Zawsze używałem nazwy Królewiec. Nie mam zamiaru honorować sowieckiego zbrodniarza Kalinina, którego podpis widnieje pod rozkazem wymordowania polskich oficerów - powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin w TV Republika.
„Dla mnie - jako historyka - to był zawsze Królewiec”
Na kwietniowym posiedzeniu Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej działająca przy Głównym Geodecie Kraju uchwaliła, że dla miasta Kaliningrad zalecana jest wyłącznie polska nazwa Królewiec, a dla obwodu kaliningradzkiego, obwód królewiecki. Uchwała weszła w życie z dniem jej opublikowania na stronie internetowej Komisji, czyli 9 maja br.
Dla mnie to nie jest nic nowego. Jestem z Gdańska, z powodów jeszcze dziennikarskich obowiązków w latach 90. odwiedzałem ten region Rosji. To jest zresztą jedyny region dzisiejszej Rosji, który poznałem. Nigdy nie używałem pojęcia Kaliningrad. Dla mnie - jako historyka - to był zawsze Królewiec
— podkreślił wiceszef MKiDN.
„Nie mam zamiaru honorować zbrodniarza Kalinina”
Przypomniał, że „Kalinin był jednym z tych stalinowskich zbrodniarzy, którego podpis widnieje pod rozkazem wymordowania polskich oficerów w ramach mordu katyńskiego”.
On jest w nazwie tego miasta honorowany najpierw przez Sowietów, a teraz przez Rosjan. Dla mnie jest to nazwa, która nie przechodzi przez gardło. Ja nie mam zamiaru honorować zbrodniarza Kalinina
— podkreślił.
Zaznaczył także, że „Królewiec jest to piękna historyczna polska nazwa dla miasta stworzonego przez Zakon Krzyżacki jako Königsberg”.
Polacy bardzo szybko zaczęli używać nazwy Królewiec, zwłaszcza od 1466 roku, od II pokoju toruńskiego, kiedy połowa terytorium państwa krzyżackiego została wprost wcielona do Królestwa Polskiego, a druga połowa – zhołdowana, nazwa Królewiec była w powszechnym użyciu
— powiedział Jarosław Sellin.
„Zmiana ma charakter symboliczny”
Jak podało Ministerstwo Rozwoju i Technologii w informacji przekazanej PAP, zmiana nazwy była inicjatywą samorządowców, popartą wnioskiem ministra rozwoju i technologii. Pozytywną opinię wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Resort podkreślił, że Polska wraca do tradycyjnego nazewnictwa, związanego z naszą historią i dziedzictwem kulturowym.
Zmiana ma charakter symboliczny i nie odnosi się do przynależności państwowej obwodu królewieckiego
— zaznaczyło ministerstwo.
Wskazało, że zmiana nie wprowadza nowych obowiązków dla przedsiębiorców ani konieczności aktualizowania dokumentów.
Nazwa Królewiec będzie uwzględniana na mapach
— dodał resort.
Nie chcemy w Polsce rusyfikacji i dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie nazywania w naszym rodzimym języku Kaliningradu i obwody kaliningradzkiego. Nazewnictwa nam narzuconemu i sztucznemu, które nie jest związane z naszą historią. Fakt nazwania dużego miasta położonego blisko naszej granicy imieniem M.I. Kalinina, czyli zbrodniarza współodpowiedzialnego m.in. za wydanie decyzji o masowym wymordowaniu polskich oficerów w Katyniu w 1940 r., budzi w Polakach negatywne emocje
— podkreślił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Dodał, że rosyjska nazwa miasta jest sztucznym tworem niezwiązanym ani z miastem, ani z regionem.
Wydarzenia związane z rosyjskim napadem na Ukrainę, narzucanie tzw. ruskiego miru, prowadzenie przez Rosję wojny informacyjnej – to wszystko sprawia, że musimy inaczej spojrzeć na kwestię nazw narzuconych, budzących duże kontrowersje i niespotykających się w Polsce z akceptacją
— stwierdził minister rozwoju.
Przez stulecia miasto nosiło nazwę Królewiec
MRiT przypomniało, że Królewiec został zbudowany wokół zamku wzniesionego w 1255 r. przez Krzyżaków u ujścia Pregoły. Zamek ten nazwano Coningsberg, czyli Królewska Góra, na cześć króla Czech – Przemysła II Ottokara, który stanął na czele wojsk krzyżackich podczas ich wyprawy przeciwko Prusom. Miasto po litewsku tradycyjnie nazywane jest Karaliaučius, po łotewsku Karalaučiem, po czesku Královec, zaś jego historyczna rosyjska nazwa to Korolewiec.
Królewiec wchodził w skład Państwa Zakonnego przez niemal 300 lat, potem przez ponad 400 lat znajdował się w granicach Prus i Niemiec. Przez 190 lat Królewiec był zależny od Polski, gdy tereny te były polskim lennem. Po drugiej wojnie światowej miasto weszło w skład ZSRR (a w jej składzie do Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej), zaś w 1946 r. władze moskiewskie zmieniły mu nazwę na Kaliningrad, która w Rosji obowiązuje do tej pory.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646077-sellin-nazwa-kaliningrad-nie-przechodzi-mi-przez-gardlo