Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, na konferencji prasowej Lewicy w Olsztynie zaatakował szefa MON Mariusza Błaszczaka, posuwając się nawet do gróźb wobec wicepremiera.

Bez względu, czy wiedział, czy nie wiedział, obydwie sytuacje są patologiczne. Jeżeli wiedział, ukrywa i kłamie, powinien podać się do dymisji. Jeżeli nie wiedział, bo ma współpracowników, którzy go nie poinformowali, to znaczy, że się nie nadaje do zarządzania wojskiem i powinien podać się do dymisji

– mówił Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do sprawy szczątków rosyjskiej rakiety, odnalezionych pod Bydgoszczą.

Chcemy, żeby minister Błaszczak wiedział, sprawy bezpieczeństwa nikt nie odpuści i nie damy się zaszantażować, że dzisiaj w czasie wojny na Ukrainie powinniśmy w sprawie bezpieczeństwa być zgodni. My jesteśmy zgodni, my jesteśmy na Lewicy zgodni z całą opozycją, trzeba szanować polską armię, polskie bezpieczeństwo i dlatego Błaszczak, najwyższy czas, żeby odszedł, sam nie odejdziesz panie Błaszczak, my pójdziemy po pana i spróbujemy zrobić wszystko, żeby pan przestał być ministrem obrony narodowej

– dodał.

Czyżby Lewica zaczynała mówić agresywnym językiem Donalda Tuska? Szef PO jakiś czas temu postulował, by prezesa Adama Glapińskiego wyprowadzić z NBP.

tkwl