„Rozwiązania, które zaproponował prezydent Duda, są wyjściem naprzeciw oczekiwaniom opinii publicznej” - mówi portalowi wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS. Wywiad przeprowadzono podczas Kongresu „Polska Wielki Projekt”
wPolityce.pl: Parlament Europejski debatuje ws. możliwości powołania komisji ds. wpływów rosyjskich w Polsce, natomiast we Francji takie powiązania są weryfikowane i nikogo to nie dziwi. Skąd to oburzenie?
Bartłomiej Wróblewski (PiS): Oburzenie jest rytualne. Nie znając treści ustawy albo posiadając jakieś zniekształcone informacje na ten temat, formułuje się daleko idące wnioski, które w dodatku są nielogiczne, bo jak Pan zauważył, we Francji taka komisja działa. Można oczywiście dyskutować o szczegółach, ale co do celu nie powinno być żadnych wątpliwości. Chcemy wyjaśnienia wpływu Rosji na politykę polską i powinniśmy domagać się tego w każdym państwie europejskim, a już zwłaszcza tam, gdzie te wpływy są najsilniejsze.
Jak odebrał Pan decyzję prezydenta o złożeniu projektu nowelizacji ustawy w tej sprawie, mimo wcześniejszej deklaracji o podpisaniu ustawy i skierowaniu jej do TK?
Nie widzę tu sprzeczności. Jak rozumiem, prezydent chciałby obniżyć temperaturę sporu wokół tej sprawy. Myślę, że rozwiązania, które zaproponował, właśnie temu służą – są wyjściem naprzeciw oczekiwaniom opinii publicznej. Czy każda z tych propozycji jest lepsza niż to, co zapisano w ustawie? Nie mam takiego przekonania, ale każda z tych kwestii jest możliwa do dyskusji. Żadna z propozycji zmian nie dotyka jednak tego, co jest istotą komisji, czyli wyjaśnienia skali wpływu Rosji na politykę polską i mechanizmów, jakie Moskwa wykorzystywała, by ten wpływ wywierać. Wszystkie te aspekty są akceptowalne, a w każdym razie – do dyskusji.
Czy przebieg prac komisji nada ton kampanii?
Według badań opinii publicznej 83 proc. Polaków wyraża nieufność wobec Rosji. To o ponad 100 proc. więcej niż przed agresją Rosji na Ukrainę. Myślę, że w Polsce jest zainteresowanie wszelkimi formami wpływu Rosji na polską politykę. Jako poseł i obywatel podkreślam – oczekujemy wyjaśnienia, jak głęboko wpływy rosyjskie sięgały. Sprowadza się to do odpowiedzi na kilka pytań. Na ile Rosja oddziaływała środkami tylko miękkimi i rysowała miraże wobec polskich polityków zachęcając do pogłębienia relacji? Na ile były to innego rodzaju środki? Na przykładzie państw zachodnich wiemy, że wykorzystywane były w tym celu pieniądze, które były lokowane w fundacjach lub realizacji określonych projektów. A przecież zaangażowanie części polskich polityków i środowisk politycznych jest zastanawiające.
I te pytania pewnie zostaną z nami w kampanii…
Te pytania zostaną z nami w czasie kampanii, ale myślę, że komisja nawet jeśli nie wyjaśni wszystkich aspektów tej sprawy, to przynajmniej rzuci nowe światło na to, co działo się w relacjach polsko-rosyjskich.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Aleksander Majewski
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda: Składam nowelizację ustawy o komisji ds. wpływów Rosji. Nie powinno być w niej członków parlamentu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649228-nasz-wywiad-projekt-pad-wroblewski-nie-widze-sprzecznosci