Jeśli intelektualni stróże demokracji zawsze obawiali się infantylizacji polityki i pajdokracji (rządów dzieci), to w Polsce mogą już zobaczyć przygotowania do jej wprowadzenia.
Politycy, jak na razie opozycji, szukają dróg dotarcia do najmłodszych internautów, więc zaczęli np. używać ich slangu. Donald Tusk nazwał Morawieckiego „bambikiem”, co oznacza amatora, początkującego gracza, ale Wanda Nowicka ruszyła kilka kroków dalej i na tiktoku - portalu społecznościowym i tak już maksymalnie zinfantylizowanym - życzyła ósmoklasistom powodzenia na egzaminach, używając słów młodego pokolenia. „Bambik”, a dalej „essa” czyli „mam wywalone” (mocniejsza wersja nazwania jakiegoś wyzwania „bułką z masłem”), zaś owej „essie” towarzyszył luzacki gest ręką. Biorąc pod uwagę członkinie lewicy tańczące niegdyś w senacie taniec oparty na przekazie książki „Monologi waginy”, czy Roberta Biedronia tańczącego na tiktoku, by zaimponować innym dzieciakom, infantylizacja robi nam się coraz powszechniejsza. Nowicka ma lat prawie 70, a jej kontakty z młodzieżą wyszły już w wychowaniu syna - dumnego bolszewika. Staruszka gadająca luzackim językiem wkrótce może dorwie jakieś ciuszki młodzieżowe, może wytatuują sobie dziarę, np. ze świata Cthulhu i założy tindera z opisem „seks bez zobowiązań”. Jak się zniżać do czyjegoś poziomu to na całego.
Oczywiście dzieciaki jeszcze nie głosują ale takie nagrania podbijają politykom oglądalność (co pewnie i niniejszy tekst uczyni) przez co docierają i do pełnoletnich wyborców, sama akcja ma więc sens.
Nie rzecz oczywiście w samej Nowickiej, jak dla mnie może chodzić w bikini na paradzie transseksualistów (widzicie to oczami wyobraźni?), ale ta pogoń za „młodymi” jest intelektualnie i społecznie degradująca.
Pomarszczone dziadersy
A prawda z tym całym establishmentem jest po prostu taka, że to są pomarszczone dziadersy przebrane za „kidów”. Dziadek Wojewódzki jako największy ziom III RP, wujo Owsiak w „fancy” okularach, grandpa Daukszewicz szydzący z osób trans, gdy nikt nie widzi (a czasem kamera złapie), „babcia Kasia” z wypowiedziami rynsztokowej meliniary, piłkarzyk Tusk pompowany przez speców od PR-u, siwy gejuszek Biedroń rozdający buziaki w mediach społecznościowych - wszystko to jest mniej wiarygodne niż stare chłopy grające boginie w starożytnych greckich teatrach.
Nie rzecz w czyimś wieku, skłonnościach seksualnych, poglądach na transpłciowość czy wyglądzie, rzecz w tym obmierzłym udawaniu. Już lepszy jest utykający na chore kolano Kaczyński niż jego rówieśnicy przebierający się za „ziomali”.
Ludzie, miejcie trochę godności, niech wam jakiś doradca bez kompleksów doradzi im wizerunek adekwatny do wieku, do własnego potencjału, a przede wszystkim do sprawowanej funkcji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647824-nowicka-z-mlodziezowym-slangiem-zenadometr-wybil-poza-skale