„Opozycja sama się ochrzciła mianem „totalnej”. To zupełnie kuriozalny krok ze strony jej przedstawicieli” - mówi portalowi wPolityce.pl Gabriel Janowski, działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL, minister rolnictwa w rządach Jana Olszewskiego i Hanny Suchockiej. Wywiad przeprowadzono podczas Kongresu „Polska Wielki Projekt”.
wPolityce.pl: Hasło tegorocznego Kongresu „Polska Wielki Projekt” to „Suwerenność”. Jaki jest dziś stan suwerenności państwa polskiego?
Gabriel Janowski: To absolutnie fundamentalne pytanie. Niestety z mojego punktu widzenia odpowiedź jest bardzo krytyczna. Polska nie uzyskała prawdziwej suwerenności.
Dlaczego stawia Pan taką tezę?
Na podmiotowość państwa składają się cztery kryteria. Pierwsze to odpowiedni rozwój ekonomiczny państwa. Tu rzadki w dziejach przypadek, że Polska praktycznie wyzbyła się swojego przemysłu, swoich dużych firm, handlu. To, co jest siłą ekonomiczną każdego państwa, zostało unicestwione, choć na usta cisną się gorsze określenia. Drugie kryterium to zabezpieczenie militarne. Teraz tę sprawę zaczyna się niejako poważniej traktować, chociaż w moim przekonaniu te wszystkie zakupy są robione trochę na łapu-capu.
Warto jednak zwrócić uwagę, że polskie zbrojenia są zauważane na świecie. Brytyjska prasa pisze nawet o „wschodzącej potędze militarnej”. Czyżby ta narracja rozmijała się z prawdą?
W moim odczuciu tak. Zresztą nie bez przyczyny tak się dzieje. Przez lata ta sprawa była zaniedbana, choć rzeczywiście teraz dokonywane są zakupy. Tyle że brakuje tu głębszej myśli strategicznej. Wojska nie da się zmienić z dnia na dzień. Trzecim kryterium składającym się na podmiotowość państwa jest spójność narodowa. Trzeba powiedzieć krytycznie, że Polska rzadko była tak rozbita jak obecnie. Być może podobny stan miał miejsce przed rozbiorami, gdy za przyzwoleniem dwóch stronnictw – ruskiego i pruskiego doszło do upadku państwa. Dzisiaj mamy sytuację pod tym względem bardzo trudną i szkodliwą. Dochodzi do sytuacji, że z powodu różnic światopoglądowych nie można zjeść wspólnie obiadu rodzinnego. To trudne do zaakceptowania.
Czym może skutkować taka polaryzacja?
Ta polaryzacja skutkuje tym, że Polacy nie skupiają się na działaniach, które powinny być podejmowane. Świat się ni zatrzymuje, musimy nadążać za wyzwaniami. Społeczeństwo rozbite i rozstrojone tym wielkim wyzwaniom współczesności nie podoła i to jest nasza tragedia. Natomiast czwartym kryterium tworzącym podmiotowość państwa jest możliwość oddziaływania na zewnątrz poprzez kulturę, naukę, etc. Niestety i w tych aspektach można zauważyć, że nie nadążamy za współczesnymi wyzwaniami. Państwo wymaga naprawy i to zdecydowanej. Niestety główne siły nie myślą o naprawie, tylko o walce z przeciwnikiem. Zasadniczym błędem to, że w opozycji nie widzi się konkurenta, tylko wroga. To błędne podejście. Za ten poziom debaty w dużej części odpowiadają rządzący.
Tylko czy opozycja sama nie sytuuje się w roli wroga, choćby poprzez zaostrzanie języka debaty?
Ależ oczywiście! Z tym że na rządzących spoczywa większa odpowiedzialność, ponieważ mają więcej instrumentów, możliwości, etc. Oczywiście nie usprawiedliwia to opozycji, która sama się ochrzciła mianem „totalnej”. To zupełnie kuriozalny krok ze strony jej przedstawicieli. Rozsądne byłoby mówienie o sobie jako opozycji konstruktywnej, a nawet deklarowanie chęci pochylania się w niektórych sprawach nad propozycjami rządu. Ustawy o znaczeniu ustrojowym powinny być przyjmowane w konsensusie. Nie może być tak, że regulacje ustrojowe, a więc co do zasady dalekowzroczne, przyjmuje się bez porozumienia z szerokim gremium opozycji. Dzisiaj Polska jest w momencie przełomowym. Albo wybije się na pełną suwerenność, albo jej pozycja będzie nie do zaakceptowania dla Polaków myślących o Polsce i po polsku.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649240-nasz-wywiad-janowski-polska-jest-w-momencie-przelomowym