„Komisja ds. badania wpływów rosyjskich ma zbadać sposób, w jaki Rosja wpływała na decyzje polskich polityków, czy w ogóle na nie wpływała – pewnie wpływała. Problem jest, dlatego że między innymi z resetu w stosunkach z Rosją za czasów Donalda Tuska wynikała redukcja polskiej armii, demontaż sił zbrojnych” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Kosma Złotowski, europoseł PiS.
Europoseł PiS wymienia szereg pytań, na które powinna odpowiedzieć komisja ds. badania wpływów rosyjskich.
Chodzi tutaj m.in. o współpracę służb specjalnych polskich z rosyjskimi – na czym ona polegała, co z niej wynikło? Skąd był pomysł, żeby redukować armię? Skąd taka koncepcja, że mielibyśmy się bronić na linii Wisły, jeśli miałby wystąpić atak ze wschodu? Skąd pomysł, że wojsko należy koncentrować raczej na zachodniej granicy Polski? Skąd pomysł, by zrezygnować z budowy rurociągu norweskiego? Jest kilka pytań, na które dobrze byłoby mieć odpowiedź
— zaznacza Złotowski.
Europoseł PiS przyznaje, że nie wie, dlaczego w ustawie jest zapis, że komisja ma opublikować pierwszy raport ze swoich prac do 17 września tego roku.
Nie wiem, dlaczego już dzisiaj się mówi o tym, że pierwszy raport ma się pojawić tak wcześnie – nie wiem, czy to się uda
— podkreśla. Europoseł przyznaje też, że wcześniej kwestiami związanymi z wpływami rosyjskimi w Polsce mogła zajmować się prokuratura. Polityk zwraca jednak uwagę na nowy kontekst, jaki powstał po ataku Rosji na Ukrainę.
Prokuratura mogła się rzeczywiście zajmować tymi kwestiami, natomiast wcześniej nie było jednego istotnego faktora, a jest nim atak Rosji na Ukrainę. To jest coś, co wynikło teraz. Czy polska polityka przyczyniła się do tego, że Rosja była zdolna do takiego ataku? To też pytanie, na które warto odpowiedzieć
— mówi Złotowski.
Ważne pytania do Tuska
Europoseł PiS jest zdania, że Donald Tusk powinien stanąć przed komisją ds. badania wpływów rosyjskich.
Dobrze by było, żeby Donald Tusk powiedział, z czego wynikało jego przekonanie o tym, że ten reset doprowadzi do dobrych stosunków między Polską a Rosją. Ten reset pokazał, że nie da się z Rosjanami rozmawiać. Czy to była jego inicjatywa, czy też do takiego spojrzenia na Rosję przyczynili się jego niemieccy przyjaciele?
— mówi. Dodaje, że „z całą pewnością” przed komisją powinien stanąć też Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych za czasów rządów koalicji PO-PSL.
tkwl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648968-tylko-u-nas-zlotowski-tusk-powinien-stanac-przed-komisja