Na początku tego tekstu opowiem pewną historię.
Kiedy siedem lat temu rząd Zjednoczonej Prawicy ogłosił „500+“, rozmawiałem ze znajomym, który nie był zadowolony z tej decyzji. Nie rozumiałem powodu jego krytyki, tym bardziej, że sam miał dwoje dzieci.
Wyjaśnił mi o co chodzi.
Sprawiedliwe relacje
Był właścicielem dobrze prosperującego sklepu w małym miasteczku. Dobre dochody były zasługą między innymi jego sprzedawczyni, miłej i zawsze gotowej do pomocy klientom, przez co ci chętnie do niej wracali. Jej praca była warta więcej niż jej pensja, o czym wiedziała zarówno ona, jak i mój znajomy.
Po wprowadzeniu „500+“ sprzedawczyni poprosiła o podwyżkę. Po prostu obliczyła, że dzięki tym środkom nie musi za wszelką cenę pracować, ale zostać w domu, aby poświęcić się wychowaniu dzieci, z których jedno jest niepełnosprawne. Jego pracownica nie uciekała z pracy, wręcz przeciwnie. Chciała tylko być uczciwie wynagrodzona.
Mój znajomy nie miał wyboru i musiał dać jej podwyżkę, ponieważ tracąc sprzedawczynię, ryzyko fiaska sklepu mogłoby się stać bardzo realne. Wiedział, jak bardzo zależy od niej sukces jego sklepu i był niezadowolony, że musi się zgodzić na podwyżkę.
Dlaczego opowiadam tę historię?
Ponieważ wydaje mi się, że to dobrze opisuje naturę części krytyki skierowanej przeciwko programowi świadczenia, za pomocą którego państwo pomaga rodzicom w wychowywaniu dzieci. Niektórym ludziom po prostu nie podoba się to, że ten program pomógł stworzyć bardziej sprawiedliwe relacje na rynku pracy, ale i sprawiedliwsze relacje w całym społeczeństwie. Nie twierdzę, że każdy krytyk programu świadczenia wychowawczego ma takie motywy i opowiada się za niesprawiedliwym społeczeństwem. Nie. Po prostu wydaje mi się, że zmieniony układ sił w społeczeństwie, przywrócenie godności tym obywatelom, którzy zostali jej pozbawieni przez dziki kapitalizm III RP - nie wszystkim odpowiada.
Wyjątek na tle Europy Środkowej
Uważam, że program „Rodzina 500+“, który wkrótce stanie się „800+“, jest ewenementem na tle krajów Europy Środkowej. Nie chodzi o to, że inne kraje, które wyszły z komunizmu, nie mają swoich programów pomocy społecznej. Mają. Ale, żaden z tych krajów nie posunął się tak daleko jak Polska w naprawianiu niesprawiedliwości spowodowanej „szokującymi“ transformacjami ekonomicznym po komunizmie. PiS jest jedyną partią, która nie zgodziła się z narracją, że musi być tak, jak jest i że całe warstwy społeczne muszą pozostać na marginesie, zarówno ekonomicznym, jak i kulturowym.
W tym sensie „500+“ jest więc zjawiskiem wyjątkowym. Jest on konkretną realizacją specyficznie polskiej idei Solidarności oraz jej tradycji, która łączy z jednej strony umiłowanie wolności, a z drugiej jasną świadomość, że bez prawdziwej równości w społeczeństwie nie może być takiej wolności. Tak jak nie może być prawdziwej demokracji bez równości, co ostatnio podkreślił Jarosław Kaczyński.
Wiem, że w najbliższych dniach będziemy mieli do czynienia z wieloma oskarżeniami, których celem będzie przedstawienie tej walki o równość jako „rozdawnictwo” lub „finansowanie pijaków”. Już teraz słyszymy o czarnych prognozach dla naszych dzieci, które będą musiały „spłacać długi“, bo dzisiaj pomagamy innym dzieciom.
Ja, jako polski podatnik mogę powiedzieć tylko jedno: jestem gotów zainwestować swoje pieniądze w tę walkę o równość właśnie dla dobra moich dzieci i wnuków. W nadziei, że będą żyć w lepszym i sprawiedliwszym społeczeństwie niż ich ojciec i dziadek.
W tym przypadku, przynajmniej wiem na co idą moje pienądzy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— Co nam mówią 800 Plus i inne konkrety programowe Prawa i Sprawiedliwości? Najważniejsze wnioski
— To jest naprawdę niesamowite, ale opozycja krytykuje 800+ tymi samymi chybionymi argumentami co 500+
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646698-500800-to-realizacja-polskiej-idei-solidarnosci