„Propozycje programowe idą w kierunku populistycznym, który nazywam soft populizmem. To będzie licytacja na różne obietnice, programy socjalne” – mówi portalowi wPolityce.pl dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Odpowiedź na waloryzację
Prawo i Sprawiedliwość obiecuje waloryzację 500+, Platforma Obywatelska z jednej strony przekonuje, że koalicji rządzącej brakuje programu skierowanego do osób pracujących, z drugiej - domaga się wprowadzenia 800+ już w czerwcu.
Oczywiście, mamy również „Trzecią Drogę”, na którą wkroczyli Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL oraz Szymon Hołownia z Polską 2050.
Kondycja opozycji? Bez mian
Jaka jest obecna kondycja opozycji? W którym kierunku zmierzają poszczególne partie i dlaczego Koalicja Obywatelska postanowiła przelicytować Prawo i Sprawiedliwość? Między innymi te pytania zadałam dr. hab. Bartłomiejowi Biskupowi z Uniwersytetu Warszawskiego.
Myślę, że kondycja opozycji jest niezmienna. Mamy równowagę sił, jeśli chodzi o koalicję rządzącą i opozycję. I to się od miesięcy w zasadzie nie zmienia. Są przepływy elektoratu między partiami opozycyjnymi, a nie między rządzącymi a opozycją
— wskazuje mój rozmówca.
Propozycje programowe idą w kierunku populistycznym, który nazywam soft-populizmem. To będzie licytacja na różne obietnice, programy socjalne. Niczego nowego specjalnie tu nie widzimy, myślę, że będzie to podobne do innych kampanii tego typu
— dodaje.
Przyszłość PO
A w którą stronę zmierza Platforma Obywatelska i Donald Tusk? Raz można dostrzec skręt w lewo, raz słyszymy postulaty lewicowe, raz liberalne, innym razem Tusk próbuje przelicytować Prawo i Sprawiedliwość w kwestii takich propozycji jak 800+.
W stronę, którą wskazują mu sondaże. Oczywiście, że jest to w tej chwili bardziej lewicowa partia niż wcześniej, ale myślę, że oni dobrze czytają nastroje społeczne i bardzo szybko dostosowują swój program do tego, co dzieje się w społeczeństwie i co społeczeństwo popiera, a czego nie
— mówi ekspert.
Z jednej strony jest to dobre, bo jest reakcją na to, co się dzieje. Z drugiej – nie pozwala budować trwałej oferty politycznej i przyzwyczajać do niej wyborców. Rzeczywiście, niektóre elementy programowe są zmieniane wręcz z miesiąca na miesiąc
— ocenia.
Koniec marzeń o jednej liście?
Czy opozycja zjednoczy się i do wyborów pójdzie wspólnie, czy raczej pomysł jednej listy należy już pogrzebać?
Na dzisiaj wydaje mi się, że będzie to w podobnym stanie, jak dziś – Hołownia z PSL-em, Platforma, Lewica i te mniejsze partyjki gdzieś tam podołączają. Takiej dużej jednej listy wydaje mi się, że raczej nie będzie
— wskazuje dr hab. Bartłomiej Biskup.
A na ile utrzyma się „Trzecia Droga” Hołowni i PSL? Czy wyborców Polski2050 może w jakiś sposób razić to, że ugrupowanie postuluje nową jakość w polityce, brak powrotu do tego, co było przed 2015 r., a jednocześnie idzie do wyborów z PSL-em, które od lat 90. było prawie w każdej koalicji rządzącej?
To jest koalicja typowo pod wybory. To jest koalicja, która sobie nawzajem nie „zjada” wyborców, bo te partie nie mają wspólnych elektoratów. Dlatego można powiedzieć, że to raczej „taktyczna” koalicja – PSL jest lepiej przygotowany do wyborów, ma lepsze struktury, też nie wiadomo, jak będzie z progiem wyborczym
— podkreśla.
Moim zdaniem obie partie mogą odnieść korzyści, choć raczej nie programowe. Pytanie, czy wyborcy zaakceptują to połączenie, ale liderzy powinni mieć to już przebadane. Rozumiem, że wysondowali już tę możliwość, a jeśli tak, to zapewne nie będzie to raczej razić wyborców
— podsumowuje politolog z UW.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647098-biskup-tusk-i-po-ida-w-kierunku-ktory-wskazuja-sondaze