Szymon Hołownia po raz kolejny w ciągu kilku tygodni obalił jedną z narracji opozycji w sprawie PiS. Tym razem chodzi o narrację związaną z końcem demokracji, którą tak uwielbiają totalni.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu lider Polski 2050 wysadził w powietrze narrację opozycji, obowiązującą od kilku lat, o tym, że cała opozycja ma łącznie większe poparcie niż obóz rządzący, który miałby reprezentować mniejszość i nie mieć w związku z tym mandatu do podejmowania decyzji.
Nasze poparcie to realnie około 9 proc.
— stwierdził w programie „Express Biedrzyckiej” Szymon Hołownia.
Przyznał też, że moment jest trudny, bo całej opozycji spada poparcie.
Platformie w ostatnim sondażu spadło o 4 czy 6 punktów. Już nie mamy tej komfortowej sytuacji, w której możemy powiedzieć, że strona demokratyczna wygrywa z PiS. Wszystkim nam spada
— poskarżył się Hołownia.
Kolejna opozycyjna narracja, którą wysadził właśnie w powietrze Szymon Hołownia dotyczy upadku demokracji w Polsce. Lider Polski 2050 rozprawił się z nią, gdy został zapytany w RMF FM czy żałuje swoich „łez nad konstytucją”.
I tak, i nie
— odpowiedział Hołownia.
Tak, dlatego, że dało to pożywkę bardzo wielu trollom, bardzo dużo hałasu wokół tego mogli zrobić. Z drugiej strony ja nie wyrzucam sobie tego na płaszczyźnie ludzkiej czy moralnej. Wielu ludzi zaangażowanych w politykę nie wstydziło się swoich łez publicznie: Barack Obama, Bill Clinton, ale też wielu innych
— tłumaczył Hołownia.
Przypomniał, że płakał, czytając konstytucję, w czasie kiedy trwała dyskusja o tym czy i w jaki sposób organizować wybory prezydenckie w 2020 roku.
To był moment, w którym PiS tak zachachmęcił z wyborami prezydenckimi, że wyglądało na to, że ukradnie nam demokrację, to znaczy, że tych wyborów prezydenckich nie będzie de facto w Polsce
— wspominał ówczesny kandydat na prezydenta.
Wtedy, to była ciemna noc demokracji, myśmy szli w kompletnie nieznane
— mówił Hołownia.
Podsumowując: historie o kryzysie i upadku demokracji, to opowieści, które trzeba między bajki włożyć. Hołownia już nie płacze, demokracji nic nie zagraża. No chyba, że Donald Tusk, który będzie z instytucji państwowych wyprowadzał siłą legalnie wybranych urzędników, w 48 godzin zlikwiduje nieprzychylne mu media, a wszystkich wyborców PiS wyśle tam, skąd nigdy nie wrócą.
Ktoś z PiS powinien przynajmniej raz w tygodniu wysyłać Szymonowi Hołowni kwiaty, bo tak pomaga obozowi Zjednoczonej Prawicy. A pomóc może jeszcze bardziej. Bo jeśli koalicja Polska 2050 – PSL nie osiągnie wymaganego progu 8 procent, a to jest bardzo realny scenariusz, wówczas system d’hondta przyzna premię zwycięzcy wyborów, a nic nie wskazuje na to, by był to ktoś inny niż Prawo i Sprawiedliwość.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645528-trzeba-natychmiast-wyslac-kwiaty-szymonowi-holowni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.