„Polityka wobec Rosji była jedną z najbardziej spektakularnych katastrof, za którą są współodpowiedzialne Niemcy; powinny zatem zająć tylne miejsca w Unii, a nie dążyć do zwiększenia swojej władzy” - mówił w Parlamencie Europejskim podczas debaty z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem eurodeputowany PiS Ryszard Legutko.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wygłosił programowe wystąpienie w Parlamencie Europejskim, gdzie domagał się zniesienia „zasady jednomyślności” w zakresie najważniejszych obszarów polityki UE.
Potrzebujemy więcej decyzji Rady UE, które będą zapadać kwalifikowaną większością - np. w polityce zagranicznej, podatkowej. Będę starał się przekonać moich parterów w radzie co do tej sprawy. Sceptykom chciałbym powiedzieć: to nie jednogłośność czy 100-proc. poparcie wszystkich decyzji daje największą legitymację demokratyczną. Wręcz przeciwnie - to właśnie walka o większość i sojusze cechują nas jako demokratów. Poszukiwanie kompromisów, które uwzględnią interesy mniejszości, jest właściwym działaniem. To odpowiada naszemu wyobrażeniu o liberalnej demokracji
— tłumaczył Scholz swoją wizję reformy Unii.
Berlin stawia warunki
Po raz kolejny zasugerował, że od tej reformy zależy zgoda Berlina na rozszerzenie wspólnoty.
Na przyszłość konieczne wydaje mi się również odpowiednie przestrzeganie zasad demokracji i praworządności w Unii Europejskiej. Na to powinniśmy nalegać. Dlaczego więc nie wykorzystujemy tej dyskusji o reformie Unii, aby domagać się wzmocnienia Komisji Europejskiej, tak by miała możliwość wszczynania procedur naruszeniowych, kiedy nasze wartości nie są przestrzegane? Myślę tu o takich wartościach podstawowych jak wolność, demokracja, równość, praworządność i przestrzeganie praw człowieka
— dodał.
Jednocześnie szef niemieckiego rządu wypowiedział się przeciwko staraniom o uczynienie z UE trzeciego supermocarstwa obok USA i Chin.
Każdy, kto z nostalgią podąża za marzeniem europejskiego mocarstwa światowego, (…) utknął w przeszłości
— powiedział Scholz.
Kanclerz Niemiec ocenił jednak, że UE musi zwiększyć wysiłki na rzecz integracji swojego przemysłu obronnego i wspólnych zakupów amunicji dla Kijowa.
Brutalna agresja Rosji przeciwko Ukrainie pokazała nam, jak ważna jest ta świadomość (konieczności wspólnych działań)
— podkreślił.
W stosunkach z Chinami Olaf Scholz postulował „mądre ograniczanie ryzyka” bez zrywania więzi.
Nie dajmy się zastraszyć Rosji i nadal wspierajmy Ukrainę. Nie chcemy, by w Europie znów zaczęło obowiązywać prawo silniejszego
— podsumował kanclerz Niemiec.
Reakcja prof. Legutki
Aby zrozumieć rolę Niemiec w UE trzeba rozpocząć od podstawowego pytania: jakiego rodzaju system polityczny stanowi Unia? Przyznaję, że jest to kombinacja oligarchii i tyranii większości. Parlament współfunkcjonuje jako ta tyrania większości. Komisja natomiast to typowo oligarchiczna instytucja - niewybieralna, z ograniczoną legitymacją demokratyczną i dysponująca niekwestionowaną władzą
— mówił profesor Legutko.
Chce pan, żeby ten organ miał większą władzę. Filary tej oligarchii europejskiej, to ci wielcy wśród państw członkowskich. A największym z nich są Niemcy. Oni robią co chcą, nie konsultują się z innymi i nazywają to przywództwem. System głosowania w Radzie UE chroni ich interesy i jest niewielka szansa, że można ich przegłosować
— dodał eurodeputowany.
Zwrócił uwagę, że wśród wielu błędów jakie popełniły rządy niemieckie najbardziej spektakularne to kryzys migracyjny oraz ostatni kryzys bezpieczeństwa i energii, „który jest związany z długotrwałą tradycją politycznego romansu (Niemiec) z Rosją”.
Dziś Niemcy biją się w piersi i obiecują, że będą grzeczni w przyszłości. Problem z tymi wielkimi jest jednak taki, że mogą obiecywać co chcą i łatwo im potem bić się w piersi, bo nie ma żadnych konsekwencji
— ironizował Ryszard Legutko.
Gdy słyszę, że najlepszą opcją byłoby stopniowe wycofanie weta i zakaz weta w polityce zagranicznej UE, to nie wierzę własnym uszom. Polityka wobec Rosji była najbardziej spektakularną katastrofą tych wielkich państw Unii. A ci, którzy są za nią najbardziej odpowiedzialni chcą jeszcze więcej władzy w polityce zagranicznej. Logika jest zatem powalająca: im więcej spraw popsujemy, tym więcej władzy chcemy. Logika powinna być odwrotna: ponieważ zepsuliście tak wiele, to powinniśmy was bardziej kontrolować. Nie mam złudzeń, że Niemcy naprawią swoje błędy - Niemcy są zbyt wielkie, zbyt mało pokorne
— ocenił polityk.
Jeśli mógłby pan zaspokoić moją ciekawość, gdzie w traktatach możemy czytać o niemieckiej odpowiedzialności za Unię? Jedyna właściwa rzecz dla Niemiec to zająć tylne ławy i tak jak wymaga higiena polityczna pozwolić innym na działanie. Próbowali państwo, ponieśli porażkę, powinniście się wycofać. Chyba, że uważają państwo, że niemieccy przywódcy są jak diamenty - wieczni
— skonkludował Legutko.
Atak Niemiec na jednomyślność
Polscy europosłowie Prawa i Sprawiedliwości zwrócili uwagę na wystąpienie kanclerza RFN Olafa Scholza w Parlamencie Europejskim czemu dali wyraz we wpisach na Twitterze. Beata Szydło uznała, że niemiecki przywódca domaga się wprowadzenia zasady głosowania większościowego przy podejmowaniu decyzji w sprawie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej.
Kanclerz Scholz oficjalnie ogłosił, że Niemcy domagają się zniesienia zasady jednomyślności (tzn. weta) przy podejmowaniu decyzji przez kraje UE w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. To złamanie podstawowej zasady równości państw UE i droga do zmiany Unii w federację
— napisała była premier.
Z kolei europoseł Dominik Tarczyński zauważył nikłe zainteresowanie wystąpieniem niemieckiego kanclerza w Parlamencie Europejskim, zamieszczając nagranie z obrad, gdzie wyraźnie można zauważyć mnóstwo wolnych miejsc na sali plenarnej PE.
Trwa wystąpienie Kanclerza Niemiec w Parlamencie Europejskim. Nie ma potężnego zainteresowania. Nawet wśród EPP czy socjalistów. Symboliczne…
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645787-olaf-scholz-chce-zmian-w-pe-legutko-polityka-rfn-przegrala