Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP Info) komentowali skandaliczny wpis Tomasza Lisa na Twitterze o treści „Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora”. Odnosili się też do spotu PiS nawiązującego do wpisu Lisa, w którym pojawił się m.in. obóz zagłady Auschwitz-Birkenau.

Mamy fenomenem Tomasza Lisa, który używa coraz bardziej wulgarnego języka. (…) Tomasz Lis może mówić dowolne rzeczy, a „salon” dalej smaruje go masłem. Ta sprawa wymaga bardzo ostrego stawiania sprawy. Tomasz Lis jest kolejnym przykładem hejtera, który w swoim środowisku nie podlega żadnej krytyce

— mówił Piotr Semka, dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”.

Natomiast PiS zrobił błąd, że w stosunku do tego chamskiego ataku wypuścił klip, w którym dotknął tematu Auschwitz. To jest temat, który zawsze trzeba traktować bardzo ostrożnie

— zaznaczył.

Odpowiedź w postaci spotu, która mnie nie zachwyca, powiem uczciwie, ale też nie potępiam go. Jeśli całą uwagę skupia się na spocie, to się zapomina, co było powodem tego spotu – a było nim ewidentnie faszystowskie określenie

— powiedział z kolei mec. Marek Markiewicz.

Też uważam, że odpowiedź oparta o to skojarzenie z tym dramatycznym epizodem Auschwitz-Birknenau nie była stosowna

— stwierdził Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”.

Dorota Łosiewicz, dziennikarka wPolityce.pl, tygodnika „Sieci” i telewizji wPolsce.pl, zwróciła uwagę na spiralę agresji nakręcaną przez Donalda Tuska.

Widzę absolutnie nieustające wpisywanie się w narrację podniesionej pięści. Oni wszyscy zostali tak opętani nienawiścią przez Donalda Tuska (…) i po prostu uwierzyli w to bicie się ze złem. Ten język przesuwa się coraz dalej

— podkreśliła Łosiewicz.

tkwl/TVP Info

CZYTAJ TAKŻE:

— Naprawdę to napisał! Lis przekracza kolejną granicę: „Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora”. Powszechne oburzenie w sieci

— PiS reaguje spotem na haniebne słowa Lisa. W sieci wrze! Poręba odpowiada krytykom: „Dotarło? Jesteście hipokrytami!”

— Formela w „Salonie Dziennikarskim”: Seweryn jest ofiarą reżysera Tuska. To być może najgorsza publiczna rola, w jakiej zdecydował się wystąpić