„Sądzę, że z punktu widzenia rządu niemieckiego w kwestii reparacji powiedziano już wszystko” - mówi ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger w rozmowie z Polskim Radiem 24.
„Lepiej, by ta puszka Pandory pozostała nietknięta”
Ambasador stwierdza, że temat reparacji jest „puszką Pandory” i lepiej, aby „pozostała ona nietknięta”.
Od dłuższego czasu jako członkowie Unii Europejskiej żyjemy w innym paradygmacie, a ten temat jest puszką Pandory i lepiej, by ta puszka pozostała nietknięta
— stwierdza.
Na pytanie, dla „kogo rozwiązanie będzie lepsze?”, odpowiada:
Dla wszystkich, dla Europejczyków.
Niemcy rozumieją, że muszą z pełną powagą odnosić się do bólu i emocji Polaków związanych z II wojną światową , zarówno dziś, jak i w przyszłości. Ale to jest odrębna sprawa, a nie otwieranie puszki Pandory. Europie nie przyszłoby z tego nic dobrego. A zjednoczona Europa jest naszą przyszłością, nie tylko przyszłością Niemiec, ale i Polski
— dodaje.
Wpis kanclerza Scholza
W rozmowie pada również pytanie o wpis kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który na Twitterze stwierdził, że „Niemcy zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu”.
Ambasador przyznaje, że śledził debatę wokół wpisu Scholza i było to dla niego „ciekawe zjawisko”.
W relacjach polsko-niemieckich nic nie jest łatwe, poza niezrozumieniem, a jeżeli chce się coś zrozumieć, trzeba w to włożyć nieco wysiłku. Mamy zupełnie inne doświadczenia historyczne, operujemy innymi pojęciami. Strona polska jest teraz na etapie demontażu sowieckich pomników, na których wyryto słowo „wyzwolenie” ponieważ uważa, że to nie było wyzwolenie tylko okupacja.
W Niemczech 8 maja 1945 r bardzo długo uważano za dzień klęski, katastrofy
— przypomina i wyjaśnia, że w samych Niemczech postrzeganie tego dnia ewaluowało.
Bagger przypomina wystąpienie jednego z prezydentów Niemiec - Richarda von Weizsäckera, który w 1985 r w Bundestagu powiedział o „‘wyzwoleniu’ również w odniesieniu do Niemców”.
Czy przez to umniejszył wagę tego dnia? Nie, przydał tej rocznicy nowego historycznego sposobu postrzegania, w tym sensie, że nawet my Niemcy nie powinniśmy patrzeć na 8 maja 1945 r. tylko jako na dzień klęski i upadku, ponieważ II wojna światowa nie była „zwykłą wojną” zakończoną klęską
— mówi Bagger.
I dodaje:
To była wojna na wyniszczenie, która obróciła całą Europę i świat w perzynę, a Niemcy nie byli w stanie sami się wyzwolić, ani przez opór, ani poprzez wybory, tylko musieli zostać wyzwoleni z zewnątrz, przez aliantów.
Ambasador dodaje, że w dzisiejszych Niemczech takie postrzeganie dnia 8 maja 1945 r. jest „powszechne”. Jego zdaniem, słowa Scholza zostały zrozumiane „opacznie”, co ma wynikać z „braku woli by podjąć wysiłek zrozumienia”.
Bo co oznacza 8 maja 1945 roku dla Niemców? Oczywiście, że coś zupełnie innego niż dla Polaków. Ale co do tego, że ten dzień oznaczał wyzwolenie Niemiec i świata od narodowosocjalistycznego terroru, powinniśmy umieć się zgodzić. Dlatego z mojego punktu widzenia kontrowersje wokół wpisu kanclerza, to tylko kolejny dowód na to, że trzeba nam więcej starań o wzajemne zrozumienie. Nieporozumienia przychodzą nam łatwie
— ocenia.
Bagger mówi również o tym, czego brakuje mu w polskiej debacie w kontekście historii.
Mam wrażenie, że tak jak w przypadku tematu reparacji, historia jest i pozostanie istotna, ale jak siedzi się za kierownicą, nie można patrzeć tylko we wsteczne lusterko. Wspominając przeszłość należy to robić z twarzą zwróconą ku przyszłości
— podkreśla.
I dodaje:
Ciągłe patrzenie wstecz może zniekształcić postrzeganie teraźniejszości i przyszłości.
kk/PR24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647770-bagger-reparacje-ten-temat-jest-puszka-pandory