„Jest pewien rozziew między stanowiskiem Polski, która uważa, że to wszystko trzeba przebudować i raz na zawsze, na dobre, zakończyć zagrożenie związane z imperializmem rosyjskim, a stanowiskami przywódców, którzy chcieliby pokoju połowicznego, także takiego, który odbyłby się kosztem części suwerenności Ukrainy i rodziłby zagrożenie, że wojna może wrócić”- mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.
„Są potężne siły, które chciałyby powrotu do business as usual z Rosją”
Europarlamentarzysta odpowiedział m.in. na pytanie, jak zdefiniowałby miejsce, w którym znajdują się teraz Europa i świat i dokąd zmierzamy w tej globalnej przebudowie pod wpływem rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Jesteśmy w momencie wielkiej zmiany, „na zakręcie”. Niektórzy uważają, że ta wojna ma taki charakter transformacyjny, że ona przebudowuje i stosunki międzynarodowe, i pozycję krajów, i zmienia równowagę sił, i z niej rodzi się nowy porządek, czy europejski, czy światowy
— mówi Saryusz-Wolski.
Czy ta zmiana będzie tak głęboka, jak się zapowiada? Mam tutaj wątpliwości, ponieważ są potężne siły zachowawcze, które chciałyby powrotu do status quo ante, do business as usual z Rosją, które chcą, żeby było jak było
— dodaje.
Jest pewien rozziew między stanowiskiem Polski, która uważa, że to wszystko trzeba przebudować i raz na zawsze, na dobre, zakończyć zagrożenie związane z imperializmem rosyjskim, a stanowiskami przywódców, którzy chcieliby pokoju połowicznego, także takiego, który odbyłby się kosztem części suwerenności Ukrainy i rodziłby zagrożenie, że wojna może wrócić
— podkreśla mój rozmówca.
Nic nie jest rozstrzygnięte i nie można spocząć na laurach, tak jak ci, którzy już „dzielą tort”, czyli planują odbudowę Ukrainy. Mniej uwagi poświęca się temu, co zrobić, aby pomóc Ukrainie wygrać
— ocenia.
Jeśli chodzi o broń dla Ukrainy, to jest polityka salami, nie są dostarczane na czas ani takie, ani w takiej ilości elementy uzbrojenia, które pozwoliłyby jej zwyciężać. A to przedłuża konflikt, przez co są tacy, którzy obawiają się nawet, że Rosja może wygrać, co byłoby katastrofalnym scenariuszem
— wskazuje.
Przed nami ciężka walka i również takie stanowiska nieklarowne czy wręcz tchórzliwe niektórych sił politycznych na zachodzie, stanowią zagrożenie dla pozytywnego scenariusza
— ocenia Jacek Saryusz-Wolski.
„Co innego mówi pan prezydent Macron, a co innego robi”
Czy słowa prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, że Europa Wschodnia prowadziła dobrą politykę, są pewną „jaskółką zmian”?
To nie jest jaskółka zmian, ponieważ co innego mówi pan prezydent Macron, a co innego robi. Mówi: „powinniśmy was słuchać”, Francja nadal nie chce i nie zamierza nas słuchać
— ocenia europoseł.
Jednocześnie twierdzi, że Europa Środkowo-Wschodnia jest zanadto uzbrojona i że kiedyś, w perspektywie pokoju z Rosją, trzeba będzie rozbroić dla deeskalacji
— zwraca uwagę.
Kompletnie nie rozumie stopnia zagrożenia w tym regionie ani natury zagrożenia rosyjskiego. Podobnie Niemcy, które chcą, gdy tylko będzie po temu okazja, wrócić do związków z Rosją, ktokolwiek by nią nie rządził
— dodaje.
„Słowa, słowa, słowa”, natomiast one raczej ukrywają rzeczywistość
— ocenia.
Debata w PE
Pytany o debatę w PE na temat polskiej ustawy powołującej komisję weryfikacyjną do zbadania wpływów rosyjskich, Jacek Saryusz-Wolski odpowiada:
To było starcie polsko-polskie. Polska opozycja namówiła swoje frakcje w PE, żeby wywołały taką debatę, aby zorganizować theatrum, którego przedmiotem były ataki na Polskę.
Parlament Europejski pod wpływem polskiej opozycji wkroczył w batalię wyborczą w Polsce. Bezprawnie, bo nie powinien tego robić
— dodaje.
Debata miała konsekwencje medialne po jednej i drugiej stronie, taki był cel. Natomiast wszyscy pozostali przy swoich opiniach
— podsumowuje.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649141-saryusz-wolski-swiat-jest-w-momencie-wielkiej-zmiany