Czyżby Platforma Obywatelska bała się frekwencyjnej porażki na marszu Donalda Tuska? Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, do Warszawy ściągane są posiłki, które działacze PO określają jako „ogromne zainteresowanie”. „Z całej Polski ma przyjechać 400 autokarów, politycy chcą też wynająć pociągi z Katowic oraz Wrocławia do Warszawy” - przekonuje redakcja z Czerskiej.
PO ściąga posiłki do Warszawy
Szef śląskiej PO poseł Wojciech Saługa powiedział w rozmowie z „GW”, że z samego tylko woj. śląskiego do Warszawy mają jechać „co najmniej 44 autobusy”. Za przejazd płacą politycy Platformy, są też zbiórki i mają zdarzać się oferty pokrycia kosztów przez fanów partii Tuska.
Z kolei rzecznik śląskiej PO Łukasz Borkowski stwierdził że „w regionie praktycznie nie ma już wolnych autokarów, które można by tego dnia wynająć”, dlatego zapisy zostały wstrzymane, „ponieważ jest zbyt wielu chętnych”. Dlatego śląscy działacze wymyślili, że wynajmą specjalny pociąg, który zawiezie do stolicy ok. 300 osób.
Pociąg mógłby dojechać do Warszawy Gdańskiej z Katowic. Koszt wynajęcia pociągu to wydatek co najmniej około 37 tys. zł. - Warto skorzystać. Specjalne pociągi to efekt psychologiczny. Każdy pasażer musiałby zapłacić ok. 133 zł. To nie jest chyba za dużo?
— stwierdził rozmówca „Wyborczej”. W tym przypadku nie ma jednak ostatecznej decyzji, bo „koszty dojazdu na marsz nie mogą być większe niż koszt samego marszu”. A sama PO, przez zbliżającą się kampanię ma „ograniczone fundusze”.
Z kolei dolnośląska PO zamówiła już 30 autokarów. Tam również planowane jest wynajęcie pociągu. Lider podkarpackich struktur mówił o 15 autokarach, a „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że regionalni działacze zgłosili w partyjnej centrali przyjazd do Warszawy 400 autobusów.
Marsz Tuska w stolicy
W połowie kwietnia przewodniczący PO Donald Tusk wezwał do udziału w marszu „w samo południe 4 czerwca w Warszawie”. Ma być to manifestacja „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską”. Zdaniem Borysa Budki, szefa klubu KO, happening może poprawić notowania partii, na co liczy PO.
Ja jestem przekonany, że takim mocnym impulsem będzie marsz 4 czerwca. To będzie pokazanie tej siły ludzi dobrej woli, ludzi, którzy podobnie myślą, którzy chcą w Polsce zmian. To symboliczna data, która stanie się pewnym początkiem, jeśli chodzi właśnie o kampanię wyborczą i wierzę, że dokładnie tam i wakacyjna praca przyniosą rezultaty w sondażach, ale przede wszystkim w wyniku wyborów
— oświadczył na antenie TOK FM Borys Budka.
Czyżby Platforma Obywatelska obawiała się frekwencyjnej klapy reklamowanego przez Tuska happeningu i ściąga ludzi do stolicy? Którzy politycy opozycji pojawią się 4 czerwca na marszu w Warszawie?
CZYTAJ TEŻ:
wkt/wyborcza.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646939-platforma-sciaga-posilki-do-warszawy-na-marsz-tuska