”Stoimy obok ogrodzenia, które zabezpiecza znaczną część naszej wschodniej granicy, a szczególnie ten niebezpieczny odcinek granicy z Białorusią. To 187 km ogrodzenia, przeszło 200 km urządzeń elektronicznych, 800 km kabli. To wszystko łączy, by granica była trudna do przekroczenia” – podkreślił podczas konferencji prasowej w Kopczanach prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Wojna hybrydowa
Jak wskazał, zapora pozwoliła na „zatrzymanie ofensywy Łukaszenki i Putina przeciwko Polsce z użyciem ludzi, którzy nie byli uchodźcami”.
Byli emigrantami ekonomicznymi, którzy uznali, że droga przez Polskę – najpierw przez Białoruś, często przez Rosję, otwiera przed nimi perspektywy. Żeby było jasne, często to też nie byli ludzie, którzy w ich własnych krajach należeli do najbiedniejszych. Tam była część, może ta dolna, klasy średniej. Inaczej nie mieliby pieniędzy, by opłacić te haracze, żeby się tutaj znaleźć
– mówił przy zaporze na granicy z Białorusią prezes PiS.
To była wojna hybrydowa, podkreślam to, bo po dziś dzień są tacy, którzy twierdzą, że obrona granicy to przedsięwzięcie niehumanitarne, godzące w przyrodzone prawa człowieka. To nie byli uchodźcy. To ludzie, którzy dali się wykorzystać zbrodniarzom, którzy chcieli zdestabilizować nasz kraj. To się im nie udało. Dzięki temu, że władze stworzone przez PiS, komitet bezpieczeństwa, na którego czele stałem wtedy ja, już po pierwszych wiadomościach z Litwy o tym, że tego rodzaju akcja trwa, podjął odpowiednie decyzje. Najpierw o ogrodzeniu z drutu, a klika dni później, by zbudować takie ogrodzenie. Takie ogrodzenia istnieją w Europie, na świecie. To metoda sprawdzona
– wskazał Jarosław Kaczyński.
Dbałość o interes Polski i Polaków
Prezes PiS przypomniał, że opozycja nie wierzyła w powstanie zapory.
Nie chcę cytować niecenzuralnych określeń przewodniczącego Tuska, odnoszących się do perspektywy budowy tego ogrodzenia, ale istotą jego stwierdzeń było to, że to nie powstanie. No powstało, każdy może to zobaczyć. Bardzo dobrze nam służy ta zapora, jest potrzebna
– podkreślił Kaczyński.
Warto w kontekście tego wydarzenia stwierdzić, że nasza władza ma to do siebie, że potrafi wymyślić odpowiednie rozwiązania w trudnych sytuacjach i potrafi je zrealizować. To dotyczyło różnych spraw, w tym także tej bardzo niebezpiecznej dla Polski, która jest przedmiotem tej konferencji. Spełniamy swoje obietnice i trasa spełnionych obietnic będzie przypomnieniem tego, że obietnice są spełniane, że w Polsce można coś zrobić. Uważamy, że po 2015 roku dokonaliśmy w Polsce zmiany ustroju. W tym poprzednim ustroju, zrobić cokolwiek, co miało charakter społeczny, zbiorowy, było niezwykle trudno, właściwie to zupełnie nie wychodziło. Teraz wychodzi. Polska armia jest radykalnie wzmacniania poprzez zakupy uzbrojenia i własną produkcję, jest tego dobrym przykładem
– zwrócił uwagę prezes PiS.
W UE przypomniano sobie sprawę relokacji, chociaż została ona zamknięta. Chcę mocno podkreślić, że nasz rząd nigdy się na to nie zgodzi. Nie zgodziliśmy się na to przed laty i nie zgodzimy się teraz. Doprowadziliśmy do tego, że sprawa została zamknięta, ale dziś są tacy, którzy najwyraźniej chcą, by Europa negatywnie się zmieniała, chcą państwom, które się przeciwstawiły zrobić na złość i do tego wracają. My nie zmienimy stanowiska, będziemy bronili naszego prawa do bycia gospodarzem we własnym kraju, by Polacy mogli sami decydować o tym, jak ma wyglądać ich kraj, bezpieczeństwo, ich życie. To kwestia naszej suwerenności i tej suwerenności będziemy bronić
– podkreślił w Kopczanach Jarosław Kaczyński.
