Choć Włodzimierz Czarzasty i Krzysztof Gawkowski tak ładnie zapraszali (a nie wzywali) przedstawicieli partii opozycyjnych na organizowany przez Lewicę i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych pochód pierwszomajowy, to jednak nikt się nie pojawił. Wielkiego zaskoczenia nie ma.
Przestańmy szukać wroga w swoim środowisku. Szymonie, Władysławie, Donaldzie, będziemy przecież współrządzić. Wierzymy w to wszyscy razem. Jeżeli byśmy w to nie wierzyli, to byśmy codziennie nie zabiegali o głosy. Naprawdę mądrze musimy ze sobą współpracować. My, jako Lewica, jesteśmy na to otwarci. (…) Na bazie tych słów chcę zaprosić w imieniu związków zawodowych, OPZZ, w imieniu wszystkich partii, które tworzą klub parlamentarny, w imieniu Unii Pracy, PPS, Partii Razem, Nowej Lewicy, chcę zaprosić na 1 maja!
— zachęcał kilka dni temu w Krakowie współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Wygląda na to, że ani Donald Tusk, ani cała reszta opozycji zaproszenie zignorowała.
Byłem dzisiaj na #Pochod1Maja Widziałem związkowczynie i związkowców z @OPZZcentrala , polityczki i polityków @__Lewica, @partiarazem, @PSocjalistyczna,
@UniaPracy Nie widziałem liderów @Platforma_org, @nowePSL, @PL_2050 Tyle w temacie kto reprezentuje świat pracy
— napisał na TT Bartosz Rydliński, współzałożyciel Centrum Daszyńskiego.
Donald Tusk i inni politycy PO przyjść nie mogli, bo po pierwsze liberałowie i wsparcie praw pracowniczych oraz związków zawodowych zwyczajnie się kłócą. A choć Tusk lubi udawać socjaldemokratę, to wciąż jest liberałem.
Po drugie Donald Tusk pojawić się nie mógł, bowiem nie chodzi mu o jakąkolwiek współpracę opozycji. Donald Tusk chce wyłącznie współpracy na jego warunkach i tak jak ją sobie wymyślił, czyli z całkowitym podporządkowaniem sobie mniejszych partnerów. Nikt nie ma też wątpliwości, że to lider PO jest największym beneficjentem mitycznej jednej listy.
Kolejny zignorowany apel
Włodzimierz Czarzasty już po raz kolejny zachęcał do podpisania deklaracji o współpracy partii opozycyjnych po wyborach. Donald Tusk te zachęty ignoruje ponieważ współpraca jest możliwa tylko na jego warunkach. Lider PO spodziewa się, że tak osłabi świeżo zawartą koalicję PSL i Polski 2050, że za kilka tygodni zacznie ona oscylować wokół 8 procentowego progu poparcia, który obowiązuje dla koalicji i wówczas przerażeni liderzy nowej koalicji zdecydują się na współpracę z Donaldem Tuskiem. Tylko wtedy będą już musieli przyjąć jego warunki, choćby te dotyczące podziału subwencji. I na pewno nie będzie to 50 na 50, jak teraz ustalili Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak Kamysz.
Na razie jednak ze wszystkich stron dla Donalda Tuska płyną złe wiadomości. Lider PO nie wyciągnął swojej partii na poziom poparcia, jakie miała jeszcze za czasów Grzegorza Schetyny. PiS w sondażach trzyma się mocno. Donald Tusk nie uwiódł Polaków ani programem, ani hejtem, ani własną osobą. Zmieniło się społeczeństwo, a nie zmienił się Donald Tusk. Jego elektorat negatywny trzyma się mocno.
Złe perspektywy dla Donalda Tuska potwierdza najnowsze badanie pracowni Social Changes, zrealizowane na zlecenie portalu wPolityce.pl. Ankietowanym zadano następujące pytanie:
Czy według Pani/Pana Donald Tusk zostanie premierem polskiego rządu po najbliższych wyborach parlamentarnych?
Na tak zadane pytanie twierdząco odpowiedziało zaledwie 20 proc. badanych. Aż 55 proc. respondentów uważa, że Tusk nie sięgnie po stanowisko szefa rządu. Z innych badań wynika, że ponad połowa badanych w ogóle nie wierzy w sukces skrajnie skłóconej opozycji i w to, że przejmie ona władzę. I nie pomaga wygrażanie reszcie opozycji biczowaniem i ogniem piekielnym.
CZYTAJ TAKŻE:
— Wszyscy wstrzymali oddech. Od świeżo zawartej koalicji zależy przyszłość opozycji
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644861-tusk-zignorowal-zaproszenie-czarzastego-zaskoczenia-nie-ma