Donald Tusk przyjechał na posiedzenie Sejmu, aby patrzeć na ręce swoim posłom. Chyba im nie ufa. Widocznie czegoś się obawia, skoro tak śledzi los komisji ds. rosyjskich wpływów - ocenił w rozmowie z PAP sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Sejm opowiedział się w piątek przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy ws. powołania komisji ds. rosyjskich wpływów.
„Widocznie czegoś się obawia”
Głosowaniu z galerii sejmowej przyglądał się Donald Tusk.
Chciałem zobaczyć twarze tych, którzy po raz kolejny złamali konstytucję, złamali i dobre obyczaje i fundamentalne zasady demokracji ze strachu przed utratą władzy, ze strachu przed ludźmi, ze strachu przed odpowiedzialnością po przegranych wyborach
— mówił Tusk po głosowaniu.
Obecność Tuska na głosowaniu skomentował w rozmowie z PAP sekretarz generalny PiS.
Przyjechał na posiedzenie, aby patrzeć na ręce swoim posłom. Chyba im nie ufa. Widocznie czegoś się obawia, skoro tak śledzi los tej komisji
— powiedział Sobolewski.
A poza tym sam niedawno upominał się o tę komisję, więc wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Zwyciężymy!” vs. „Precz z komuną”
Przybycie na salę plenarną Tuska wzbudziło wśród posłów duże emocje. Klub KO przywitał go na stojąco skandując: „Zwyciężymy!” oraz „Donald Tusk”, po głosowaniu posłowie PiS krzyczeli „Precz z komuną!”.
14 kwietnia Sejm przyjął ustawę ws. powołania komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, autorstwa posłów PiS. 11 maja Senat podjął uchwałę o odrzuceniu tej ustawy. W środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych zarekomendowała przyjęcie senackiej uchwały przez Sejm. W piątkowym głosowaniu Sejm opowiedział się przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy.
Zgodnie z ustawą, Komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648232-tusk-na-posiedzeniu-sejmu-widocznie-czegos-sie-obawia