„Problem polega na tym, że praworządność w Polsce oceniają złodzieje i łapówkarze, ponieważ pierwszą osobą, która zaatakowała Polskę po wygranych przez nas wyborach w 2015 roku, była Eva Kaili, aresztowana za łapówkarstwo z walizką pieniędzy” - mówił europoseł PiS Dominik Tarczyński w programie #Jedziemy w TVP Info.
W kontekście kilkutygodniowego sporu rządu z władzami Elbląga w sprawie pogłębienia toru wodnego, kończącego się w porcie elbląskim, europoseł Dominik Tarczyński zwrócił uwagę, że postępowanie elbląskich samorządowców jest tożsame ze znanym mechanizmem funkcjonowania opozycji.
Mój apel do wszystkich wyborców Platformy i osób niezdecydowanych, aby zwrócili uwagę na to, że Platforma celowo i cynicznie stara się krzywdzić wszystkich Polaków, nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, bo tu nie chodzi o rząd PiS, nie chodzi o to jak nazywali Polskę wschodnią, nie chodzi nawet o osiem gwiazdek. Chodzi o to, że cały naród Polski, który mógłby się rozwijać szybciej, dynamiczniej, gdyby nie ich działania – nieudaczników – w Parlamencie Europejskim
— powiedział Dominik Tarczyński.
Praworządność oszustów
Europoseł Tarczyński podkreślił z oburzeniem, że politycy opozycji nieustannie szargają dobre imię Polski w Parlamencie Europejskim, idąc w kierunku, który wytyczany jest przez przeciwników Polski z zagranicy. Polityk PiS opisał panujący w Unii mechanizm szkalowania naszego kraju przez tamtejszych eurokratów.
Opluwają Polskę, pomawiają, kłamią na jej temat, wymyślają brednie, fikcyjne sytuacje, które nie mają miejsca. Następnie zlecają NGO-som, takim jak aresztowanego Panzeriego, które przygotowują raporty na temat sytuacji w Polsce. Następne raporty te są przedstawiane w Parlamencie Europejskim różnym lewackim grupom, głównie S&D z Niemiec, a następnie jest wniosek o głosowanie i przyjmuje się rezolucję
— dodał z goryczą Tarczyński.
Polityk partii rządzącej zwrócił też uwagę na to, że wszyscy prominentni krytycy praworządności w Unii Europejskiej mają zarzuty korupcyjne bądź zostali aresztowani za… korupcję.
Problem polega na tym, że praworządność w Polsce oceniają złodzieje i łapówkarze, ponieważ pierwszą osobą, która zaatakowała Polskę po wygranych przez nas wyborach w 2015 roku, była Eva Kaili, aresztowana za łapówkarstwo z walizką pieniędzy. Teraz siedzi w więzieniu, siedzą ci, którzy oskarżali Polskę i jako pierwsi podnosili ręce
— zauważył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Eva Kaili zwolniona z aresztu! Była szefowa PE oskarżana o udział w aferze korupcyjnej została objęta dozorem elektronicznym
Tak więc jeżeli to oszuści i łapówkarze mają nas oceniać i na podstawie tej oceny polscy posłowie podnosić rękę za rezolucjami przeciwko Polsce, to ja się nie boję przedstawić konkretnej oferty, jaką mamy i powiedzieć – oceńcie nas. Porównajcie nas i Platformę, gdyż to, co się dzieje od 2015 roku, kiedy przegrali wybory – to jest amok
— ocenił europoseł.
Według Tarczyńskiego jednym z głównych argumentów na to, że opozycja nie przyswoiła w wystarczającej mierze wartości demokratycznych i nie potrafi pogodzić się z nieustannymi porażkami wyborczymi, jest odmawianie partii rządzącej przez PO, PSL czy Lewicy prawa do miana „demokratycznej władzy”, wybranej zgodnie z obowiązującymi w Polsce zasadami. Według europosła PiS jest to okazywanie braku szacunku dla Polski, Polaków i ich wolnego wyboru.
Na prezydenta Andrzeja Dudę głos oddało głos ponad osiem milionów Polaków. Opozycja uwielbia używać stwierdzenia „demokratyczna większość w Senacie”, a ja mówię „demokratyczna większość w Polsce”, szanujcie Polskę. To już nie chodzi o polityków czy o pewną grupę, ale o ogół Polski. Opozycja nie szanuje Polski, nie jest z niej dumna!
— podkreślił.
Te i wiele innych sytuacji pokazuje, że gdybyśmy nie wygrali w 2015 r., bylibyśmy teraz w łapach Putina
— podsumował Tarczyński.
CZYTAJ TEŻ:
pn/TVP Info/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646623-tarczynski-o-eurokracji-oceniaja-nas-zlodzieje-i-lapowkarze