„Jestem ostatnim, który by stwierdził, że Niemcy podejmowali zawsze właściwe decyzje. Nord Stream II, ale i Nord Stream I były błędem” - stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem 24 ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger.
Wywiad, którego udzielił Polskiemu Radiu niemiecki ambasador w Polsce, dotyczył w dużej mierze najnowszej historii RFN, oceny jej polityki i wzajemnych relacji międzypaństwowych. W tym zakresie dyplomata przybliżył poglądy władz niemieckich na temat integracji i poszerzenia Unii Europejskiej.
Kłopotliwy kanclerz
Thomas Bagger zapytany o rolę byłego kanclerza Gerharda Schrödera w polityce naszego sąsiada i jego szkodliwe oddziaływanie w kontekście wojny na Ukrainie, bagatelizował jego wpływ na niemiecką opinię publiczną i ławę państwową. Ambasador stwierdził, że były kanclerz RFN należy już do historii i nie warto głębiej zastanawiać się nad przyczynami jego prorosyjskiej polityki.
Gerhard Schröder to już przeszłość, on nie jest ważny dla niemieckiej polityki […] Naprawdę nie mam nic do powiedzenia na temat Gerharda Schrödera, on nie odgrywa żadnej roli w dzisiejszej polityce Niemiec […] To już jednak element niemieckiej przeszłości
— odpowiadał lakonicznie ambasador.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zachowanie byłego kanclerza RFN budzi zażenowanie. „Bild”: Czy Schroeder naprawdę jest obojętny na wszystko i nie ma przyzwoitości?
Niemiecka wizja Europy
Jednym z głównych, a być może najważniejszym tematem niemieckiej polityki międzynarodowej jest Unia Europejska i jest struktura. Thomas Bagger zapytany o to, czy niedawne przemówienie programowe kanclerza Scholza, wygłoszone w Parlamencie Europejskim, nie jest celową kontr-wizją wobec tego, które zaprezentował Mateusz Morawiecki podczas swojej mowy heidelberskiej.
Dla mnie najważniejszymi elementami, które przebijają się w obu przemówieniach kanclerza Scholza, to pytanie o rozszerzenie Unii Europejskiej o kolejne państwa
— zauważył Bagger.
W kontekście przystąpienia nowych krajów do Unii Europejskiej, ambasador Niemiec w Polsce nie ma wątpliwości, że to powinno się wydarzyć jak najprędzej, jednak przed tym wydarzeniem, Unia powinna zdecydować się na zmianę traktatową i strukturalną. Pożądany przez niemieckie władze model Unii Europejskiej to ten, który zrezygnowałby z jednomyślności, skrócił drogę legislacyjną przyjmowania nowych reform oraz zmianę dotychczasowych kierunków rozwoju i działania Unii.
Ale kanclerz Scholz zwraca uwagę, że poszerzenie Unii o tak duże państwo jak Ukraina i o państwa Bałkanów Zachodnich, Mołdawię, wymusi zmianę dotychczasowych polityk unijnych. Kiedy UE będzie miała 35 członków, będziemy musieli zmierzyć się z wyzwaniem zmian w UE
— wyjaśniał.
CZYTAJ TAKŻE: Wystąpienie Olafa Scholza i jego wizja UE w ogniu krytyki. To kolejny przykład niemieckiej arogancji i buty
Fundamentalną różnicą w podejściu do spraw europejskich, jaką można zauważyć między narracją Berlina i Paryża a Warszawą jest problem centralizacji władzy w UE. Podczas gdy w Europie Środkowej, państwach Trójmorza podkreślana jest przeważnie konieczność utrzymania nadrzędnej roli suwerenności państwa narodowego, Macron i Scholz podkreślają, że należy wprowadzić centralizację władzy.
Nie sądzę by Olaf Scholz mówił o zmianach posługując się pojęciem centralizacji, niemiecka perspektywa zakłada wzmocnienie Unii Europejskiej i jej zdolności do działania
— mówił Bagger.
W ciągu ostatnich 15 miesięcy, m.in. przy okazji uzgadniania dziesięciu pakietów sankcyjnych, w których forsowanie Polska była bardzo mocno zaangażowana, często doświadczyliśmy tego, że jedno państwo potrafiło zawetować wysiłek reszty państw wydłużając tym samym procesy decyzyjne. Nie chcemy, by w przyszłości Unia poszerzona o kolejne państwa cierpiała na skutek tego typu sytuacji i uważamy, że należy to zmienić, nawet jeżeli w Polsce, w polskim rządzi widzi się tę kwestię inaczej
— dodał.
