Zmiany w konstytucji usprawnią funkcjonowanie państwa - przekonywali politycy PiS podczas II czytania projektu przewidującego m.in. możliwość przejęcia własności służącej wspieraniu rosyjskiej agresji. Według klubów opozycyjnych projekt nowelizacji konstytucji jest niepotrzebny; KO i Polska 2050 chcą jego odrzucenia.
W związku ze zgłoszonymi w II czytaniu poprawkami projekt został ponownie skierowany do prac w sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Poselski projekt zmian w ustawie zasadniczej został złożony w ubiegłym roku - po rosyjskiej napaści na Ukrainę - przez posłów PiS. Projekt zakłada przede wszystkim możliwość przejęcia przez Skarb Państwa - w razie zbrojnej napaści na terytorium Polski - własności, która ma służyć do wspierania rosyjskiej agresji. Inny proponowany przepis zakłada niewliczanie wydatków „służących finansowaniu potrzeb obronnych RP” do długu publicznego.
Poseł sprawozdawca Marek Ast (PiS) wskazywał, że sejmowa komisja nadzwyczajna w trakcie prac nad tym projektem przeprowadziła dogłębną dyskusję, w której ścierały się poglądy na temat konieczności zarówno wyłączenia z limitu zadłużenia publicznego wydatków na obronność, jak i wprowadzenia do konstytucji zapisu o możliwości konfiskaty majątku służącego finansowaniu zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę.
Poseł Michał Jach (PiS) podkreślał, że brutalna wojna, którą zgotowała Rosja Ukrainie pokazała, że nasza konstytucja „nie przewidywała pewnych decyzji”. Jak mówił, zgodnie z projektem, „te osoby, które wspierają barbarzyństwo, działają na szkodę również osób cywilnych, będzie można (…) wywłaszczyć, oczywiście zgodnie z obowiązującymi przepisami”. Przypomniał, że projekt zakłada również wyłączenie z limitu zadłużenia publicznego wydatków na obronę.
Poseł klubu PiS przekonywał, że „ta zmiana usprawni funkcjonowanie państwa dla wzmocnienia naszego bezpieczeństwa”.
Z kolei poseł Robert Kropiwnicki (KO) złożył wniosek o odrzucenie projektu.
Idea piękna, słowa gładkie i urocze, ale rzeczywistość brutalna: chcecie zadłużać Rzeczpospolitą na tyle, na ile się. Według waszych kryteriów właściwie wszystko może być za chwilę inwestycją strategiczną służącą obronności - CPK, Radom, Mierzeja Wiślana - wszystko będzie za chwilę zwolnione z (wliczenia do) długu (…) my się na to nie chcemy zgodzić
— powiedział.
Jak mówił, jeśli chodzi o możliwość skonfiskowania własności mającej służyć do wspierania rosyjskiej agresji, to cele te można osiągnąć na poziomie przepisów ustawowych, poprzez odpowiednie zmiany w Kodeksie karnym. Podkreślił jednocześnie, że o ewentualnym zabraniu komuś majątku powinien decydować sąd.
Według Anny Marii Żukowskiej (Lewica) prace komisji nadzwyczajnej pokazały jedno: „że ta zmiana ustawy nie jest w żaden sposób potrzebna”. Według niej proponowane zmiany mogłyby narazić nas na „potencjalnie kolejne zderzenie czołowe z instytucjami UE, z TSUE, czyli naruszanie progów ostrożnościowych”, dlatego Lewica nie może się na to zgodzić. Oceniła też, że zapisy dotyczące konfiskaty mienia „pozostawiają wątpliwości”.
Według posła Jacka Tomczaka (KP-PSL), część zapisów projektu związana z konfiskatą mienia w razie napaści zbrojnej nie budzi dużych kontrowersji. Natomiast - dodał - „jak dobrze wiemy w polskim systemie prawnym mamy już konfiskatę i to wprowadzoną zwykłymi ustawami”.
Dlatego nie widzę potrzeby, żeby tutaj zmieniać polską konstytucję czy dodawać do niej nowe artykuły
— podkreślił.
Tomczak zaznaczył, że klub KP-PSL nie może poprzeć w obecnym kształcie tego projektu.
Poseł Mirosław Suchoń (Polska 2050) podkreślił podczas debaty, że nie wie, w jaki sposób ten projekt opuścił komisję, „bo na pewno nie powinno do tego dojść”. Według niego „w wysokiej izbie nie ma większości, która pozwoliłaby przyjąć te szkodliwe zmiany”.
