”Na tym etapie, w związku ze sprawą rakiety odnalezionej pod Bydgoszczą, na biurku prezydenta Andrzeja Dudy nie ma żadnych wniosków personalnych” - powiedział w piątek, w Programie Trzecim Polskiego Radia szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.
Narada BBN m.in. ws. incydentu z rakietą spod Bydgoszczy
W czwartek w BBN odbyła się narada prezydenta Andrzeja Dudy z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, szefem MSZ Zbigniewem Rauem, ambasadorem Polski przy NATO Tomaszem Szatkowskim, szefem Sztabu Generalnego WP gen. Rajmundem Andrzejczakiem i dowódcą operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomaszem Piotrowskim. Według szefa BBN Jacka Siewiery, tematem narady było przygotowanie do szczytu NATO w Wilnie oraz funkcjonowanie obrony przeciwlotniczej Polski.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej podkreślił w piątek, że narada w BBN była w dużej mierze poświęcona przygotowaniom do szczytu NATO w Wilnie. Jak dodał, „rozmowa była bardzo konstruktywna, jeśli chodzi o konkretne sprawy, ważne z perspektywy interesu państwa polskiego”.
„Trzeba poprawić procedury”
Przydacz dopytywany, jakie wnioski wyciągnięto podczas narady ze sprawy rakiety znalezionej pod Bydgoszczą odparł: „Trzeba poprawić procedury i dostosować te procedury do aktualnych wyzwań”
Mamy do czynienia z sytuacją na wschód od naszych granic, z którą nie mieliśmy do czynienia przez ostatnie dziesięciolecie. (…) Więc mam nadzieję, że te procedury będą poprawione, ale komunikacja między kluczowymi urzędami jest bardzo intensywna, ta współpraca musi się układać dobrze
— mówił Przydacz
Na pytanie, czy będą konsekwencje personalne w związków ze sprawą rakiety spod Bydgoszczy minister podkreślił, że „są prowadzone działania sprawdzające”.
Jeśli zostanie stwierdzone w ramach tych kontroli wewnętrznych, że są konkretne osoby, które popełniły jakiś celowy błąd, albo niedopatrzenie (…), jeśli będą konkretne osoby winne jakiś niedopatrzeń czy zaniedbań, to nie ma świętych krów (…). na tym etapie żadnych wniosków personalnych na biurku prezydenta nie ma, nie zostały złożone
— przekazał szef BPM.
Wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON?
Przydacz był też pytany o czwartkowe słowa lidera PO Donalda Tuska, który w Słupsku wyraził przekonanie iż cała opozycja będzie gotowa złożyć wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON Mariusza Błaszczaka w związku z incydentem z rosyjskim pociskiem.
Część polskiej opozycji, ta mniej odpowiedzialna i mniej konstruktywna, próbuje upiec tutaj jakąś swoją polityczną pieczeń licząc na to, że Polacy nie będą pamiętali o tym, że cześć z tych problemów z ochroną polskiego nieba w ogóle, w ostatnich latach wynika z wieloletnich zaniedbań. Dopiero po 2015 roku, na początku 2016 roku zaczął się proces budowy na serio systemów obrony przeciwrakietowej i powietrznej
— zauważył Przydacz. Jak ocenił, za czasów Tuska „w zasadzie w tej sprawie nie zrobiono wiele”.
Szef BPM był pytany również, czy przed szczytem NATO w Wilnie planowanie jest zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, czego oczekuje opozycja. Minister odparł, że „jeżeli prezydent będzie oczekiwał porady ze strony opozycji, to będzie zwoływał taką radę”.
Ale tych rad było w ostatnim czasie sporo, jeśli zaś opozycja parlamentarna chce w jakikolwiek sposób pozyskać informacje, od tego jest komisja obrony narodowej
— powiedział prezydencki minister.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647183-przydacz-na-biurku-prezydenta-nie-ma-wniosku-ws-blaszczaka