Państwo musi zapewnić obywatelom bezpieczeństwo
Zadaniem państwa jest podejmować zadania w różnych dziedzinach, ale u źródeł powstania państwa jest kwestia bezpieczeństwa. Z tego się państwo wywodzi (…) i dlatego ten obowiązek trzeba traktować jako najważniejszy
— oświadczył prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, który wraz z wicepremierem i szefem MON, Mariuszem Błaszczakiem zainaugurowali w sobotę akcję „Trasa dotrzymanego słowa Prawa i Sprawiedliwości” w Kopczanach.
Jak powiedział Kaczyński, odpowiadając na pytania dziennikarzy, „przede wszystkim państwo, czyli władza, musi zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo”. To kosztuje - jak stwierdził; to wymaga wysiłku. Wskazując na zaporę zabezpieczającą polską granicę z Białorusią dodał: „to też, oczywiście wymagało wysiłku”.
Prezes PiS zwrócił uwagę, że zapora to m.in. 3 tys. kamer, ponad 2 tys. słupów na których są one zamontowane.
To jest mnóstwo różnego rodzaju sprzętu - wszystko po to, żeby nasza granica była bezpieczna
— podkreślił.
Jeśli kiedyś, nie daj Panie Boże, przyjdzie taka chwila, w której trzeba będzie tego rodzaju rozwiązania stosować w innych miejscach, to także zostaną zastosowane, jeżeli te obecnie tutaj, istniejące trzeba będzie umocnić, to będą umocnione
— zaznaczył Kaczyński.
Zapewnił, że „ta władza z całą pewnością nie ustąpi”.
Zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce nie są urojone
Podczas konferencji prasowej w Kopczanach na Podlasiu Jarosław Kaczyński był pytany, czy prezydent Andrzej Duda powinien podpisać ustawę o komisji ds. badania wpływów rosyjskich, o której opozycja mówi, że jest niekonstytucyjna i nazywa ją sądem kapturowym.
Nie mogę tutaj mówić niczego w imieniu prezydenta, ale mam nadzieję, bardzo mocną, że podpisze
— odpowiedział Kaczyński.
Prezes PiS stwierdził, że opozycja „mówi najróżniejsze rzeczy”.
Mówi, że w Polsce jest ogromne załamanie gospodarcze, a jeżeli spojrzeć na okres ostatnich lat, tych trudnych lat covidowych, to Polska jest na czele wśród państw europejskich, jeśli chodzi o postęp gospodarczy w tym okresie
— zaznaczył. Dodał, że „tego rodzaju urojonych elementów rzeczywistości jest w tych przekazach bardzo dużo”.
Szef MON: Wzmacniamy bezpieczeństwo naszej ojczyzny
Szef MON podczas wspólnej konferencji z prezesem PiS Jarosławem Kaczyński przypomniał harmonogram prac przy budowie ogrodzenia na polsko-białoruskiej granicy. Jak podkreślał, chodziło „o to, aby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie, aby obronić Polskę przed destabilizacją, a przecież takie były intencje Kremla przed atakiem na Ukrainę - żeby zdestabilizować Polskę, żeby odciąć później zaatakowaną Ukrainę od możliwego wsparcia”.
Jak dodał, Polska wspiera Ukrainę, gdyż nie godzimy się na to, aby Władimir Putin odbudowywał imperium.
Odbudowa imperium rosyjskiego zawsze groziła i grozi Polsce, mówił o tym prezydent Lech Kaczyński wielokrotnie
— przypomniał.
Wiernie wypełniamy testament śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wzmacniamy bezpieczeństwo naszej ojczyzny, jesteśmy konsekwentni w działaniu
— oświadczył.
Błaszczak podkreślał ponadto, że Wojsko Polskie będzie wspierało Straż Graniczną dopóki będzie taka potrzeba.
Szef MON zwracał uwagę na wojskowe urządzenia inżynieryjne przy ogrodzeniu, które stanowią „bardzo ważny argument w obronie naszego kraju”.
Chodzi o to, aby bronić każdego skrawka polskiej ziemi. Dlatego też na podstawie decyzji rządu PiS, Wojsko Polskie jest wzmacniane; tu na wschodzie kraju powoływane są do życia nowe jednostki wojskowe
— wskazywał.
Przeznaczamy znaczące sumy z budżetu państwa - i to też jest zasługa premiera Jarosława Kaczyńskiego - na obronność. Bezpieczeństwo naszej ojczyzny jest najważniejsze w sytuacji, w której w Europie toczy się wojna, a naszym celem jest wzmocnienie Wojska Polskiego tak, aby odstraszyć agresora. Aby agresor nie ośmielił się napaść na naszą ojczyznę
— powiedział szef MON.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648278-prezes-pis-w-kopczanach-spelniamy-swoje-obietnice