Rozmywanie odpowiedzialności
W rozmowie Thomasa Baggera z Polskim Radiem 24 padły także pytania o niemiecką odpowiedzialność za obecną sytuację międzynarodową w Europie, w kontekście wojny na Ukrainie. Wyszczególniono zwłaszcza niemiecko-rosyjski projekt energetyczny Nord Stream, który mimo protestów krajów naszego regionu, został zrealizowany. Zauważono, że w tej sprawie, gdy chodziło o strategiczne interesy Berlina i Moskwy, nie była potrzebna centralizacja UE, by projekt ten ostatecznie domknąć.
Ależ Unia Europejska nigdy nie będzie przestrzenią wolną od konfliktów. Jest raczej metodą pokojowego równoważenia interesów swoich członków, jest pewnego rodzaju zinstytucjonalizowanym sporem, który toczy się wedle ustalonych reguł. Co nie znaczy, że wszystkie decyzje podejmowane w ten sposób są właściwe, jestem ostatnim, który by stwierdził, że Niemcy podejmowali zawsze właściwe decyzje. Nord Stream II, ale i Nord Stream I były błędem
— odpowiedział dyplomata.
Na uściślające pytanie, kto jest odpowiedzialny za błędy, podjęte przy planowaniu i realizacji Nord Stream i wynikające z tego konsekwencje dla polityki względem Rosji, niemiecki ambasador enigmatycznie wskazywał na „różne niemieckie rządy, jeden po drugim”. W odniesieniu do przyznania Angeli Merkel najwyższego odznaczenia państwowego i dyskusji, które to spowodowały, Thomas Bagger stwierdził: „Nie przystoi mi interpretować intencji prezydenta federalnego, ale nie można redukować szesnastu lat rządów do jednej decyzji”.
Migracyjna spuścizna Merkel
Nie od dziś wiadomo, że zapoczątkowana w 2015 roku polityka migracyjna Angeli Merkel była jednym z największych, a być może największym problemem, który przysporzył jej gabinetowi, ale także Europie, najwięcej problemów. Obecny rząd kanclerza Scholza wciąż walczy z poważnymi skutkami tej polityki.
[…] nie mogę teraz oceniać, czy decyzje podjęte w latach 2015-16 były słuszne, czy nie. Chodzi o to, byśmy dziś jako Niemcy, ale i jako Unia Europejska, w konfrontacji z rosnącą falą migracyjną, ze zwiększającą się z roku na rok liczbą ludzi przybywających do Europy, wypracowali wspólną politykę migracyjną, nie tracąc przy tym wolności przemieszczania się w obrębie strefy Schengen
— tłumaczył ambasador RFN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Merkel otrzyma najwyższe niemieckie odznaczenie państwowe. W kraju burza. „Prawdziwy błąd polegał na dalszym zaufaniu wobec Putina”
Mamy różne podejście do tematu migracji, co wynika również z innych doświadczeń. To, z jaką serdecznością polskie społeczeństwo przyjęło w ubiegłym roku miliony ukraińskich uchodźców, wzbudziło szacunek i uznanie, również w Niemczech, ale i wielu Niemców ta postawa Polaków zaskoczyła, ponieważ pamiętano o debacie wokół migracji z lat 2015-2016 i wtedy to wyglądało zupełnie inaczej
— kontynuował w Polskim Radiu 24 Thomas Bagger.
Przyznanie racji?
Ambasador Bagger został zapytany o swoje refleksje po roku pobytu w Polsce. Prócz zwrócenia uwagi na liczne powiazania gospodarcze i kulturalne między Polską a Niemcami, szczególną uwagę przykuwa wypowiedź Baggera dotycząca zmiany podejścia niemieckich decydentów do relacji z Rosją i polityki energetycznej.
Muszę przyznać, że spojrzenie Niemiec na świat i Europę zbliżyło się do tego polskiego. W czasie mojego pobytu Niemcy i Polska przestały importować rosyjskie surowce, mogłem to wszystko obserwować z bliska. W ubiegłym tygodniu w Gdańsku przedstawiciele federalnego ministerstwa gospodarki i polskiego ministerstwa klimatu byli razem obecni przy rozładunku ropy dla rafinerii PCK Schwedt, mamy więc wspólne interesy, które nas łączą. Bardzo duży potencjał upatruję też w polsko-niemieckim działaniu na rzecz Ukrainy, jej odbudowy i utorowaniu drogi do Unii Europejskiej
— podsumował w Polskim Radiu 24 ambasador Thomas Bagger.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Polskie Radio 24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647790-bagger-nord-stream-byl-bledem-schroder-to-przeszlosc