„Ze względu na popełniane przez Niemcy błędy, za które muszą płacić wszyscy Europejczycy, a które Niemcy chcą zrzucić na całą Unię, powinniśmy odejść od dominacji Berlina w Europie na rzecz powrotu do zasad równości państw członkowskich i pluralizmu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, europoseł PiS, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Prof. Zdzisław Krasnodębski odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl do słów niemieckiego ambasadora w Polsce Thomasa Baggera, który przyznał, iż w sprawie projektu Nord Stream Niemcy popełniły błąd. Dyplomata wziął jednak w obronę kontrowersyjne propozycje kanclerza Olafa Scholza, które celują w likwidację jednomyślności w Unii Europejskiej, a także zwiększenia unijnej centralizacji.
Pan ambasador jest dobrym ambasadorem, realizującym politykę swojego kraju. Chciałbym, aby wszyscy polscy ambasadorzy byli zawsze podobnie lojalni, bo pamiętam takie czasy, że polscy ambasadorzy atakowali Polskę w latach 2005-2007, kiedy nasz polski ambasador urzędujący w Niemczech krytykował polski rząd. To pokazuje coś, co w sensie pozytywnym powinniśmy naśladować
— mówi prof. Zdzisław Krasnodębski.
Natomiast jeżeli chodzi o samą wypowiedź to myślę, że my się na zasadę jednomyślności w Unii Europejskiej zgodzić nie możemy i zarówno pan kanclerz Niemiec jak i pan ambasador doskonale o tym wiedzą. Natomiast można dyskutować na temat zmiany systemu głosowania w Unii, ale powinna ona ograniczyć wagę głosów tych państw, które doprowadziły do głębokiego kryzysu energetycznego w Unii Europejskiej i uzależnienia jej od Rosji, co również dotyczy kraju, który pan ambasador reprezentuje
— dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Hiszpania chce odejścia od zasady jednomyślności głosowania w Radzie UE. Powstał „klub przyjaciół większości kwalifikowanej”
Konsekwencje niemieckich błędów
Niemiecki ambasador zdecydował się wyznać, że nie zawsze Niemcy podejmowały właściwe decyzje w zakresie polityki międzynarodowej i energetycznej. W tym kontekście skrytykował zaangażowanie Berlina w projekty Nord Stream I i II jako poważne błędy. Bagger przyznał też, że winne tej sytuacji były „różne niemieckie rządy”, nie wskazując jednakowoż na konkretnych winnych.
Moim zdaniem Niemcy nadal popełniają błędy, jak choćby w sprawie, o której mówimy, a która zwiększyłaby ich dominację w Unii Europejskiej. Ze względu na te błędy, do których się pan ambasador przyznaje, ale nie wyciąga z nich żadnych konsekwencji, powinniśmy dążyć w zupełnie innym kierunku. W Unii musi pozostać prawo poszczególnych państw w sprawach najistotniejszych, strategicznych do zablokowania pewnych decyzji, które im się nie podobają
— twierdzi prof. Krasnodębski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemiecka refleksja czy umywanie rąk? Ambasador RFN w Polsce: Nord Stream był błędem, Schröder to przeszłość. W tle centralizacja UE
Ze względu na popełniane przez Niemcy błędy, za które muszą płacić wszyscy Europejczycy, a które Niemcy chcą zrzucić na całą Unię, powinniśmy odejść od dominacji Berlina w Europie na rzecz powrotu do zasad równości państw członkowskich i pluralizmu. To oczywiście oznacza, że powinniśmy rozważyć inny sposób ważenia głosów, który by tę dominację zlikwidował.
— uzupełnia europoseł PiS.
Zrzucanie odpowiedzialności
Ambasador Bagger w bardzo oszczędnych słowach i niejednoznacznie opisuje politykę migracyjną kanclerz Angeli Merkel, z którą Niemcy, jak i cała Europa borykają się do dziś. Podobnie jak Olaf Scholz, niemiecki dyplomata chciałby stworzenia wspólnej polityki migracyjnej Unii Europejskiej, której celem miałoby być rozładowanie problemu imigrantów i solidarne ponoszenie kosztów ich napływu od 2015 roku. Profesor Krasnodębski odrzuca jednak porozumienie w tej materii w formie proponowanej przez Berlin.
Wspólna polityka migracyjna to nie jest tylko pomysł i dzisiejsza koncepcja Niemiec, ona była opracowywana i przygotowywana od 2015 roku. Na to nie ma zgody wszystkich państw członkowskich UE. Sprawa była przez całe lata zawieszona i nie wydaje mi się, abyśmy mogli dojść do zgody w tych kwestiach
— wyznaje socjolog.
Natomiast jeśli byłby możliwy jakiś kompromis, jakieś rozwiązanie możliwe do przyjęcia to na pewno nie będzie to propozycja, którą kiedyś realizowała Angela Merkel. Jeśli doszłoby do zmiany polityki europejskiej, to musi się ona opierać na kompromisie i szerokim poparciu państw członkowskich. Musi iść w innym kierunku, niż dotychczasowe propozycje niemieckie
— podsumował europoseł.
CZYTAJ TEŻ:
not. pn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647870-prof-krasnodebski-niemcy-nie-wyciagaja-zadnych-wnioskow