Politycy Prawa i Sprawiedliwości przypomnieli podczas konferencji prasowej słowa Donalda Tuska, dotyczące powołania komisji śledczej, która ma zbadać wpływ rosyjskiej agentury w Polsce. Jak podkreślił rzecznik PiS Rafał Bochenek, ustawa powołująca taką komisję została przyjęta i podpisana przez prezydenta Dudę, który skierował ją do TK. Z kolei poseł Marek Ast, szef sejmowej komisji sprawiedliwości i prof. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji, kierownik Akademii Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedzieli na pojawiające się wokół ustawy fake newsy i wątpliwości.
Tusk sam chciał komisji
Jesienią 2022 roku Donald Tusk na konferencji prasowej wzywał do powołania sejmowej komisji śledczej.
Po to, żeby nikt w Polsce nie mógł snuć domysłów, że tak naprawdę władza PiS-u została tutaj zamontowana przez rosyjskie służby, a dzisiaj takie domysły są uprawnione
– mówił wówczas Donald Tusk.
Rafał Bochenek podkreślił, że na przestrzeni ostatnich dni pojawiło się wokół ustawy wiele manipulacji.
Ustawa lex anty-Putin jest przeciwko Putinowi, ludziom, którzy współpracują ze służbami rosyjskimi. A te wszystkie nieprawdy pojawiające się w TVN mają jeden cel – mają doprowadzić Tuska do zwycięstwa wyborach jesienią
– wskazał rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
Dlaczego komisja państwowa?
Marek Ast podkreślił, że powołanie państwowej komisji to odpowiedź na apel Donalda Tuska. A zakres komisji obejmuje rządy PiS, PO i PSL.
Jeśli Donald Tusk myślał, że skoncentrujemy się wyłącznie na ostatnich latach, to był w głębokim błędzie. Skutki decyzji podejmowanych przez rząd Tuska, jako premiera, do dziś odczuwamy. Zakres komisji jest bardzo szeroki. Tusk myślał, że będzie to komisja sejmowa. Mamy już przykład dobrze działającej komisji państwowej – to komisja ds. reprywatyzacji warszawskiej. Na tym przykładzie zaproponowaliśmy powołanie komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich
– mówił szef sejmowej komisji sprawiedliwości.
Poseł PiS dodał, że komisja sejmowa kończy pracę wraz z upływem kadencji, a komisja państwowa będzie działała po kadencji Sejmu.
Więc fake newsem są informacje, że prace komisji mają być zakończone 17 września. Co do składu komisji, zasada jest podobna – kluby zgłaszają swoich kandydatów. Oczekujemy, że propozycje padną ze strony opozycyjnej. Plus komisji państwowej jest też taki, że składa się ona nie tylko z polityków, ale też ekspertów. To 9 osób – politycy i eksperci, będą gwarantowali to, że sprawy ewentualnych rosyjskich nacisków będziemy w stanie wyjaśnić
– mówił poseł Marek Ast.
Komisja nie wydaje wyroków
Prof. Krzysztof Szczucki zwrócił uwagę na informacje dotyczące rzekomej możliwości wydawania przez komisję wyroków skazujących.
To fake news. Tak może mówić tylko ktoś, kto nie ma elementarnej wiedzy prawniczej, albo próbuje oszukiwać. Ktoś, kto nie zna podstaw polskiego prawa. Komisja będzie organem administracji publicznej - ona nie wydaje wyroków, tylko decyzje administracyjne. Decyzja będzie podlegała zaskarżeniu do WSA, który będzie mógł ją przeanalizować, utrzymać ją w mocy bądź uchylić. Komisja nie wydaje wyroków
– podkreślił prof. Szczucki.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648649-politycy-rozwiewaja-watpliwosci-wokol-komisji-to-fake-newsy