Przegłosowanie Ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 to ważny krok. Oczywiście że jej prace będą wykorzystywane w kampanii wyborczej, ale też jest to naturalny proces demokracji, że wydarzenia publiczne służą debacie publicznej zaś takie groźby jak reakcja Donalda Tuska demokracji, wbrew oficjalnym etykietom, demokracji nie służą.
Zobaczycie państwo, że ci, którzy dzisiaj zagłosowali za złamaniem konstytucji, będą tego bardzo, bardzo żałowali.
— odgrażał się Tusk.
Jest też oczywiste, że po Komisji badającej „aferę Rywina” politycy i ludzie nieformalnego wpływu wiedzą jak obchodzić przesłuchania, jak odwracać uwagę od meritum sprawy i że z samych obrad nie wyniknie raczej wniosek o ukaranie osób, które w dobie zachodniego resetu z Rosją osłabiały Polskę wobec presji ze Wschodu.
Jednak jak wskazuje ustawa Przewodniczący Komisji będzie miał dostęp do tajnych treści będących w dyspozycji służb, NIK czy prokuratury, a to otworzy nam, całej opinii publicznej, okienko wglądu do niektórych, nieznanych nam wcześniej aspektów relacji z Kremlem. Oczywiście przed kamerami nikt nie będzie cytował tajnych dokumentów, ale wiele pytań sformułowanych do polityków aktywnych w latach 2007-2022, będzie oparte o niejawne informacje, a więc komentatorzy dostaną nową perspektywę na kwestie np. granicy polsko-białoruskiej (zaangażowanie Janiny Ochojskiej w jej rozszczelnienie), skandaliczne umowy rządu Tuska-Pawlaka z Gazpromem, wizyty Sławomira Nowaka w Moskwie i wiele, naprawdę wiele innych.
Że będą wokół tego polityczne igrzyska - wszystkich partii - to jest jasne. Ale ile przy tych walkach partyjnych gladiatorów padnie krwistego, informacyjnego mięsa - to nasze. Eksperci od agentury, Europy Wschodniej i polityki polskiej dostaną tu mnóstwo świeżych produktów, a ich czytelnicy będą zaproszeni na obfitą ucztę złożoną z bujnych komentarzy i nowych faktów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648238-komisja-polityczna-tuskowi-pozostaja-tylko-grozby