Ambasador RP w Berlinie Dariusz Pawłoś otrzymał „odpowiedź w sprawie skandalicznego passusu, o którym informowaliśmy tydzień temu” - przekazał na Twitterze Konsulat Generalny RP w Monachium. Chodzi o godzące w dobre imię Polski treści programu edukacyjnego. Pełnomocnik niemieckiego urzędu wyraził ubolewanie.
Na ręce ambasadora Pawłosia „nadeszła odpowiedź w sprawie skandalicznego passusu, o którym informowaliśmy tydzień temu. Pani Kerstin Claus czytelnie napisała: ‘wyrażam ubolewanie z powodu krzywdy, jaką wyrządził on Panu i Pana rodakom’. Pilnujmy Polski!” - czytamy we wpisie konsulatu.
Konsulat zamieścił też fragment pisma od niezależnej pełnomocnik ds. kwestii wykorzystywania seksualnego dzieci (UBSKM) Kerstin Claus, w którym czytamy: „Dziękuję za krytyczną opinię na temat fragmentu szkolenia online ‘Was ist los mit Jaron?’ i wyrażam ubolewanie z powodu krzywdy, jaką wyrządził on Panu i Pana rodakom”.
Na początku tygodnia ambasador Pawłoś poinformował PAP, że ambasada RP w Berlinie „jest zbulwersowana treściami programu edukacyjnego adresowanego do niemieckiej młodzieży mającej problemy ze względu na swoją orientację seksualną, opublikowanymi na stronie: ‘Was ist los mit Jaron?’. Treści, które pojawiły się na stronie niezależnego pełnomocnika ds. wykorzystywania seksualnego dzieci (UBSKM), czyli urzędu podległego rządowi federalnemu, są z punktu widzenia ambasady RP nie do zaakceptowania, gdyż godzą w dobre imię polskiego społeczeństwa”.
Dyplomata uznał, że jest rzeczą niebezpieczną „wprowadzanie do świadomości niemieckiej młodzieży przeświadczenia, że wiara katolicka opiera się na nienawiści, a więc jest czymś złym”. Na stronie poradnika, który uzyskał akceptację władz oświatowych niemieckich landów, czytamy, że polska matka, wierząca katoliczka, nienawidzi gejów i odrzuci swoje dziecko ze względu na homoseksualizm.
Obawiam się, że owa absurdalna teza nie jest nieświadomym działaniem
— stwierdził ambasador Pawłoś.
Interwencja ambasady RP w Berlinie
Zapowiedział, że „z pełną determinacją ambasada RP w Berlinie, jak również urzędy konsularne w poszczególnych okręgach konsularnych – landach (bo to niemieckie kraje związkowe są odpowiedzialne za treści edukacyjne na swoim terenie) podejmą działania, aby te niebezpieczne treści jak najszybciej zniknęły z materiałów edukacyjnych w Niemczech”.
Zwrócimy się z prośbą o wsparcie do federalnej minister ds. rodziny, osób starszych, kobiet i młodzieży Lisy Paus oraz do Konferencji Episkopatu Niemiec (Deutsche Bischofskonferenz). Ale w pierwszej kolejności wystąpimy z protestem do Pełnomocnika Rządu Federalnego i Konferencji Ministrów Edukacji krajów związkowych Republiki Federalnej Niemiec
— poinformował w poniedziałek PAP ambasador Pawłoś.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648199-niemcy-bija-sie-w-piers-ws-tresci-uderzajacych-w-polakow