Nie należy wymieniać zamków z włamywaczem i tak samo nie należy zmieniać konstytucji z tymi, którzy tę konstytucję łamią
— ocenił Suchoń.
Poseł 2050 złożył wniosek o odrzucenie tego projektu.
Mam nadzieję, że on zostanie uwzględniony i projekt ten zostanie odrzucony
— dodał.
Również poseł Stanisław Tyszka (Konfederacja) oświadczył, że jego formacja nie zgadza się na ten projekt.
Natomiast, skoro chcecie zmieniać konstytucję, to my składamy poprawki. Wyrzucamy te wasze zapisy sprowadzające się do dalszego łupienia Polaków, wprowadzamy natomiast dwa nasze zapisy w obronie kieszeni Polaków
— powiedział.
Jak mówił, jeden z proponowanych zapisów ma mówić o tym, że „każdemu zapewnia się możliwość nieograniczonych płatności gotówkowych”, a drugi:
Rzeczpospolita Polska posiada wyłączną kompetencję do nakładania podatków i innych danin publicznych.
Z kolei zdaniem posła Jarosława Sachajki (Kukiz‘15) cała izba powinna proponowane w projekcie zmiany poprzeć.
W XVIII wieku szlachta nie chciała się opodatkowywać, na wojsko w okresie międzywojennym pod jego koniec również nie wydawano pieniędzy na zbrojenia, bo cały czas liczono, że jakoś to będzie. I te dwa fakty powinny skłonić wysoką izbę do poparcia tych rozwiązań
— powiedział.
Minister w KPRM Łukasz Schreiber wskazywał w Sejmie m.in., że zmian - proponowanych w projekcie autorstwa posłów PiS - „nie można ustanowić bez zmiany konstytucji”. Przekonywał również, że zarzuty formułowane do projektu przez opozycję są „nietrafione”.
Pada wiele nieprawdziwych twierdzeń jak to, że można na podstawie obowiązujących przepisów dokonywać zmian. (…) W jaki sposób? Tego już nikt nie był łaskawy wyjaśnić
— zaznaczył.
Jak przekazał PAP przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast, projekt trafi pod głosowanie na czerwcowe posiedzenie Sejmu, która zaplanowane jest w połowie miesiąca.
Finansowanie potrzeb obronnych RP
Projekt zmian w konstytucji zawiera m.in. zmianę art. 216 ust. 5 konstytucji, w którym ma być zapisane wyłączenie z limitu zadłużenia publicznego, nieprzekraczającego 3/5 (60 proc.) rocznego PKB, finansowania potrzeb obronnych RP.
Obecnie - zgodnie z art. 216. ust. 5 konstytucji - nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto. Z kolei art. 47 konstytucji stanowi, że przepadek rzeczy może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
Kolejna zmiana to dodanie po rozdziale XI konstytucji rozdziału XIa, zatytułowanego: „zagrożenie bezpieczeństwa państwa”. PiS postuluje dodanie art. 234a, zgodnie z którym „w razie napaści zbrojnej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub zbrojnej napaści na terytorium innego państwa powodującej bezpośrednie, zewnętrzne zagrożenie Rzeczypospolitej Polskiej lub jej porządku publicznego majątek, który znajduje się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, może zostać przejęty przez Skarb Państwa z mocy prawa i bez odszkodowania w przypadku, gdy można domniemywać, że majątek ten jest wykorzystywany lub może być wykorzystany w jakiejkolwiek części do finansowania lub wspierania w innej formie tej napaści lub działań z nią związanych, w szczególności ze względu na osobiste, organizacyjne lub finansowe powiązania właściciela majątku z podmiotem dokonującym napaści”.
W projekcie złożonym przez PiS, jeszcze przed pracami w komisji, w artykule tym mowa była o majątku: osób fizycznych niebędących obywatelami polskimi, osób prawnych i innych podmiotów.
Punkt drugi tego artykułu zakłada, że majątek przejęty przez Skarb Państwa przeznacza się na wsparcie osób dotkniętych skutkami napaści zbrojnej. Szczegółowy sposób przejęcia majątku i okoliczności wyłączające przejęcie, a także sposób wykorzystania przejętego majątku ma określać ustawa.
Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (przy pełnej frekwencji jest to 307 głosów) oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648041-pis-chce-zmian-w-konstytucji-opozycja-stawia-opor