Nie będzie stabilności w Europie, nie będzie bezpieczeństwa i normalny rozwój gospodarczy nie wróci tak długo, dopóki nie uspokoi się sytuacja na Ukrainie - powiedział we wtorek w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.
Zachód zmęczony wojną
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że następuje zmęczenie opinii publicznej na Zachodzie tematem wojny na Ukrainie i coraz częściej pojawiają się pytania, dlaczego należy wspierać Ukrainę.
Przecież ona jest tak daleko od naszej granicy mówią być może mieszkańcy tego, czy innego zachodnioeuropejskiego kraju. Tymczasem nie będzie stabilności w Europie, nie będzie bezpieczeństwa i normalny rozwój gospodarczy nie wróci tak długo, dopóki nie uspokoi się sytuacja na Ukrainie. Tak długo jak Ukraina nie zwycięży w tej wojnie
— mówił szef rządu.
Odniósł się też do kwestii Powstania Styczniowego. W tym roku obchodzona była 160 rocznica jego wybuchu.
Wówczas ramię w ramię powstańcy styczniowi polscy, litewscy, białoruscy, ukraińscy walczyli przeciwko potędze rosyjskiej, przeciwko barbarzyństwu rosyjskiemu
— podkreślił premier.
Dodał, że ci, którzy walczą w obronie dobra, prawdy i wolności już zwyciężają w momencie, w którym podrywają się do walki.
Mimo że walczyli (powstańcy - PAP) wtedy w beznadziejnej, trudnej sprawie to im, także zawdzięczamy niepodległość
— powiedział premier.
Zauważył także, że wobec wielkich geopolitycznych zagrożeń należy być zjednoczonym wokół celu podstawowego jakim jest suwerenność Polski, niepodległość, ale także dbałość o dobrobyt Polaków i bezpieczeństwo. „
To wszystko kształtuje nas również na przyszłość i powoduje, że jesteśmy z naszej ojczyzny dumni
— zaznaczył Mateusz Morawiecki.
„Dlatego my budujemy silną armię”
Szczyt NATO w Wilnie powinien uzgodnić harmonogram zwiększania sił wysokiej gotowości – powiedział we wtorek w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.
Spodziewam się, że do słusznych postulatów i uzgodnień z ostatniego szczytu w Madrycie dołożony zostanie bardzo ściśle przestrzegany harmonogram, do kiedy na przykład mają być zrealizowane zapowiedzi o siłach szybkiego reagowania
— powiedział premier, pytany, czego oczekuje po planowanym na lipiec spotkaniu przywódców państw i rządów krajów NATO.
Według Morawieckiego „trzeba zrealizować tamte zapowiedzi, a one się realizują cokolwiek powoli”.
Dlatego my budujemy silną armię, jedną z najsilniejszych lądowych armii w Europie, chcemy jednocześnie umocnić nasz przemysł obronny
— zadeklarował. Dodał, że „naprawione finanse publiczne” pozwalają przekazywać MON środki na zakupy uzbrojenia „na całym świecie”, a także na zwiększanie produkcji amunicji w kraju.
W czerwcu ub. r., w przeddzień szczytu w Madrycie sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg zapowiedział stopniowe zwiększanie sił odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF) z 40 tys. do 300 tysięcy. W skład NRF wchodzą siły bardzo wysokiej gotowości (VJTF), tzw. szpica NATO. Wojska do NRF wydzielają oprócz sojuszników także państwa partnerskie NATO.
Ochrona granic
Premier Morawiecki, który przebywał we wtorek z wizytą w Wilnie, podkreślił, że Polska i Litwa zajęły jednakowe stanowisko wobec kryzysu na granicy z Białorusią.
Działaliśmy w tandemie, Polska i Litwa w tym samym czasie zaczęły umacniać granice, bo to był pierwszy akord wojny, która wtedy nazywaliśmy hybrydową, dziś wiemy, że to było preludium do ataku na Ukrainę, do jak najbardziej konwencjonalnej wojny
— powiedział.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644980-premier-dzis-wiemy-ze-to-bylo-preludium-do-ataku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.