Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zamieścił na swoim twitterowym profilu spot zachęcający do udziału w marszu 4 czerwca. Jego główną bohaterką jest… internetowa aktywistka i urzędniczka Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza, Dagmara Adamiak.
Myśli samobójcze, problemy finansowe? Receptą… marsz 4 czerwca
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Adamiak, zanim odpowiedziała posłowi PiS Radosławowi Foglowi na zamieszczony w na TikToku film, w którym pytał młodych ludzi, za co tak nienawidzą jego partii, oskarżyła licealistę z Legnicy o podłożenie ukrytej kamery w damskiej toalecie i podglądanie uczennic. Wskutek działań aktywistki, na nastolatka wylała się fala hejtu, a co gorsza - chłopak został nawet pobity, choć ostatecznie… żadnej kamery nie odnaleziono.
W spocie, o którym mowa, poruszono różne problemy Polaków, m.in. trudności w dostępie do opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Dagmara Adamiak odczytuje w jednym z popularnych komunikatorów internetowych wiadomości, w którym głównie młode osoby - nastolatkowie lub rodzice małych dzieci - opisują swoje problemy. Pierwszą osobą jest młody chłopak zmagający się z myślami samobojczymi, podczas gdy na wizytę u psychiatry może liczyć dopiero za pół roku. Do aktywistki zwraca się również młoda kobieta, która po zrobieniu testu ciążowego stwierdza, że w tym momencie nie może pozwolić sobie na urodzenie dziecka, nastolatek, który wraz z niewidomym ojcem zmuszony jest, by przeżyć za 2119 zł miesięcznie, uczennica przeciążona kartkówkami i sprawdzianami w szkole, czy matka zarabiająca 3700 zł, z czego większość pochłaniają opłaty za mieszkanie.
Czy nastolatek z myślami samobójczymi powinien szukać pomocy do skutku - np. wizyty u psychiatry w innym miejscu, lokalnego Centrum Zdrowia Psychicznego czy Ośrodka Interwencji Kryzysowej, skorzystać z telefonu zaufania, spotkać się lub porozmawiać przez telefon z bliską osobą czy nawet spędzić z nią wspólnie najtrudniejszy czas największego i niebezpiecznego nasilenia myśli samobójczych? Czy nastolatek z niepełnosprawnym ojcem lub matka, której większość pensji idzie na mieszkanie powinni zwrócić się do odpowiednich instytucji państwowych? Niekoniecznie! Dagmara Adamiak wsiada na rower i zaprasza ich na „Strajk Wszystkich” 4 czerwca w samo południe. Donald Tusk, udostępniając spot, zaprasza razem z aktywistką.
„Chcemy demokracji, normalności, solidarności”
Mamy dość kłamstw i manipulacji. Stworzyliśmy kampanię prawdy, żeby obnażyć to, co PiS robi nam, Polsce. Chcemy demokracji, normalności, solidarności. Chcemy reprezentacji młodego pokolenia w polskiej polityce. 4 czerwca będziemy w Warszawie, bo chcemy zmiany. Marsz to początek. Bądźmy razem. Stawka jest wysoka
— mówi Adamiak na końcu spotu, tym samym rozemocjonowanym tonem przywodzącym na myśl trochę „aktorkę” z paradokumentu, a trochę Gretę Thunberg i jej słynne „How dare you”.
Pojawiają się również nawiązania do przemian 1989 r. i częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca tego roku. Młodzi ludzie występujący w spocie podkreślają m.in., że chcą „łączyć, a nie dzielić” oraz że „nie chcą wyważać otwartych drzwi”, lecz jedynie tego, aby pozwolono im przez te drzwi wejść.
Jak te piękne słowa o „łączeniu zamiast dzielić” mają się np. do „odpowiedzi” na pytanie posła Fogla, po której o Adamiak zrobiło się głośno zwłaszcza w antyrządowych mediach i w której tym samym, sztucznym, pretensjonalnym, egzaltowanym tonem przeplatała pewne realne problemy Polaków (niekoniecznie spowodowane działaniami rządu) tonami kłamstw i manipulacji, np. o granicy polsko-białoruskiej, pomocy Ukrainie (która, zdaniem aktywistki, była oparta głównie na działaniach zwykłych Polaków czy organizacji pozarządowych), „śmierciach na porodówkach”? Jak mają się opowieści aktywistki o „zaszczuciu Mikołaja” i „obwinianiu jego matki, bo jest z opozycji” do fałszywych oskarżeń pod adresem nastolatka, które Adamiak rozpowszechniała i które doprowadziły do pobicia ucznia?
Swoją drogą to zastanawiające, że tak doświadczony polityk jak Donald Tusk, byle tylko przypodobać się młodzieży, podpisuje się pod „dziełem” na poziomie paradokumentu. A co do hasła „Strajk Wszystkich”, należałoby przypomnieć także pani Dagmarze Adamiak, że jeśli coś jest o wszystkim, to jest tak naprawdę o niczym… Jeżeli zaś chodzi o odwoływanie się do ideałów „Solidarności”, warto przypomnieć, że ruch ten tworzyły nie tylko osoby związane dziś z opozycją, więc jednak nie należałoby zawłaszczać jego symboli do reklamowania marszu, który tak naprawdę ma na celu jedynie przymuszenie liderów partii opozycyjnych do podporządkowania się Tuskowi.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647879-tusk-udostepnil-spotaktywistkiktora-zaszczula-licealiste