„Bez udziału opozycji komisja ds. rosyjskich wpływów może być odebrana jako sąd kapturowy” - powiedział w czwartek w Studiu PAP poseł Kukiz‘15-Demokracji Bezpośredniej Jarosław Sachajko. Jego zdaniem, poszczególne ministerstwa powinny odtajnić dokumenty świadczące o rosyjskich wpływach w Polsce. Poseł Sachajko mówił także o przyszłym porozumieniu z PiS, że „zostanie podpisane za tydzień lub dwa”.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował o podpisaniu ustawy o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Dodał, że ustawę skieruje w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. We wtorek ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw; w środę weszła w życie.
Zarzuty opozycji
Ustawę krytykują ugrupowania opozycyjne, według których jest ona niekonstytucyjna i narusza zasady demokratycznego państwa prawa. Opozycja zapowiedziała, że nie zaproponuje swych przedstawicieli do tej komisji.
Paweł Kukiz w środę powiedział PAP, że „jeśli cała opozycja zbojkotuje komisję, a tylko PiS i obóz Zjednoczonej Prawicy ma wystawić swoich kandydatów, to nie będzie brał udziału w głosowaniu”.
Nie wyobrażam sobie, żeby tylko jedna strona sądziła drugą stronę
— dodał.
Sachajko: ws. komisji zachowam się tak, jak Paweł Kukiz
W czwartek w Studiu PAP o tę deklarację został zapytany poseł Kukiz‘15 Jarosław Sachajko, który powiedział, że jego ugrupowanie obawia się, że w takim kształcie komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów może zostać odebrana, jako „sąd kapturowy”.
Również zamierzam tak samo się zachować (jak Paweł Kukiz-15). Nie chodzi o to, żeby wyciągnąć ludzi na ulicę, żeby ta komisja była odbierana jako sąd kapturowy, żeby były zamieszki w Polsce i by dawać paliwo polityczne opozycji i byśmy mieli problemy w UE
— stwierdził Sachajko.
„Ministerstwa powinny odtajnić dokumenty świadczące o rosyjskich wpływach w Polsce”
Jego zdaniem poszczególne ministerstwa powinny odtajnić dokumenty świadczące o rosyjskich wpływach w Polsce.
Jako Kukiz‘15 głosowaliśmy za tą komisją, bo uważamy, że te rzeczy trzeba wyjaśnić, ale jeżeli opozycja nie będzie chciała brać w tym udziału to poszczególne ministerstwa powinny odtajnić poszczególne dokumenty i je ujawnić. (…) Niech Polacy zobaczą, jak wielkiego kalibru są to dokumenty
— podkreślił poseł. Jak dodał, wówczas to opozycja będzie musiała się tłumaczyć, dlaczego tak skandaliczne decyzje były podejmowane.
Niech będzie wyjaśnione, dlaczego w Polsce nie powstała baza (w Redzikowie), dlaczego rząd PO-PSL nie kupił dwunastu baterii Patriot w 2011 r. za 10 procent ich wartości, dlaczego likwidowano jednostki wojskowe na wschodzie Polski i dlaczego była doktryna obronna na Wiśle, w której połowa Polski miała być oddana Ruskim i mielibyśmy się bronić w drugiej części Polski. Dlaczego była próba tego, by prąd był brany z elektrowni w Królewcu, (…) czy dlaczego PKW była uczona w Moskwie jak przeprowadzać wybory
— wymieniał polityk.
Opozycja rozpętała spór, w którym pozostałe ugrupowania nie powinny brać udziału
Jego zdaniem, opozycja rozpętała spór, w którym pozostałe ugrupowania nie powinny brać udziału.
Trzeba wyjaśnić (kwestię rosyjskich wpływów-PAP) w ten sposób, żeby nie stworzyć wrażenia, że w Polsce dochodzi do linczu na opozycji, bo on się nie dzieje. Ale co innego prawda, a co innego odbiór społeczny. Nie chcielibyśmy, by przez zły odbiór społeczny Zjednoczona Prawica przegrała najbliższe wybory
— powiedział Sachajko.
