„Nie jest tajemnicą, że spór w obrębie Trybunału Konstytucyjnego się toczy i on rzeczywiście jest na dłuższą metę szkodliwy, i w sensie politycznym, i prawnym. (…) Jeżeli chodzi o stanowisko Suwerennej Polski to wychodzimy z założenia, że jest to na tyle ważny problem, że podejmiemy decyzję po namyśle, po spotkaniu zarządu. To co jest pewne to to, że potrzebujemy aby wszystkie instytucje państwa polskiego, w tym Trybunał Konstytucyjny, działały sprawnie i wykonywały swoje funkcje” - powiedział wiceminister sprawiedliwości dr Marcin Romanowski, który był gościem telewizji wPolsce.pl.
Próba rozwiązania konfliktu
Posłowie PiS złożyli 4 maja w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, który zakłada zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego i pełnego składu TK do 9 sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli. Od miesięcy w TK trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prezydent mediatorem?
Red. Maciej Wolny pytał Romanowskiego również o pomysł Solidarnej Polski, aby to prezydent Andrzej Duda był mediatorem w konflikcie toczącym się wewnątrz Trybunału Konstytucyjnego. Pomysł ten skrytykowała prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sytuacja jest wyjątkowa. Musimy pamiętać, że Prezydent RP jest głową państwa i powinien brać również odpowiedzialność za takie trudne, nadzwyczajne sytuacje. Nie wszystko da się przecież przewidzieć w systemie prawnym. (…) To są sytuacje, które dotykają istoty funkcjonowania państwa i myślę, że wszystkie instytucje, i polski parlament, i prezydent, i Trybunał Konstytucyjny powinni podejść do tego poważnie i ten problem rozwiązać
— podkreślił Romanowski.
Wiceszef MS dopytywany, czy nie będzie to kolejnym pretekstem dla Komisji Europejskiej, aby nadal wstrzymywać wypłatę Polsce funduszy z KPO, odpowiedział:
To może stać się pretekstem niezależnie od tego co się stanie bo jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że Komisja Europejska wykonując berlińskie polecenia wykorzystuje każdy pretekst, również taki, który nie ma pokrycia w rzeczywistości, żeby ingerować w polskie sprawy. W mojej ocenie to powinno prowadzić do dwóch wniosków. Po pierwsze nie powinniśmy oglądać się na to co zrobi Komisja Europejska, po drugie powinniśmy nasze polskie sprawy rozwiązywać w Polsce, w Warszawie, nie zajmować się tym co myśli o tym Bruksela czy Berlin.
kk/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645675-tylko-u-nasczy-suwerenna-polska-poprze-projekt-pis-ws-tk