Były prezydent (a raczej figurant) Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew nerwowo zareagował na decyzję Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej działającej przy Głównym Geodecie Kraju. „Polscy rusofobi chcą uczyć wszystkich historii” - napisał na Twitterze.
Nie Kaliningrad, ale Królewiec
Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej działająca przy Głównym Geodecie Kraju, na 125. posiedzeniu w dniu 12 kwietnia 2023 roku uchwaliła, że dla miasta o rosyjskiej nazwie ??????????? (Kaliningrad) zalecana jest wyłącznie polska nazwa Królewiec i nie zalecane jest stosowanie w języku polskim nazwy Kaliningrad
— poinformowała wczoraj w komunikacie Komisja, która wskazała również na fakt, że dzisiejszy Kaliningrad znany jest w Polsce pod tradycyjną nazwą Królewiec, a co więcej rosyjska nazwa ma w naszym kraju „emocjonalny, negatywny charakter”, ponieważ pochodzi od nazwiska M.I. Kalinina - zbrodniarza współodpowiedzialnego m.in. za wydanie decyzji o masowym wymordowaniu Polaków.
Wściekłość Miedwiediewa
Rosjanie, jak można było się spodziewać, raczej nie ucieszyli się z tej decyzji. Dotyczy to zwłaszcza Dmitrija Miedwiediewa, jednego z najbardziej gorliwych propagandystów reżimu Putina.
Polscy rusofobi chcą uczyć wszystkich historii. Nazwa rosyjskiego miasta Kaliningrad nie przypadła im do gustu, dlatego sugerują, aby zamiast tego pisać „Królewiec”. Dobrze, więc od teraz dla nich nie Kraków, tylko Krakau. Nie Gdańsk, tylko Danzig. Nie Szczecin, tylko Stettin. Nie Poznań, tylko Posen. Nie Wrocław, tylko Breslau. Lista może się wydłużać i wydłużać I, oczywiście: nie Polska, tylko Księstwo Warszawskie albo Królestwo Polskie jako część Federacji Rosyjskiej - spadkobiercy Imperium Rosyjskiego
— napisał na Twitterze.
Coraz łatwiej wyprowadzić rosyjskich propagandystów z równowagi.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645986-miedwiediew-znow-zaczepia-polske-chodzi-o-krolewiec