Porozumienie z PiS „za tydzień, dwa”
Jarosław Sachajko zapytany w czwartek w Studiu PAP o to, czy podpisanie porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością jest pewne, odpowiedział twierdząco.
Trzeba tylko dogadać porozumienie i podpisać je formalnie, nie ma żadnych zasadniczych problemów
— zapewnił.
Jeszcze tydzień, dwa i porozumienie zostanie podpisane
— przekazał i dodał, że do omówienia pozostały tylko szczegóły.
„Głośno mówmy, czego oczekujemy”
Głośno mówmy, czego oczekujemy. Nie chcemy podpisać porozumienia dla samego porozumienia, ale takie, które będzie wdrożone w pierwszych stu dniach kolejnej kadencji. Są szczegóły, które musimy ustalić, chociażby czy jest prawna możliwość, żeby obywatele wybierali komendanta policji w swoim mieście, czy tylko będzie na razie można wybierać szefa straży miejskiej
— powiedział.
Dopytywany, czy chodzi tylko o szczegóły, czy też na drodze do sformalizowania współpracy są jakieś zasadnicze kwestie, zaprzeczył i wskazał, że „PiS wywiązało się ze wszystkich porozumień programowych sprzed półtora roku”. Jednocześnie przypomniał, że kluczowe dla jego ugrupowania projekty ustaw wciąż są blokowane przez Suwerenną Polskę. Chodzi przede wszystkim o zapisy dotyczące referendów lokalnych oraz projekt ustawy o sędziach pokoju.
Problemem projekty ustaw blokowane przez Suwerenną Polskę
Zakładam, że to są tańce przedwyborcze. Suwerenna Polska chce jak najwięcej miejsc biorących na listach PiS i posuwają się do bardzo wielu nieetycznych kroków. Głosują właściwie przeciw wszystkim naszym rozwiązaniom. (…) Próbują nas skłócić z PiS, ale to im nie wyjdzie i mam nadzieję, że się otrząsną z tej walki politycznej
— powiedział.
W jego opinii Suwerenna Polska zachowuje się tak samo, jak Donald Tusk.
Nie dotrzymuje obietnic przedwyborczych, a miała ich dużo
— podkreślił Sachajko.
Jeszcze w 2013 roku na konwencji wyborczej mówili, że trzeba wzmocnić referenda lokalne. Głosują przeciwko sędziom pokoju, a Ziobro mówił na konferencji dwa lata temu, że oni popierają sędziów pokoju
— wyliczał polityk.
Rozmowy z Suwerenną Polską
Zapytany, czy prowadzone są rozmowy z Suwerenną Polską, by wypracować kompromis, przekazał, że na każdym posiedzeniu Sejmu stara się rozmawiać z politykami tego ugrupowania i prosi o spotkania między Zbigniewem Ziobrą a Pawłem Kukizem. „(Ważne, żebyśmy) widzieli, że wróg jest gdzie indziej - po stornie opozycyjnej, która nie chce podmiotowości Polski” - powiedział.
„Wczoraj rozmawiałem z kolejnym politykiem SP. Do piątku ma mi dać odpowiedź, czy do takiego spotkania (liderów) dojdzie i czy będziemy szli jako szeroka koalicja” - poinformował.
Komisja ds. wpływów rosyjskich
Sejm ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich uchwalił 14 kwietnia br. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Wskazywali, że komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.11 maja br. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy w sprawie powołania tej komisji. W piątek Sejm zagłosował przeciwko senackiej uchwale.
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Cała rozmowa dostępna na https://wideo.pap.pl/videos/68051/ oraz na PAP.PL
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
opr/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648943-sachajko-porozumienie-z-pis-pewne-wazna-bedzie-postawa-sp