„Żeby Polska była suwerenna, to Polska musi być silna. Silna gospodarczo, to znaczy dająca przyzwoity poziom życia wszystkim obywatelom. Musi być silna militarnie i wreszcie musi być silna duchowo” - powiedział przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszej konwencji programowej w Warszawie.
„My tej pracy bardzo, ale to bardzo potrzebujemy”
Dobra polityka to roztropne działanie dla dobra wspólnego. Dobre rządy to takie rządy, które służą wspólnocie narodowej i służą każdemu obywatelowi. (…) Musimy zwrócić się do tych ekspertów, którzy są najlepsi, którzy najlepiej wiedzą, czego Polacy potrzebują. To znaczy zwrócić się do społeczeństwa, do narodu, do Polaków
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
To dzisiejsze spotkanie to jest właśnie coś, co by można nazwać takim momentem, momentem konkluzji, węzłem na drodze. Nazwaliśmy je ulem, ktoś może zapytać dlaczego. Otóż ul jest symbolem ciężkiej pracy, a my tej pracy bardzo, ale to bardzo potrzebujemy.
— mówił prezes PiS.
Nie tylko warto, ale i trzeba przypomnieć sobie pewne fundamentalne pojęcie dla każdego narodu, a może szczególnie dla naszego. Tym pojęcie jest patriotyzm. Przypomnę tutaj słowa mojego śp. brata: „Musimy uczyć się nowego patriotyzmu”. A co to jest patriotyzm? To jest przywiązanie, miłość do ojczyzny, ale to jest coś, co musi prowadzić także do stałych postaw, czynów, działania, pracy dla ojczyzny, do gotowości jej obrony, chęci budowania jej siły, dumy z tej ojczyzny. Ojczyzna, jeśli ma być czymś naprawdę pełnym, to musi być oparta o pewne podstawy. Te podstawy tkwią w naszej historii
— powiedział prezes PiS.
Podstawą jest suwerenność naszego narodu, suwerenność i wolność Polaków. To był taki nurt, nić, która przewijała się nieustannie od bardzo odległych wieków przez naszą historię. Z czasem doszło trzecia sprawa niezmiernie ważne, tą sprawą jest wolność i równość. Początkowo to dotyczyło tylko stanu szlacheckiego, ale to mamy na szczęście bardzo dawno za sobą. Dzisiaj sprawa równości jest sprawą aktualną i do realizacji. (…) Te słowa „Polska jest jedna” dobrze to wyrażają
— podkreślił.
Żeby Polska była suwerenna, to Polska musi być silna. Silna gospodarczo, to znaczy dająca przyzwoity poziom życia wszystkim obywatelom. Musi być silna militarnie i wreszcie musi być silna duchowo. (…) Trzeba postawić pytania odnoszące się do tego, jak to jest w tej chwili. Otóż gospodarkę wzmacniamy, rozbudowujemy też nasza siły zbrojny. A jeśli chodzi o siłę duchową, moralną, to cóż, ona ma swoich przeciwników, którzy walczą, by ona się rozpadała, ale ci przeciwnicy nie odnoszą sukcesów. (…) Siły duchowej Polacy mają naprawę bardzo wiele
— zaznaczył.
Siła, wzrost siły naszego narodu, naszego państwa został pokazany w ostatnich latach naprawdę w sposób niezwykły. Weźmy najpierw kwestię o charakterze gospodarczym. Przecież myśmy przeszli w ciągu ostatnich lat przez ogromne i niespotykane od dawna kryzysy - wielka epidemii COVID-19, ratowanie miejsc pracy, gospodarki, wielki wysiłek, ale stać nas było na to. Później wojna, wielkie wsparcie dla Ukrainy. To siła duchowa tych, którzy przyjmowali tutaj Ukraińców, ale to także decyzje państwa, jego odwaga, możliwość udzielenia tej pomocy. Wreszcie kolejny kryzys - putininflacja, to wszystko co się z tym wiąże. (…) W rankingach bardzo często prowadzimy, na przykład jeśli chodzi o klin podatkowy
— mówił.
Zrealizowaliśmy program, nadaliśmy demokracji właściwy sens. To jest naprawdę bardzo, bardzo ważne
— powiedział.
Chcemy iść krok po kroku, zbliżać się do momentu, kiedy pokażemy pełny program na następne lata. Program postępu, szybkiego zbliżania się do bogatych państw Europy
— zaznaczył.
„Doprowadziliśmy do naprawy naszej demokracji”
My doprowadziliśmy do - użyję tutaj słów łagodnych - naprawy naszej demokracji. Bo demokracja to rządy narodu, obywateli. (…) Ich istotą jest wyłanianie władzy w procesie wyborczym, który ma charakter konkurencyjny
— mówił prezes PiS, wskazując, że chodzi o wolną konkurencję.
Tylko te wybory (…) mogą być aktem demokracji, ale mogą być także aktem manipulacji. Kiedy są aktem manipulacji? Kiedy w trakcie kampanii wyborczej obiecuje się coś, czego nie ma się zamiaru realizować, albo nawet ma się zamiar, ale się nie umie
— dodał Kaczyński.
Jak zauważył „w tym ostatnim wypadku to może nieświadoma, ale też manipulacja”.
Myśmy zapowiedzieli wiele. Mieliśmy program, wielki program. I mogę uczciwie powiedzieć, że myśmy ten program zrealizowali, nadaliśmy demokracji właściwy sens
— oświadczył prezes PiS.
„My naszych ośmiu już prawie lat nie zmarnowaliśmy”
Polska, gdyby spojrzeć na nią z perspektywy 2007 roku, ówczesnej kampanii wyborczej, miała w ciągu lat rządów naszych politycznych przeciwników kwitnąć. Mieli być znakomicie opłacani nauczyciele i lekarze, wspaniała oświata, wspaniała służba zdrowia. A co było – wszyscy wiemy
— wskazał prezes PiS.
Dodał, że był to czas wielkich strat dla naszego narodu, „osiem zmarnowanych lat” – zaznaczył.
My, szanowni państwo, naszych lat, naszych ośmiu już prawie lat, żeśmy nie zmarnowali. Ale musimy nie zmarnować także tych kolejnych. A żeby nie zmarnować, to musimy także wygrać te wybory przy pomocy programu, programu, który przemówi do wszelkich umysłów Polaków, ale także i dzięki naszej ogromnej pracy
— podkreślił Kaczyński.
Zwrócił uwagę, że w kampanii wyborczej trzeba pracować. Odniósł się do przekazów informacyjnych w różnych mediach, docierających do obywateli, które – jak mówił – przekazują bardzo różne obrazy naszej ojczyzny.
Jest ten obraz prawdziwy, że jest naprawdę bardzo znaczący postęp i jest ten obraz, który tworzą nasi przeciwnicy: obraz ruiny, upadku. Obraz całkowicie kontrfaktyczny, ale siła środków masowego przekazu jest naprawdę bardzo poważna
— zaznaczył Kaczyński.
Z wiarą, nadzieją otwieram nasze spotkanie. Ul rusza, do pracy
— zakończył wystąpienie prezes PiS.
red/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646371-prezes-pis-doprowadzilismy-do-naprawy-naszej-demokracji