Do komicznej i tragicznej zarazem sytuacji doszło, kiedy deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej tryumfalnie fotografował się podczas bombardowania okupowanego Ługańska i sam został ranny. Wiktor Wodołacki nie stał się jednak ofiarą działań wojennych, ale - odczytując płomienną przemowę na tle płonącego budynku - spadł na niego fragment zburzonego muru.
Ofiara ceglanego muru
Podczas piątkowego ostrzału Ługańska ranny został deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej Wiktor Wodołacki z partii Jedna Rosja
— podała w tonie alarmistycznym agencja informacyjna Interfax, powołując się na przedstawicieli okupowanej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.
Niezależny portal Meduza podaje, że Wodołacki jest pierwszym zastępcą przewodniczącego komisji Dumy Państwowej ds. Wspólnoty Niepodległych Państw i integracji euroazjatyckiej.
Konsekwentnie wspiera inwazję wojsk rosyjskich na Ukrainie i znajduje się na listach sankcyjnych UE, USA, Wielkiej Brytanii i kilku innych krajów
— czytamy.
Na udostępnionym na Twitterze nagraniu widać, jak poszkodowany Wodołacki schodzi, z ranami na głowie, z gruzów atakowanego rakietami budynku asekurowany przez strażaków
Szybko jednak okazało się, że deputowany nie jest ofiarą działań wojennych.
Postanowił popisać się na tle płonącego po uderzeniu rakiety budynku. Przeczytał przed kamerą ognistą mowę i najwyraźniej pod koniec nadszedł drugi cios
— czytamy we opublikowanym przez kanał na Telegramie wpisie.
Sam Wodołacki przyznał następnie, że spadł na niego fragment ceglanego muru.
Eksplozje w Ługańsku
W okupowanym przez Rosjan Ługańsku na wschodzie Ukrainy w piątek wieczorem doszło do dwóch potężnych wybuchów. Pierwsza eksplozja miała miejsce w fabryce, z której Rosjanie zrobili punkt zaopatrzenia. Natomiast druga wystąpiła w magazynie ropy.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm/wPolityce.pl,twitter.com,tvp.info,onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646381-deputowany-dumy-ranny-w-plonacym-lugansku-zawinila-cegla