aby może odbywało się to bardziej kulturalnie, niż pod jednym hasłem, które przyświecało marszowi- osiem gwiazdek
— zaznaczył Sobolewski.
CZYTAJ TAKŻE:
Olbrzym połknął Hołownię i Kosiniaka-Kamysza
Na uwagę, że szef PO Donald Tusk mówił, że olbrzym się obudził i tej fali już nic nie zatrzyma, Sobolewski powiedział:
Olbrzym na opozycji w sumie się obudził, bo można powiedzieć, że połknął wczoraj i Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza, którzy byli jak kwiatek do kożucha, dodatkiem do wczorajszego marszu. Ponoć byli zaproszeni nawet do wygłoszenia wystąpień, ale chyba zaproszenie było na 29 lutego, aby wystąpili, bo jakoś nie zauważyłem ich aktywności
— mówił polityk PiS.
Wczoraj zostali wchłonięci przez Donalda Tuska i po raz kolejny będą tylko dodatkami do Koalicji Obywatelskiej
— dodał Sobolewski.
Marsz anty-PiS
Zdaniem polityka PiS niedzielny marsz na pewno nie był tym, który można zaliczyć do marszów pokojowych i gdzie jest jakaś wizja na przyszłość.
To był marsz anty-PiS. Jeśli to ma być główne spoiwo, to niczym się te marsze nie różnią od 2016, 2018 chyba był „tęczowy marsz” czy od marszu chyba w 2020 roku - i liczebnością i przekazem. Tylko osoba, która jak to mówią, koordynuje tym wszystkim, się zmienia. Tym razem był to Donald Tusk
— powiedział Sobolewski.
My mamy zaplanowaną swoją prekampanię, później kampanią wyborczą i będziemy ją realizować zgodnie z tym, co sobie zaplanowaliśmy. My nie mamy potrzeby marszu antykomukolwiek. My raczej staramy się myśleć do przodu i proponować rozwiązania dla Polaków, takie które będą korzystne dla Polaków, a nie wychodzić tylko pod hasłami antyPiS w tym przypadku akurat i z wulgarnymi napisami czy okrzykami czy przyśpiewkami
— podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Nowelizacja ustawy o TK
Rozmowa dotyczyła też sprawy Trybunału Konstytucyjnego, który wydał postanowienie w pełnym składzie pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej, w sprawie zainicjowanego jeszcze w 2017 r. sporu kompetencyjnego między Prezydentem RP a Sądem Najwyższym dotyczącym prawa łaski. W rozprawie uczestniczyło 11 spośród 15 sędziów Trybunału. Sobolewski pytany, czy w związku z tym, że TK zebrał się w pełnym składzie, to projekt noweli zmniejszający pełen skład Trybunału ma jeszcze sens powiedział, że trzeba będzie zastanowić się nad losem nowelizacji.
Była to ustawa zgłoszona i tak jak kiedyś mówiłem, nie koreluję to z najbliższymi wnioskami, które miały być rozpatrywane przez Trybunał Konstytucyjny. Ale na pewno będzie trzeba poważnie się zastanowić nad dalszym losem tej nowelizacji
— przyznał Sobolewski.
Dopytywany czy to oznacza, że projekt nie będzie dalej procedowany, polityk odparł: „W tej chwili nie powiem tego na 100 procent, natomiast też tutaj warianty są dwa”.
Podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu, pod koniec maja odbyło się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK przewidującego zmniejszenie liczby sędziów potrzebnych m.in. do pełnego składu Trybunału. Zgłoszono wówczas autopoprawki klubu PiS, m.in. dotyczące vacatio legis.
Projekt noweli ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK na początku maja złożyli w Sejmie posłowie PiS; przewiduje on zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego TK z 10 do 9, a także zmniejszenie liczby pełnego składu TK - z 11 do 9 sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli.
Złożenie projektu miało związek z trwającym w TK sporem o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się TK w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej - jako prezesa TK - upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r. i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP/”Salon polityczny Trójki”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649442-sobolewski-holownia-i-kosiniak-kamysz-beda-dodatkami-do-ko