„Firma ma jasno określone cele – jak największy zysk. My natomiast mamy swój cel, jakim jest rozsądne gospodarowanie środkami, jakie mamy na takie działania jak ochrona zdrowia” - mówi portalowi wPolityce.pl wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia Anna Kwiecień, odnosząc się do listu, jaki minister zdrowia wysłał firmie Pfizer.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niedzielski pisze do Pfizera: Konieczna jest gruntowna zmiana kontraktów szczepionkowych. „Przedsiębiorstwo staje się częścią problemu”
„W tej chwili chętnych do szczepień raczej nie ma”
w liście otwartym do firmy Pfizer minister zdrowia Adam Niedzielski wskazuje na konieczność „gruntownej zmiany kontraktów”. Szef resortu zdrowia wskazuje, że choć koncern farmaceutyczny próbuje dostarczyć do Europy setki milionów szczepionek, w obecnej sytuacji nie ma na nie zapotrzebowania i preparaty najprawdopodobniej po prostu się zmarnują.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy wiceprzewodniczącą sejmowej Komisji Zdrowia, poseł PiS, Annę Kwiecień.
Myślę, że -zgodnie z tym, co znalazło się w tym liście, to pan minister Niedzielski jest pierwszym szefem resortu zdrowia w Europie, który powiedział, że nie chcemy tych szczepionek kupić, odebrać i zapłacić za nie. Byłoby to moim zdaniem postępowanie prawidłowe.
— mówi parlamentarzystka PiS.
Tym bardziej, że sytuacja epidemiczna w Europie ustabilizowała się.
Tak, z tego co wiem i widzę, to w tej chwili chętnych do szczepień raczej nie ma
— ocenia polityk.
Sam ruch z tym listem do Pfizera oceniam bardzo pozytywnie. Bardzo dobrze, że pan minister przyjmuje taką postawę czynną, a nie bierną i walczy o to, żeby za tego Pfizera nie płacić i nie odbierać tych preparatów.
— dodaje Kwiecień w rozmowie z wPolityce.pl.
Czy Polska ośmieli inne rządy?
Czy mamy tutaj szansę na jakieś pozytywne rozstrzygnięcie, czy możemy raczej spodziewać się kolejnej awantury?
Nie ma dwóch zdań, że awantura będzie. Firma ma bowiem jasno określone cele – jak największy zysk. My natomiast mamy swój cel, jakim jest rozsądne gospodarowanie środkami, jakie mamy na takie działania jak ochrona zdrowia
— wskazuje Anna Kwiecień.
Z całą pewnością firma nie będzie z tego zadowolona i będzie próbowała wywierać różne naciski, żeby zapłacić za coś, czego nie potrzebujemy. Ponieważ nie pracuję w Ministerstwie Zdrowia, nie znam wszystkich szczegółów umów, tym niemniej jest to twarda walka, ale nie chodzi o to, aby rząd siedział z podkulonym ogonem i nie reagował
— podkreśla.
W niektórych sytuacjach trzeba po prostu twardo walczyć o swoje interesy i moim zdaniem w interesie Polski jest to, żebyśmy tego nie kontynuowali
— zaznacza.
W stu procentach popieram w tej sprawie postawę pana ministra Niedzielskiego
— deklaruje wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia.
W liście do Pfizera minister Niedzielski wskazał, że „obecnie nie ma rządów zainteresowanych przyjmowaniem darowizn szczepionek na COVID-19 - nawet za darmo”, a nawet dla rozwiniętych krajów europejskich akceptacja preparatów z ograniczonym okresem przydatności do użycia oraz zmniejszonym popytem, będzie wiązać się ze znacznym obciążeniem finansowym.
Czy zatem jest szansa, że inne kraje europejskie postąpią w podobny sposób jak Polska?
Trudno powiedzieć, ale mam nadzieję, że ta sytuacja ośmieli innych do podobnych działań jak Polska. Ktoś musi być pierwszy, a my jesteśmy dużym krajem Środkowej Europy, szóstą gospodarką, więc musimy też być często przykładem dla innych. Liczę więc, że inni wezmą z nasz przykład, podobnie jak np. w przypadku postawy co do importu produktów rolnych z Ukrainy, gdzie udało nam się zbudować koalicję. Mam nadzieję, że ta sprawa rozwinie się tak samo
— podkreśla poseł Anna Kwiecień.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644942-list-szefa-mz-do-pfizera-kwiecien-licze-ze-osmieli-innych