„Paradoks całej tej imprezy polega na tym, że próbowano zbudować atmosferę, że w Polsce nie ma demokracji” - mówi odnośnie marszu 4 czerwca w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Król, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk PiS podzielił się swoimi wrażeniami z portalem wPolityce.pl na temat marszu 4 czerwca, zorganizowanego przez Donalda Tuska w Warszawie.
Z dużej chmury mały deszcz. Mam wrażenie, że choćby biorąc pod uwagę deklarowaną liczebność partii opozycyjnych wygląda na to, że większość wybrała jednak grilla niż tę wycieczkę do Warszawy. Chyba też sami organizatorzy zgotowali marszowi taki los, gdyż rozdęli za pośrednictwem życzliwych im mediów pewnego rodzaju atmosferę sugerującą, że pół Polski zjedzie się do stolicy
— stwierdził Piotr Król.
Poseł zaprzeczył, że w Polsce demokracja i praworządność są w Polsce zagrożone, o czym świadczy wolność zgromadzeń.
Paradoks całej tej imprezy polega na tym, że próbowano zbudować atmosferę, że w Polsce nie ma demokracji. Jak jednak widzimy, każdy kto chce zorganizować legalną manifestację, nawet taką, która jest z gruntu skrajnie nieżyczliwa dla obecnego rządu, może protestować. To jest chyba najlepszy dowód na to, że demokracja w Polsce ma się dobrze. Tymczasem opozycja różne rzeczy potrafi robić, ale szkoda, że nie potrafi sformułować żadnego racjonalnego programu, a sama niechęć do PiS to nie jest poważna, długoterminowa oferta, która miałaby pozytywnie oddziaływać na życie Polaków
— oświadczył poseł Król.
Obrazoburcze hasła
Piotr Król skomentował także skandaliczne hasła, dotyczące m.in. braci Kaczyńskich, które pojawiły się na marszu 4 czerwca.
To jest od czasów manifestacji pani Lempart, przez obrażanie nas przez pana Frasyniuka, ostatni występ pana Seweryna, który najpierw przyjmuje nagrody od premiera Glińskiego, a potem zwraca się do jakiejś młodej osoby w nagraniu, instruując w wulgarny sposób co robić z obozem obecnej władzy, to nie ma tu nic zaskakującego. Debata ze strony opozycji stała się bardzo arogancka, z użyciem przekleństw i obelg. Jak się nie ma żadnego programu, a jednocześnie występują bardzo silne, negatywne emocje i wylewanie frustracji, to tak to wygląda
— zauważył.
My robimy swoje, a naszym punktem odniesienia jest to, aby poprawiać życie zwyczajnej polskiej rodziny, a ich głównym celem jest to, aby nas próbować zniszczyć. Trudno będzie tutaj znaleźć jakiś wspólny punkt odniesienia
— dodał poseł PiS.
not.pn
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649348-krol-o-marszu-tuska-wiekszosc-opozycji-wybrala-jedna-grilla