„Ja mam dobre zdanie o Romanie Giertychu. Ja nie uważam, że za to, że ktoś coś robił 15 czy 20 lat temu to już jest wiecznie potępiony. W polskiej tradycji kulturowej mamy Kmicica, który robił złe rzeczy, potem robił dobre rzeczy. Bardzo cenię to, co robi Giertych po roku 2015” - stwierdził Tomasz Siemoniak (PO), pytany w „Graffiti” na antenie Polsat News o zapowiedź Romana Giertycha ws. startu w wyborach do Senatu.
Krzyk i strach. Siemoniak o komisji ds. rosyjskich wpływów
Siemoniak postanowił w wyjątkowo ostry sposób skomentować uchwalenie przez Sejm ustawy o komisji ds. badania wpływów rosyjskich.
Uznajemy, że to jest twór całkowicie niekonstytucyjny, naruszający prawo, naruszający przyzwoitość
— atakował wiceszef PO.
Z pewnością nikt z Koalicji Obywatelskiej nie wejdzie w skład tej komisji ani nie będziemy uważali jakichkolwiek orzeczeń tej komisji za wiążące. Jest to coś, co nie ma precedensu w historii Polski po 1989 roku. To próba wpłynięcia na wybory, politykę w sposób kompletnie nielegalny, pozaprawny. Przyznanie grupie posłów uprawnień takich jak sąd, prokuratura, służby razem wzięte
— straszył polityk, niemal jak zawsze, gdy PiS chce powołać jakąś nową komisję.
Wszyscy ochrzcili tę ustawę mianem „lex Tusk”, bo dokładnie wiadomo o co chodzi. Tego zresztą pisowscy posłowie wcale nie ukrywali
— mówił dalej.
Boją się porażki wyborczej, boją się Tuska i postanawiają sztucznie go wyeliminować, pozapolitycznie. To tak przypomina Putina, który wyeliminował Nawalnego, albo Łukaszenkę, który zamknął męża Swiatłany Cichanouskiej do więzienia, żeby nie kandydował w wyborach prezydenckich. To jest punkt odniesienia do tego rodzaju decyzji
— dodał Siemoniak, przekraczając takimi porównaniami nie tylko granice dobrego smaku. Ale czego tu się spodziewać po totalnej opozycji?
Giertych jak… Kmicic?
Był w pierwszej części rozmowy „dramat”, w drugiej nadeszła pora na „komedię”. Bo tylko tak można skomentować wywody Siemioniaka nt. Giertycha, którego porównał… do Kmicica!
My pracujemy nad paktem senackim. Mogę zapewnić, że tam na pewno będzie setka kandydatów, że nie będzie takich sytuacji, że gdzieś oddajemy miejsce i patrzymy co będzie
— mówił wicelider PO w Polsat News.
Z tego co wiem, a jeszcze się konsultowałem tutaj z kolegami, którzy pracują przy tym pakcie senackim, my pana Romana Giertycha nie będziemy wystawiali. Jeżeli inna partia w ramach paktu senackiego taką propozycję złoży, będziemy się nad tym zastanawiali
— dodał.
Na uwagę, że pozytywnie o Giertychu i jego kandydaturze wypowiadał się natomiast Radosław Sikorski, Siemoniak odparł: „Są zaprzyjaźnieni. W tym sensie, że Radosław Sikorski ma dobre zdanie”.
Ja mam dobre zdanie o Romanie Giertychu. Ja nie uważam, że za to, że ktoś coś robił 15 czy 20 lat temu to już jest wiecznie potępiony. W polskiej tradycji kulturowej mamy Kmicica, który robił złe rzeczy, potem robił dobre rzeczy. Bardzo cenię to, co robi Giertych po roku 2015
— stwierdził barwnie Tomasz Siemoniak.
Nikt nie jest doskonały. Ja nie mówię, że akceptuję wszystko, co robił czy robi Roman Giertych. Natomiast nie odmawiam mu prawa do tego, żeby był poważnie rozważonym kandydatem
— odpowiedział poseł PO, gdy prowadzący wspomniał o wpisach i żartach Giertycha po 2015 roku.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Rzymkowski: Start Giertycha oznaczałby koniec „paktu senackiego”. Lewica raczej tego kandydata nie poprze
olnk/Polsat News/300polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648448-dobre-siemoniak-porownuje-giertycha-do-kmicica