„Taki ktoś jak pan Lis, który naszych polityków chce wysyłać do komór, powinien stanąć przed sądem i odpowiedzieć za to karnie, a wszyscy ci, którzy na to przyzwalają, powinni po prostu milczeć, a nie krytykować ten czy inny spot” - powiedział w programie „Gość Wiadomości” (TVP Info) Przemysław Czrnek, minister edukacji i nauki.
Szef MEiN wskazywał na stosowanie podwójnych standardów przez opozycję.
Lis to Lis i jemu wolno. Kiedy my mówimy, że nie wolno, to jest wielkie święte oburzenie, że używamy chociażby tych obrazków z Auschwitz-Birkenau. (…) Stop językowi agresji, będziemy to punktować, bez względu na to, jak wielkie krzyki się będą podnosić
— mówił Czarnek.
„To, że będzie hałas i krzyk, to było zupełnie oczywiste”
Minister odniósł się też do burzy medialnej, jaka powstała w związku z przegłosowaniem proponowanej przez PiS ustawy o komisji badającej wpływy rosyjskie.
To, że będzie hałas i krzyk, to było zupełnie oczywiste. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że wpływy agentury rosyjskiej w Polsce i w Europie są w dalszym ciągu ogromne
— zaznaczył.
To, co się dzieje w PE, w KE, i te oparte absolutnie na kłamstwach sugestie, że niszczymy demokrację, praworządność i wartości europejskie, to pokazuje, jaki niebywały wpływ ma Rosja i agentura rosyjska w elitach europejskich, bo to się z niczego nie bierze
— dodał.
Przemysław Czarnek odpowiedział na pytanie, kto się boi komisji ds. badania rosyjskich wpływów.
Panicznie boi się tej komisji ten i ci, którzy pod wpływem rosyjskim byli i chyba jeszcze są. Dlatego tę ustawę nazywają swoim nazwiskiem, w TVN-ie wyprodukowano tę absurdalną nazwę o naszej komisji (..) „Lex Tusk”. Tam nie ma mowy o Tusku w przepisach tej ustawy. To jest „LexAntyPutin”
— mówił.
tkwl/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648846-czarnek-lis-powinien-stanac-przed-sadem-za-swoj-wpis