„Każdemu zależy na tym, żeby Polska była niezależna, suwerenna, bogata i żebyśmy się wzmacniali. A posiadanie tych naszych dóbr narodowych, państwowych spółek, majątku narodowego, to jest właśnie wzmacnianie się Polski. Bez względu na opcję polityczną czy głosowanie na daną partię, jest to ważne dla nas wszystkich Polaków, działanie patriotyczne” - mówi portalowi wPolityce.pl Iwona Arent, posłanka PiS, która zasiada m.in. w sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.
wPolityce.pl: 77 proc. Polaków w sondażu Social Changes dla wPolityce.pl stwierdziło, że „największe przedsiębiorstwa powinny pozostać własnością państwa”. Jak skomentowałaby Pani ten wynik?
Iwona Arent: To dobry sondaż, choć od dawna wiemy, że tak jest, ponieważ jako posłowie jeździmy po kraju i spotykamy się z Polakami.
Mamy cały czas kontakt z naszymi wyborcami i od dawna słyszeliśmy opinie, że nie ma zgody na sprzedawanie naszych kluczowych spółek, tym bardziej tych strategicznych.
Nie dziwi mnie więc taki wynik sondażu. To pokazuje, że polski rząd bardzo dobrze działa, dba o nasz majątek narodowy, nie wyprzedaje, a wręcz z powrotem odkupuje. Tak było chociażby z bankami czy energetyką.
To jest sondaż, który pokazuje, że rząd działa w dobrym kierunku.
Co ciekawe, prywatyzacji polskich spółek nie chcą też wyborcy partii opozycyjnych – w tym również tych liberalnych: Koalicji Obywatelskiej (66 proc.) i Polski 2050 (70 proc.).
Oczywiście, bo przecież to nie chodzi nawet o to, czy ktoś jest wyborcą Prawa i Sprawiedliwości, czy Platformy Obywatelskiej, ale o to, że jest Polakiem, polskim obywatelem.
Każdemu zależy na tym, żeby Polska była niezależna, suwerenna, bogata i żebyśmy się wzmacniali. A posiadanie tych naszych dóbr narodowych, państwowych spółek, majątku narodowego, to jest właśnie wzmacnianie się Polski. Bez względu na opcję polityczną czy głosowanie na daną partię, jest to ważne dla nas wszystkich Polaków, działanie patriotyczne.
Tylko co powiedzieliby na to eksperci Platformy Obywatelskiej, jej liberalne autorytety ekonomiczne, jak np. Leszek Balcerowicz czy Bogusław Grabowski, którzy o prywatyzacji państwowych spółek wspominali już niejednokrotnie.
Jeśli chodzi o Balcerowicza, to ten autorytet już dawno upadł. Profesor Balcerowicz stracił ten autorytet już w latach 90., kiedy wyprzedawał Polskę. Potem było wysokie bezrobocie, bieda, nędza, głodne dzieci. Sama to przeżyłam, pamiętam ten czas bezrobocia.
Jeżeli Platforma Obywatelska chce sobie sięgać po takie autorytety, to gratuluję, robią jeszcze lepiej dla nas, ponieważ ludzie widzą, że działania i strategie tych ekonomistów nie przysłużyły się dobrze Polsce i Polakom.
Platforma co prawda odżegnuje się na razie od co „odważniejszych” pomysłów Balcerowicza czy Grabowskiego, przekonuje, że to prywatne opinie ekspertów, ale czy rzeczywiście możemy się spodziewać, że po ewentualnym dojściu do władzy nie odczuje pokusy sprzedaży spółek państwowych?
Platformie Obywatelskiej nie można ufać. Już kiedyś przekonaliśmy się o tym, gdy przed wyborami politycy tej partii przekonywali, że absolutnie nie podniosą wieku emerytalnego. Podobnie – że nie będą zabierane pieniądze z OFE ani że nie będzie wyprzedawany nasz majątek narodowy.
Co zrobili zaraz po wygranych wyborach? Zaczęli podnosić wiek emerytalny, zrobili zamach na OFE, wyprzedawali majątek, nasze dobra narodowe, próbowali też LOT sprzedać, ale na szczęście się nie udało. Wiele rzeczy jeszcze by sprzedali, gdyby nadal rządzili.
Do Platformy Obywatelskiej trzeba podchodzić ostrożnie. Jeżeli politycy tej partii mówią, że czegoś nie będą robić, to miejmy się na baczności, bo być może będzie odwrotnie. Im nie można ufać.
To, jak bardzo ważne jest, aby państwowe spółki były w rękach państwa pokazuje również obecna sytuacja w Ukrainie. Gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdyby nasza energetyka znajdowała się np. w rękach Rosji?
Oczywiście, ważne, aby nasz majątek narodowy był w polskich rękach, bo wówczas sami o nim decydujemy. Dobrym przykładem jest to, dlaczego nie chcieliśmy, aby Polska weszła do strefy euro. Dzięki temu, że mamy nasz polski złoty, możemy regulować sytuację na rynku.
Gdybyśmy natomiast byli w strefie euro, to tej możliwości byśmy nie mieli. Tak samo, mając swoje kluczowe spółki energetyczne, to możemy decydować o naszym bezpieczeństwie energetycznym. Gdyby zostały wyprzedane chociażby Rosjanom, bylibyśmy dziś zakładnikami Rosjan.
Dlatego ważne, aby takie kluczowe, ważne gałęzie przemysłu, polskie spółki energetyczne czy gazowe, były w polskich rękach. To nasze bezpieczeństwo narodowe. Bezpieczeństwo i niezależność.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645422-arent-polskie-spolki-to-nasze-bezpieczenstwo-i-niezaleznosc