Porzucenie przez Bogusława Sonika Platformy Obywatelskiej nie jest zwykłym odejściem z tej partii. To najmocniejszy cios, jaki mógł spotkać Platformę Obywatelską na krótko przed wyborami. Demaskujący przede wszystkim zwrot Platformy Obywatelskiej w kierunku lewicy, co odzwierciedla zarazem osobowość Donalda Tuska, przypominającego kameleona. Choć może nie bez racji trafniejsze byłoby określenie „człowieka bez właściwości”. W praktyce oznacza to „biologiczną” łatwość w przyjmowaniu poglądów, jakie w danej chwili uważa dla siebie za korzystne. Nawet jeśli są przeciwne tym, za które gotów był przed godziną dać sobie obciąć rękę. Rezygnacja z przynależności Bogusława Sonika do PO mówi też wiele o samym krakowskim pośle, ale o wiele więcej o jego dotychczasowej partii. O nim świadczy jak najlepiej, odwrotnie o partii, w której działał jako poseł 22 lata.
Wcześniejszym, do tej pory najgłośniejszym politycznie exodusem z partii dowodzonej przez Donalda Tuska, było przeniesienie się w styczniu 2021 roku Joanny Muchy do partii Szymona Hołowni. Głównie ze względu na to, że swego czasu Joanna Mucha pełniła w rządzie PO rolę ministra sportu, jakkolwiek jej ministerialny dorobek był mizerny. Część publicystów mówiła wprost, że Joanna Mucha była raczej kulą u nogi gabinetu Donalda Tuska, niż jego atutem. Jeśli ktoś jeszcze pamięta popisy wokalne Joanny Muchy podczas słynnej okupacji sali posiedzeń w Sejmie w grudniu 2016 roku, to jej dorobek w ministerstwie osiągnął mniej więcej ten sam rozpaczliwie niski poziom, co jej kuplety.
Tak jednak jak strata Joanny Muchy, po krótkim szoku, spowodowanym głównie zaskoczeniem, nie zmieniła w opinii publicznej notowań PO, to uszczerbek z jej szeregów Bogusława Sonika pociągnie za sobą poważne dla partii szkody. Bogusław Sonik jest klarowną postacią polityczną, mającą za sobą dziesiątki lat służby dla Polski, o wzorowym koncie. Od drugiej połowy lat 70. związany z opozycją demokratyczną, kiedy groziły za to poważne represje. Również piękną kartę zapisał w latach 80. na emigracji we Francji, a następnie po powrocie do kraju od połowy lat 90. do dziś. Był jedną z najjaśniejszych postaci Platformy Obywatelskiej. Unikający z powodów racjonalnych agresywnej napastliwości i zacietrzewienia wobec konkurentów politycznych. Uprawiał należący dziś do rzadkości model polityki, kierując się zawsze także szacunkiem do innych, niezależnie od tego jak głębokie dzieliłyby ich z nim różnice.
Jakże płasko na tle Bogusława Sonika odbijają się dziesiątki, jeśli nie setki „totalnych” działaczy Platformy Obywatelskiej, maszerujących zgodnie z dewizą „stadnego biegu” za swoim przewodnikiem, byle tylko nie wypaść ze stada.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645829-boguslaw-sonik-najpowazniejszy-od-lat-uszczerbek-platformy