„Premier nie był informowany w grudniu o incydencie. Nie było też żadnej informacji telefonicznej do premiera, o której mowa w artykule. Podane przez gazetę informacje są kłamstwem” - napisał na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller, odpowiadając na publikację „Rzeczpospolitej”.
„Rz” o meldunkach z grudnia
W opublikowanym w czwartek w „Rzeczpospolitej” artykule napisano, że - według ustaleń dziennika - dowódca operacyjny poinformował premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera, szefa MON Mariusza Błaszczaka ws. naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej w grudniu ub.r. przez rosyjską rakietę.
„O niezidentyfikowanym obiekcie nieznanego pochodzenia dowódca operacyjny postanowił poinformować premiera Mateusza Morawieckiego. Zadzwonił do niego, premier jednak nie odbierał. W tym czasie powiadomił o tym, zaznaczając, że nie ma pewności, co to jest za obiekt, także służbę dyżurną ministra obrony oraz szefa Sztabu Generalnego WP. Dowiedział się też o tym premier, który po kilkunastu minutach oddzwonił do generała”
— napisano.
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, „informacja o niezidentyfikowanym obiekcie i tym, kto został o tym poinformowany, znalazła się w dokumentach służby dyżurnej Centrum Operacji Powietrznych, w meldunku doraźnym tej służby, który powstał przed południem tego dnia, oraz w meldunku szczegółowym, który powstał około godziny 2.30 – 17 grudnia”. Podkreślono przy tym, że z ustaleń dziennika wynika, że zostały one zabezpieczone przez NIK ws. rakiety.
„Premier nie był informowany w grudniu o incydencie”
Rzecznik rządu odniósł się do artykułu „Rz”, nazywając zawarte w nim informacje „absolutnie nieprawdziwymi”.
Premier nie był informowany w grudniu o incydencie. Nie było też żadnej informacji telefonicznej do premiera, o której mowa w artykule. Podane przez gazetę informacje są kłamstwem
— podkreślił Piotr Müller
Rakieta pod Bydgoszczą
27 kwietnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował na Twitterze, że prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie szczątków obiektu powietrznego znalezionego w lesie pod Bydgoszczą. MON przekazało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Resort zapewnił, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
Dzień później dowódca operacyjny gen. Tomasz Piotrowski powiedział, że „trwają intensywne dochodzenia, sprawdzenia, intensywny dialog między różnego rodzaju instytucjami” w celu ustalenia, w jaki sposób sprzęt mógł się tam znaleźć i jakie jest jego pochodzenie. Nawiązał do wydarzeń z połowy grudnia ub.r., gdy Rosjanie przeprowadzili jeden ze zmasowanych ostrzałów rakietowych Ukrainy. Premier poinformował, że zlecił Błaszczakowi objęcie sprawy osobistym nadzorem.
Dwa tygodnie później szef MON oświadczył, że „procedury i mechanizmy reagowania w sprawie obiektu znalezionego pod Bydgoszczą zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego”. Zarzucił gen. Piotrowskiem, że nie poinformował jego ani odpowiednich służb o pocisku, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną. Według ministra w sprawozdaniu z 16 grudnia, które otrzymał od DORSZ, znalazła się informacja, że tego dnia „nie odnotowano naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej RP, co - jak później się okazało - było nieprawdą”. Dodał, że ewentualne decyzje personalne zostaną podjęte po konsultacji z prezydentem.
BBN oświadczyło dzień później że informacje, którymi dysponuje prezydent, „nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych” dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego, prezydentowi nie przedstawiono też żadnego wniosku w tej sprawie. Gen. Piotrowski zaapelował „o rozsądek i ważenie emocji, abyśmy nie dawali pożywki ambitnemu i agresywnemu przeciwnikowi, byśmy nie dawali się dzielić na grupy; by nigdy więcej nie dochodziło do sytuacji, które pomagają przeciwnikowi, a szkodzą nam”.
Premier zapytany na początku maja, kiedy dowiedział się o incydencie pod Bydgoszczą oraz o to „dlaczego śledztwo zostało wszczęte tak późno” powiedział, że dowiedział się „o tym incydencie wtedy, kiedy poinformował o tym”.
„To było pod koniec kwietnia, kilka dni przed końcem kwietnia, w środku tygodnia”
— dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier: Mam pełne zaufanie do wicepremiera Błaszczaka, jak i do wojskowych. Szef rządu przypomina też sprawę balonów nad USA
olnk/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648936-rzecznik-rzadu-informacje-rz-o-premierze-sa-klamstwem